Dorzucę swoje trzy słowa...
Otóż... Kupiłem auto, drżał lekko pedał hamulca. Wymieniłem tarcze z przodu, bo były dość zużyte. Tylne wyglądały ok, więc zostawiłem. Tarcze Ate, klocki też. 1,5 tys. km i byłem w punkcie wyjścia. Pojeździłem chwilę, w koĂącu doszedłem do wniosku, że wywalam komplet - czyli 4 tarcze + klocki. Tym razem z przodu trw, z tyłu bosch. 1,5 tys. km i k... znowu byłem w punkcie wyjścia. W między czasie śledziłem ten wątek... W koĂącu 2 tyg. temu "ostateczna rozgrywka". 4 łożyska, 4 tarcze + klocki. 1,5 tys. zrobione i spokój...
Tym razem kupiłem tarcze polskiego producenta, o którym już w tym wątku wspominałem. Przednie nawiercane.
ÂŁożyska nie huczały przed wymianą - to był mój strzał w ciemno, zasugerowałem się tym wątkiem, wszystko wskazuje na to, że słusznie.
Co do piast... Po założeniu nowego kompletu mechanik sprawdził czujnikiem - wszystko w normie i daleko było do przekroczenia tej normy. Na starym komplecie na 3 kołach było grube przekroczenie, tylko tylne prawe było w normie.
Moim skromnym zdaniem wiele się mówi o piastach, ale chyba w przypadku C6 żeby je skrzywić - musiała by być spora przygoda.
Zobaczymy co będzie dalej, ale najprawdopodobniej potwierdza się teza przedmówców - to łożyska są winowajcą, choć wcale ich nie słychać.
Pozdr.
A.