Witam, Problem zaczął się gdy wjechałem na Polskie drogi, jeżdżąc po Niemczech cisza, tak mi się wydawało.....
Gdy wróciłem do domu stwierdziłem ze jednak cos od czasu do czasu sobie puknie na większych poprzecznych nierównościach.
Wazne , mowa jest o stukach na malych predkosciach max 40 kmh jadac szybciej nic sie nie dzieje przynajmniej nic nie slychac.
No to czytam na Forum Wahacze górne, ok wymieniam, przy ściągnięciu Oryginalnych okazało się ze nie maja luzów, gumy są nie popękane, ino sworzeń lekko chodzi, ba skoro mam nowe wstawiamy

! przebieg 167000 km, niezły osiąg jak na Oryginalne wahacze, no tak ale jeżdżone nie po Kraju w którym się urodziłem

. Oczywiście nic to nie dało jak stukało tak stuka

Dodam ze na szarpakach to ze 5-6 razy bylem nikt nic nie znalazł. Co to może być, drapie się w głowę????
Poduszki amortyzatora wyczytałem na Forum, ok wymieniamy no ale Amorki tez, przy tym przebiegu nie zaszkodzi.
Auto prowadzi się jak nowe, stuki się wyciszyły, ale niestety nie na dobre.
Następnie wymieniłem Stabilizatory, końcówki drążków kierowniczych, no i niby cisza, złudna jak się okazuje wjeżdżam na "drogi Testowe" Dolny ÂŚląsk - Test Failed, znaczy sie stuka. wwrrrrrr......
nic nie pozostało innego jak przekładnia kierownicza..... właśnie ja jadę wymienić, dodam ze Nowka zadna regeneracja.
Na Końcu dodam ze to stukanie, jest głuche delikatne i nie zawsze, bywa ze Auto trzęsie się jak galareta jadać do dziurach i nic,
specyficzne poprzeczne duże nierówności typu kocie łby zaczyna się jazda Stereo zaz z lewej raz z prawej.
stuknie sobie raz stuknie sobie 2 i cisza.... jakaś masakra mogłoby walić przy najmniej wiedziałbym gdzie.
No nic innego pomysłu nie mam została tylko maglownica.
Pozdrawiam.