[A6 C6] Stuki w przednim zawieszeniu
- Dany1107
- Forum Audi A6 / A7
- Posty: 98
- Rejestracja: 08 maja 2010, 13:37
- Lokalizacja: Thetford Norfolk.Kuj-Pom
Zawieszenie
Podpinam się. Mam podobny problem. Tyle ze mi coś stuka podczas skręcania,ale tylko przy bardzo małej prędkości np.podczas cofania.Z kabiny wydaje się jak by to było pod podłogą a dokładnie pod przednimi fotelami.Miał ktoś podobny problem.
_________________
_________________
Dany1107.
Re: Zawieszenie
Mam dokładnie to samo ale ja to słyszę w lewym koleDany1107 pisze:Podpinam się. Mam podobny problem. Tyle ze mi coś stuka podczas skręcania,ale tylko przy bardzo małej prędkości np.podczas cofania.Z kabiny wydaje się jak by to było pod podłogą a dokładnie pod przednimi fotelami.Miał ktoś podobny problem.
_________________
- Dany1107
- Forum Audi A6 / A7
- Posty: 98
- Rejestracja: 08 maja 2010, 13:37
- Lokalizacja: Thetford Norfolk.Kuj-Pom
Zawieszenie
Nie sprawdzałem.W przyszłym tyg jadę do Polski wiec tam się wbije na kanał i obcykam to z breszką.Jak co to dam zanac.pozdro.
Dany1107.
Powiem tak. W swoim A6 C5 juz na samym poczatku wymienilem cale przednie zawieszenie na nowe Lemfordera z lacznikami stabilizatorow i koncowkami drazkow. Po wymianie zaczely sie gluche stuki o ktorych mowa w temacie. Wymienilem odboje amortyzatowow i poduszki amortyzatorow. Gluche stuki nadal sa tak wiec zostaly same amortyzatory. O dziwo jak mialem je w reku to wydaje sie ze pracuja idealnie, co dodatkow potwierdzaly wskazania zuzycia amora na przegladzie. Taka uwaga, McPherson jest wtedy gdy dolne mocowanie amortyzatora laczy sie ze zwrotnica, a w tym przypadku laczy sie z dolnym prostym wahaczem na sztywno zatem moim skromnym zdaniem nie ma to wplywu na zmiane geometrii i tym samym zbedna wizyta na zbieznosc.
Temat dotyczy modelu C5 ale ze względu na podobną budowę poniższe wiadomości mogą pomóc również właścicielom modelów C6.
Stuki w przednim zawieszeniu audi A6 C5 - temat tak samo złożony jak i samo zawieszenie w A6 C5 ... o czym przekonałem się osobiście!
To moja osobista opinia. Im więcej elementów występuje w tzw. "przednim zawieszeniu" tym więcej pojawia się na forach "typów" co może stukać czy pukać.
Ponieważ temat przedniego zawieszenia (stuki, wymiana wahaczy itp.) w jakimś stopniu każdy z nas przerabiał a jak się przekonałem jest on dużo bardziej złożony, postanowiłem podzielić się z kolegami swoimi doświadczeniami.
Na przestrzeni 4 ostatnich lat odkąd posiadam A6 C5 moja wiedza poszerzyła się znacznie poza często występujące na forach pytanie "Jakie wahacze kupić, co polecacie?" itp Wielu z nas pierwsza myśl jaka się nasuwa kiedy coś z przodu stuka jest...to pewnie wahacze? I słusznie, ponieważ w przeważającej większości przypadków są to właśnie wybite sworznie wahaczy albo sparciała/wyrobiona guma w tulei wahacza (wiadomo jakie mamy wspaniałe drogi). Temat przednich wahaczy (jaka marka, czy orginał czy odpowiednik, jak wymieniać itp) jest dość szeroko wałkowany na najróżniejszych forachi i problemem jest m.in. to, że te wszystkie posty są mocno porozrzucane w sieci.
Co do samych wahaczy chętnie się odniosę ale to już zapewne w innym, odpowiedniejszym dziale (ewentualnie wrzucę tutaj link)
Teraz moje doświadczenia: Przednie wahacze (cały komplet) wymieniałem o dziwo stosunkowo dawno (minęły 3lata) i jestem przekonany, że mało kto uwierzy, że przejechałem na nich do tej pory ok. 65tyś km po polskich dziurawych drogach. Najbardziej zaskoczy większość z Was jeśli powiem, że założyłem tzw. odpowiedniki ponieważ z doświadczenia kolegów na wszystkich forach wynika, że powyższy przebieg jest mało realny nawet na oryginalnych podzespołach (t. Lemforder czy Febi)
Ponieważ niedawno pojawiły się przedmiotowe stuki w przednim zawieszeniu pierwsze co sobie pomyślałem po takim okazałym przebiegu to, że przyszła kolej na ponowną wymianę kompletu wahaczy. Więc zacząłem od wymiany tego co najszybciej pada (wg mojego doświadczenia i opisów na wszelakich forach) w przednim zawieszeniu...czyli górne wahacze. Ale co się okazało, że górne wahacze są ok... brak luzów na sworzniach, prawie jak nowe (przypominam przebieg 65kkm) doznałem niemałego szoku i pozytywnego zaskoczenia co do produktu pewnej firmy... Nazwę napiszę na koĂącu postu bo to niemała niespodzianka.
Ponieważ miałem już kupione takie same wahacze tej samej firmy więc stwierdziłem, że już je wymienię mimo, że stare były co najmniej OK. Po wymianie oczywiście stuki nie ustały chociaż łudziłem się, że znikną. Ale zniknąć nie mogły bo stare wahacze były ok.
Więc zacząłem przekopywać znowuż fora i wyczytałem, że pewnie będzie to wybita poduszka pod amortyzatorem (poduszka amortyzatora - dodam, że jest to tylko poduszka bez łożyska, w naszych modelach nie występuje łożysko, ponieważ nie jest to klasyczny McPerson). Do wymiany poduszki trzeba wyjąć całą kolumnę z amortyzatorem co też uczyniłem. Aby dotrzeć do poduszki trzeba odkręcić amortyzator (czyli potrzebny jest ściągacz do sprężyny amortyzatora). Po rozkręceniu amorka i wyjęciu poduszki okazało się, że poduszka również jest ok (praktycznie bez śladów zużycia i wytłuczenia). Za to niezłą niespodzianką pomimo bardzo dobrych wyników amortyzatorów na przeglądzie technicznym było to, że amorki praktycznie "umarły" (można było samymi palcami wciskać amorek bez większego oporu.
Kolejna diagnoza (tym razem mechanika): stukał pusty amortyzator a skoro okazało się, że jest padnięty to i tak trzeba wymienić (prawa i lewa strona oczywiście). Przyznam się, że te dobre wyniki diagnozy amorków na przeglądach technicznych oraz fakt, że miałem naprawdę niezłe amorki (czerwone BOGE - znawcy wiedz, że są b.dobre) troszkę uśpił moją czujność bo nie wymieniałem amorków odkąd mam to auto a przejechałem już ponad 75kkm (4 lata). Tylko naiwniak pomyśli, że jakieś amorki tyle wytrzymają na polskich drogach a ja sobie zwyczajnie przeoczyłem ten temat.
Po wymianie obu przednich amortyzatorów wraz z osłonami, odbojami i wspomnianymi poduszkami amortyzatorów (mimo, że stare poduszki były jeszcze ok) oraz 2 gumek stabilizatora drążka kierowniczego (łączniki stabilizatora wymieniałem niedawno wraz z wahaczami i są ok), autko prowadzi się oczywiście duuużo lepiej, pewniej (nie gnie się na zakrętach, jedzie jak po torach itp). Przód auta się też troszkę podniósł co jest oczywiste po wymianie amorków. Stuki troszkę się zmniejszyły ale... wspomniany specyficzny stuk nie zniknął!
Niezła niespodzianka...tyle elementów wymienionych i nadal puka...to nie był również padnięty amortyzator.
Pozostało jeszcze kilka możliwości.. albo sworznie dolnych wahaczy (które wymieniałam niedawno więc mało prawdopodobne) albo coś w "rejonie" przekładni kierowniczej.
Przekładnię kierowniczą zmieniałem pół roku temu - to już trzecia przekładnia w tym aucie (kolejny mankament A6 C5).
Wymieniłem na używkę w b.dobrym stanie (poprzednia też była używka) - choć zdania również w tej kwestii są mocno podzielone, czy regenerować czy kupić używkę (wszystko zależy kto i jak regeneruje albo czy używka jest w b.dobrym stanie?)
Przy okazji jej wymiany zamontowałem oczywiście nowiutkie (dobrej marki) koĂącówki drążka kierowniczego więc koĂącówki są na 99,9% OK.
Po wymianie przekładni i drążków oczywiście ustawiłem zbieżność.
Przekładnię i drążki zmieniałem m.in. dlatego, że przekładnia skrzypiała, ciekła i auto ściągało mi na prawą stronę. Niestety po wymianie przekładni i ustawieniu zbieżności troszkę mniej ale nadal mi ściągało samochód na prawo. Ponowne ustawianie zbieżności pomogło tylko na chwilę. Nadal ściągało (na letnich szerokich gumach 235/45/R17 a na zimowych 205/55/R16 już przestało ściągać ale auto nadal "goniło" po drodze na koleinach).
Jak się okazało na samym koĂącu, przy wymianie przekładni musiałem przeoczyć stan drążków kierowniczych. Okazało się, że od strony kierowcy wybiła się ta kulka w drążku kierowniczym i te męczące stuki wydobywają się właśnie stamtąd.
Przed całą przygodą walki ze stukami w przednim zawieszeniu powinienem był zacząć właśnie od drążków kierowniczych i wspomniane stuki wyeliminowałbym już na samym początku.
Ale jak się to mówi nie ma tego złego co by na dobre nie wyszło... przy okazji wymieniłem amorki, których w ogóle nie brałem pod uwagę, zrobiłem przegląd praktycznie całego przedniego zawieszenia. A to co najistotniejsze to pogłębiłem swoja wiedzę na temat naszych szósteczek i mogłem się nią podzielić tutaj (sorki, że zrobiło się z tego pół strony).
Mam nadzieję, że komuś się przydadzą moje doświadczenia i uniknie niepotrzebnych "poszukiwaĂą stuków" Jeśli ktoś miałby dodatkowe pytania w tym temacie to służę swoją pomocą!
Podsumowując, przy określaniu co stuka w "przednim zawieszeniu" należy zweryfikować stan następujących podzespołów:
Zawieszenie:
1. Górne wahacze (4szt, przedni i tylni lewa str., przedni i tylni prawa str.) - od strony zwrotnicy czy sworzeĂą nie jest wybity (luźno lata) oraz od strony mocowania do "gniazda amortyzatora" czy gumy wahaczy nie sąparciałe/pourywane/wybite.
2. Dolne wahacze (4szt, przedni i tylni lewa str., przedni i tylni prawa str.) - przede wszystkim od strony zwrotnicy czy sworzeĂą nie jest wybity (często pukają właśnie sworznie dolnego wahacza-działanie dużych sil) oraz od strony mocowania do kołyski czy gumy wahaczy nie sąparciałe/pourywane/wybite. Można też w tylnych dolnych wahaczach sprawdzić miejsce mocowania łącznika stabilizatora drążka kierowniczego - tuleja gumowo-metalowa, ale to się raczej szybko nie wybija, rzadkie przypadki.
UWAGA! Co do tych gum w tulei dolnego wahacza przy zakupie polecam zwrócić uwagę i wybrać te wahacze, które mają całą tuleję zalaną gumą bo w tym miejscu przy gwałtownym ruszaniu i hamowaniu działają b.duże siły. Część producentów w tych tulejach stosuje miękkie gumy i w dodatku tuleja nie jest wewnątrz zalana gumą na całej powierzchni co oczywiście powoduje bardzo szybkie wybicie gumy w tym miejscu i wahacz raczej do wywalenia mimo, że sworzeĂą nadal jest ok i nic nie stuka! Można oczywiście ratować taki wahacz wymieniając samą tuleję (da się to zrobić pomimo powszechnie krążących opinii, że te wahacze się tylko wymienia), pytanie tylko po co się z tym później bawić skoro od razu można wybrać lepsze dolne wahacze z porządną gumą w tulei. Efektem wyrobienia się tych gum często jest bardzo niebezpieczne zjawisko "gonienia auta" po drodze a w szczególności na koleinach, co jest jeszcze bardziej odczuwalne przy szerokich gumach! Mimo, że niby nic nie stuka, zawieszenie jest luźne na dole i przy dużych prędkościach można się nieźle zdziwić jak pięknie auto taĂączy na drodze!
Uwaga szczególnie dla niewprawionych kierowców, przy większych prędkościach na koleinach można czasami zwyczajnie nie opanować samochodu i pożegnać się z życiem! Sam bylem bliski takiej sytuacji dlatego ostrzegam! Dbajcie o zawieszenie i jak tylko zauważycie powyższe objawy zaraz kontrolujcie całe zawieszenie z naciskiem na wspomniane tuleje! Doskonale do tego celu nadaje się stacja diagnostyczna gdzie przy ściskaniu i rozciąganiu (zarówno poprzecznie jak i wzdłużnie do osi pojazdu) wychodzą wszelkie luzy na tulejach - należy obserwować tuleje w czasie testu. Sworzni już tą metodą tak dokładnie nie sprawdzimy, tam trzeba poszarpać zawieszeniem.
3. ÂŁączniki stabilizatora drążka kierowniczego (2szt, praw i lewa strona) - czy się nie wybiły tuleje gumowo-metalowe. Ten element wg mojego doświadczenia pada bardzo rzadko ale sprawdzić trzeba.
4. Gumki stabilizatora drążka kierowniczego - czy się nie wybiły, czy guma nie sparciała. Ten element zapewnia bardziej komfort niż bezpieczeĂąstwo ale stukanie drążka stabilizatora potrafi wyprowadzić z równowagi Koszt niewielki bo ok.10-20 PLN/1szt więc warto czasem wymienić.
Amortyzacja pojazdu:
5. Amortyzatory - po bardzo dużym przebiegu zalecam je po prostu wymontować i palcami sprawdzić czy jeszcze działają (sprawnego ciężko będzie wcisnąć palcami, zepsuty będzie się luźno przesuwał). Zawieszenie w A6 C5 jest tak fajnie skonstruowane, że nawet przy padniętych amorkach ciężko to zdiagnozować gdyż same wahacze mają bardzo dobrą zdolność tłumienia drgaĂą. Moje padnięte amortyzatory przez 3 lata z rzędu na stacji diagnostycznej miały między 83 a 75 % skuteczności co jest wynikiem porównywalnym z nowymi amortyzatorami. Natomiast po ich wymontowaniu okazało się, że padły - może to zaleta dobrej marki? A może właśnie konstrukcji zawieszenia?
Przy wymianie amorków bezwzględnie wymieniamy osłony amortyzatorów i odboje amortyzatorów! Nie ma sensu oszczędzać 50PLN kosztem dodatkowej pracy oraz amorków za kilka stówek!
6. Poduszki amortyzatora - ten element też raczej szybko nie pada pod warunkiem sprawnych amorków. To właśnie padnięte amorki wg mnie wybijają poduszki amortyzatorów. Obstawiam, że przy sprawnych amorkach na oryginalnych poduszkach spokojnie można przejechać jakieś 150-200kkm. Oczywiście wszystko zależy jak się jeździ i po jakich drogach Jak napisałem powyżej w A6 C5 występuje sama poduszka bez łożyska. Nasze zawieszenie nie jest typu Mc Person (amortyzator przymocowany jest do tylnego dolnego wahacza a nie do zwrotnicy)
Układ kierowniczy:
7. KoĂącówka drążka kierowniczego - sprawdzić luz na sworzniu koĂącówki drążka kierowniczego. Tutaj w zależnie od jakości założonego drążka często pada właśnie on sam lub jeśli jest mocny, może powodować przenoszenie drgaĂą i uderzeĂą na drążek kierowniczy i w dalszej kolejności na przekładnię kierowniczą (maglownicę) a ta na wieloklin łączący kolumnę kierowniczą z przekładnią i dalej na krzyżak w kolumnie kierowniczej (tak w dużym skrócie od naszych wspaniałych dróg dostają po dupie, po kolei podzespoły naszych układów kierowniczych). Po ewentualnej wymianie drążka kierowniczego obowiązkowo ustawiamy zbieżność układu kierowniczego!
8. Drążek kierowniczy - sprawdzamy czy nie jest wybita metalowa "kulka" (przegub) drążka. Jeśli jest jakikolwiek stuk to wymieniamy bez zastanowienia (koszt zamiennika ok.60-120PLN/1szt w zależności o producenta). Bardziej wprawieni powinni wymienić drążek bez demontażu maglownicy choć to wymaga gimnastyki i odpowiedniej wiedzy. Sporym problemem może okazać się odkręcenie drążka od listwy przekładni kierowniczej. Sprawdzamy również stan osłon gumowych (mieszków) przekładni kierowniczej. Osłony te są bardzo ważne gdyż zapobiegają dostaniu się do przekładni wszelkich zanieczyszczeĂą, piasku, wilgoci. Uszkodzenie osłon w dalszym etapie doprowadza do rdzewienia zarówno drążka kierowniczego jak i uszkodzenia kosztownej przekładni kierowniczej!
9. Przekładnia kierownicza - szczelność, luzy, stuki, skrzypienie i piszczenie. Jak każdy element pojazdu również i ona się zużywa. Niestety w A6 C5 jest dość poważnym mankamentem (ja wymieniłem już 3szt). Jedni zalecają regenerację, inni zakup używanej przekładni w dobrym stanie. Niestety poza ogólnymi oględzinami o faktycznym stanie używki dowiadujemy się dopiero po dość pracochłonnym jej montażu. Jeśli macie sprawdzony i zaufany zakład regenerujący przekładnie to ja bym zalecał kompleksową regenerację przekladni, przynajmniej będziecie wiedzieli co macie zamontowane. Przy używkach to zwykła praco, czaso i koszto chłonna loteria (ze swojego doświadczenia odradzam) a koszt zakupu używki jest porównywalny z kosztem regeneracji.
Kompleksowa regeneracja w moim odczuciu powinna poza samą przekładnią uwzględniać wymianę uszkodzonych drążków kierowniczych oraz osłon gumowych (mieszków). Odnośnie przekładni kierowniczych jest mnóstwo postów na tym i innych forach, warto poczytać bo to złożony temat.
10. Wieloklin - łączący przekładnię kierowniczą z kolumną kierowniczą. Tutaj może się jedynie pojawić luz jeśli śruba zaciskowa nie była wystarczająco dokręcona. Objawy: stuki w "rejonie" przekładni kierowniczej, możliwość "gonienia" auta po drodze. Bez interwencji luz będzie się powiększał, stuki pogłębiały jak również powiększy się ryzyko niezapanowania nad samochodem na koleinach. Takie usterki pojawiają się dość rzadko i zwykle nie bez ingerencji z zewnątrz. Najczęściej są efektem nie dostatecznego dokręcenia przy naprawie bądź wymianie przekładni kierowniczej.
11. Krzyżak - na kolumnie kierowniczej. Objawy (luz, stuki) i skutki ignorowania są podobne jak powyżej.
Zapewne można jeszcze coś dodać do powyższej listy. Ja skupiłem się na najistotniejszych elementach z punktu widzenia moich doświadczeĂą.
Ahhh...i bym zapomniał...najważniejsze..firma produkująca te wspaniałe wahacze, które tak dzielnie się u mnie spisują - moje subiektywne odczucie! (niestety często niepotrzebnie obgadywaną na forach) jest MasterSport. Szczerze polecam te wahacze! Pomijam już ich bardzo przystępną ceną oraz dyskusje czy są one Niemieckie czy ChiĂąskie (a jakie to ma znaczenie jeśli są dobre, tanie a i tak wszystko dzisiaj produkuje się w Chinach).
Do polemiki na temat jakości tych wahaczy i na temat samej firmy zapraszam do innego, bardziej odpowiedniego działu tego forum (dodam tutaj link jeśli wysnuje się jakaś konstruktywna dyskusja na ten temat na naszym forum). Jedyne co im mogę do tej pory zarzucić to fakt, że firma MasterSport celowo wprowadza w błąd klientów tłocząc m.in. na tych wahaczach napis Germany oraz jedynie rejestrując samą siedzibę firmy w Niemczech podczas gdy cała produkcja i właściwie firma mieści się w Chinach a w dużym stopniu i w Polsce. Jeśli się nie mylę to tutaj Polacy wykazali się pomysłowością i niezłym zaangażowaniem bo obstawiam, że to właśnie jakiś Polak wymyślił cały "proceder" pod tytułem MasterSport. Jeśli się mylę to przepraszam i jeszcze raz podkreślam: górne wahacze MasterSport są zajebiste! (do dolnych mam kilka zastrzeżeĂą, o których napisałem powyżej w pkt.2) ale czego oczekiwać za taką cenę?
Pozdrawiam wszystkich AudiManiaków i zapraszam do dzielenia się swoimi opiniami oraz doświadczeniami!
Stuki w przednim zawieszeniu audi A6 C5 - temat tak samo złożony jak i samo zawieszenie w A6 C5 ... o czym przekonałem się osobiście!
To moja osobista opinia. Im więcej elementów występuje w tzw. "przednim zawieszeniu" tym więcej pojawia się na forach "typów" co może stukać czy pukać.
Ponieważ temat przedniego zawieszenia (stuki, wymiana wahaczy itp.) w jakimś stopniu każdy z nas przerabiał a jak się przekonałem jest on dużo bardziej złożony, postanowiłem podzielić się z kolegami swoimi doświadczeniami.
Na przestrzeni 4 ostatnich lat odkąd posiadam A6 C5 moja wiedza poszerzyła się znacznie poza często występujące na forach pytanie "Jakie wahacze kupić, co polecacie?" itp Wielu z nas pierwsza myśl jaka się nasuwa kiedy coś z przodu stuka jest...to pewnie wahacze? I słusznie, ponieważ w przeważającej większości przypadków są to właśnie wybite sworznie wahaczy albo sparciała/wyrobiona guma w tulei wahacza (wiadomo jakie mamy wspaniałe drogi). Temat przednich wahaczy (jaka marka, czy orginał czy odpowiednik, jak wymieniać itp) jest dość szeroko wałkowany na najróżniejszych forachi i problemem jest m.in. to, że te wszystkie posty są mocno porozrzucane w sieci.
Co do samych wahaczy chętnie się odniosę ale to już zapewne w innym, odpowiedniejszym dziale (ewentualnie wrzucę tutaj link)
Teraz moje doświadczenia: Przednie wahacze (cały komplet) wymieniałem o dziwo stosunkowo dawno (minęły 3lata) i jestem przekonany, że mało kto uwierzy, że przejechałem na nich do tej pory ok. 65tyś km po polskich dziurawych drogach. Najbardziej zaskoczy większość z Was jeśli powiem, że założyłem tzw. odpowiedniki ponieważ z doświadczenia kolegów na wszystkich forach wynika, że powyższy przebieg jest mało realny nawet na oryginalnych podzespołach (t. Lemforder czy Febi)
Ponieważ niedawno pojawiły się przedmiotowe stuki w przednim zawieszeniu pierwsze co sobie pomyślałem po takim okazałym przebiegu to, że przyszła kolej na ponowną wymianę kompletu wahaczy. Więc zacząłem od wymiany tego co najszybciej pada (wg mojego doświadczenia i opisów na wszelakich forach) w przednim zawieszeniu...czyli górne wahacze. Ale co się okazało, że górne wahacze są ok... brak luzów na sworzniach, prawie jak nowe (przypominam przebieg 65kkm) doznałem niemałego szoku i pozytywnego zaskoczenia co do produktu pewnej firmy... Nazwę napiszę na koĂącu postu bo to niemała niespodzianka.
Ponieważ miałem już kupione takie same wahacze tej samej firmy więc stwierdziłem, że już je wymienię mimo, że stare były co najmniej OK. Po wymianie oczywiście stuki nie ustały chociaż łudziłem się, że znikną. Ale zniknąć nie mogły bo stare wahacze były ok.
Więc zacząłem przekopywać znowuż fora i wyczytałem, że pewnie będzie to wybita poduszka pod amortyzatorem (poduszka amortyzatora - dodam, że jest to tylko poduszka bez łożyska, w naszych modelach nie występuje łożysko, ponieważ nie jest to klasyczny McPerson). Do wymiany poduszki trzeba wyjąć całą kolumnę z amortyzatorem co też uczyniłem. Aby dotrzeć do poduszki trzeba odkręcić amortyzator (czyli potrzebny jest ściągacz do sprężyny amortyzatora). Po rozkręceniu amorka i wyjęciu poduszki okazało się, że poduszka również jest ok (praktycznie bez śladów zużycia i wytłuczenia). Za to niezłą niespodzianką pomimo bardzo dobrych wyników amortyzatorów na przeglądzie technicznym było to, że amorki praktycznie "umarły" (można było samymi palcami wciskać amorek bez większego oporu.
Kolejna diagnoza (tym razem mechanika): stukał pusty amortyzator a skoro okazało się, że jest padnięty to i tak trzeba wymienić (prawa i lewa strona oczywiście). Przyznam się, że te dobre wyniki diagnozy amorków na przeglądach technicznych oraz fakt, że miałem naprawdę niezłe amorki (czerwone BOGE - znawcy wiedz, że są b.dobre) troszkę uśpił moją czujność bo nie wymieniałem amorków odkąd mam to auto a przejechałem już ponad 75kkm (4 lata). Tylko naiwniak pomyśli, że jakieś amorki tyle wytrzymają na polskich drogach a ja sobie zwyczajnie przeoczyłem ten temat.
Po wymianie obu przednich amortyzatorów wraz z osłonami, odbojami i wspomnianymi poduszkami amortyzatorów (mimo, że stare poduszki były jeszcze ok) oraz 2 gumek stabilizatora drążka kierowniczego (łączniki stabilizatora wymieniałem niedawno wraz z wahaczami i są ok), autko prowadzi się oczywiście duuużo lepiej, pewniej (nie gnie się na zakrętach, jedzie jak po torach itp). Przód auta się też troszkę podniósł co jest oczywiste po wymianie amorków. Stuki troszkę się zmniejszyły ale... wspomniany specyficzny stuk nie zniknął!
Niezła niespodzianka...tyle elementów wymienionych i nadal puka...to nie był również padnięty amortyzator.
Pozostało jeszcze kilka możliwości.. albo sworznie dolnych wahaczy (które wymieniałam niedawno więc mało prawdopodobne) albo coś w "rejonie" przekładni kierowniczej.
Przekładnię kierowniczą zmieniałem pół roku temu - to już trzecia przekładnia w tym aucie (kolejny mankament A6 C5).
Wymieniłem na używkę w b.dobrym stanie (poprzednia też była używka) - choć zdania również w tej kwestii są mocno podzielone, czy regenerować czy kupić używkę (wszystko zależy kto i jak regeneruje albo czy używka jest w b.dobrym stanie?)
Przy okazji jej wymiany zamontowałem oczywiście nowiutkie (dobrej marki) koĂącówki drążka kierowniczego więc koĂącówki są na 99,9% OK.
Po wymianie przekładni i drążków oczywiście ustawiłem zbieżność.
Przekładnię i drążki zmieniałem m.in. dlatego, że przekładnia skrzypiała, ciekła i auto ściągało mi na prawą stronę. Niestety po wymianie przekładni i ustawieniu zbieżności troszkę mniej ale nadal mi ściągało samochód na prawo. Ponowne ustawianie zbieżności pomogło tylko na chwilę. Nadal ściągało (na letnich szerokich gumach 235/45/R17 a na zimowych 205/55/R16 już przestało ściągać ale auto nadal "goniło" po drodze na koleinach).
Jak się okazało na samym koĂącu, przy wymianie przekładni musiałem przeoczyć stan drążków kierowniczych. Okazało się, że od strony kierowcy wybiła się ta kulka w drążku kierowniczym i te męczące stuki wydobywają się właśnie stamtąd.
Przed całą przygodą walki ze stukami w przednim zawieszeniu powinienem był zacząć właśnie od drążków kierowniczych i wspomniane stuki wyeliminowałbym już na samym początku.
Ale jak się to mówi nie ma tego złego co by na dobre nie wyszło... przy okazji wymieniłem amorki, których w ogóle nie brałem pod uwagę, zrobiłem przegląd praktycznie całego przedniego zawieszenia. A to co najistotniejsze to pogłębiłem swoja wiedzę na temat naszych szósteczek i mogłem się nią podzielić tutaj (sorki, że zrobiło się z tego pół strony).
Mam nadzieję, że komuś się przydadzą moje doświadczenia i uniknie niepotrzebnych "poszukiwaĂą stuków" Jeśli ktoś miałby dodatkowe pytania w tym temacie to służę swoją pomocą!
Podsumowując, przy określaniu co stuka w "przednim zawieszeniu" należy zweryfikować stan następujących podzespołów:
Zawieszenie:
1. Górne wahacze (4szt, przedni i tylni lewa str., przedni i tylni prawa str.) - od strony zwrotnicy czy sworzeĂą nie jest wybity (luźno lata) oraz od strony mocowania do "gniazda amortyzatora" czy gumy wahaczy nie sąparciałe/pourywane/wybite.
2. Dolne wahacze (4szt, przedni i tylni lewa str., przedni i tylni prawa str.) - przede wszystkim od strony zwrotnicy czy sworzeĂą nie jest wybity (często pukają właśnie sworznie dolnego wahacza-działanie dużych sil) oraz od strony mocowania do kołyski czy gumy wahaczy nie sąparciałe/pourywane/wybite. Można też w tylnych dolnych wahaczach sprawdzić miejsce mocowania łącznika stabilizatora drążka kierowniczego - tuleja gumowo-metalowa, ale to się raczej szybko nie wybija, rzadkie przypadki.
UWAGA! Co do tych gum w tulei dolnego wahacza przy zakupie polecam zwrócić uwagę i wybrać te wahacze, które mają całą tuleję zalaną gumą bo w tym miejscu przy gwałtownym ruszaniu i hamowaniu działają b.duże siły. Część producentów w tych tulejach stosuje miękkie gumy i w dodatku tuleja nie jest wewnątrz zalana gumą na całej powierzchni co oczywiście powoduje bardzo szybkie wybicie gumy w tym miejscu i wahacz raczej do wywalenia mimo, że sworzeĂą nadal jest ok i nic nie stuka! Można oczywiście ratować taki wahacz wymieniając samą tuleję (da się to zrobić pomimo powszechnie krążących opinii, że te wahacze się tylko wymienia), pytanie tylko po co się z tym później bawić skoro od razu można wybrać lepsze dolne wahacze z porządną gumą w tulei. Efektem wyrobienia się tych gum często jest bardzo niebezpieczne zjawisko "gonienia auta" po drodze a w szczególności na koleinach, co jest jeszcze bardziej odczuwalne przy szerokich gumach! Mimo, że niby nic nie stuka, zawieszenie jest luźne na dole i przy dużych prędkościach można się nieźle zdziwić jak pięknie auto taĂączy na drodze!
Uwaga szczególnie dla niewprawionych kierowców, przy większych prędkościach na koleinach można czasami zwyczajnie nie opanować samochodu i pożegnać się z życiem! Sam bylem bliski takiej sytuacji dlatego ostrzegam! Dbajcie o zawieszenie i jak tylko zauważycie powyższe objawy zaraz kontrolujcie całe zawieszenie z naciskiem na wspomniane tuleje! Doskonale do tego celu nadaje się stacja diagnostyczna gdzie przy ściskaniu i rozciąganiu (zarówno poprzecznie jak i wzdłużnie do osi pojazdu) wychodzą wszelkie luzy na tulejach - należy obserwować tuleje w czasie testu. Sworzni już tą metodą tak dokładnie nie sprawdzimy, tam trzeba poszarpać zawieszeniem.
3. ÂŁączniki stabilizatora drążka kierowniczego (2szt, praw i lewa strona) - czy się nie wybiły tuleje gumowo-metalowe. Ten element wg mojego doświadczenia pada bardzo rzadko ale sprawdzić trzeba.
4. Gumki stabilizatora drążka kierowniczego - czy się nie wybiły, czy guma nie sparciała. Ten element zapewnia bardziej komfort niż bezpieczeĂąstwo ale stukanie drążka stabilizatora potrafi wyprowadzić z równowagi Koszt niewielki bo ok.10-20 PLN/1szt więc warto czasem wymienić.
Amortyzacja pojazdu:
5. Amortyzatory - po bardzo dużym przebiegu zalecam je po prostu wymontować i palcami sprawdzić czy jeszcze działają (sprawnego ciężko będzie wcisnąć palcami, zepsuty będzie się luźno przesuwał). Zawieszenie w A6 C5 jest tak fajnie skonstruowane, że nawet przy padniętych amorkach ciężko to zdiagnozować gdyż same wahacze mają bardzo dobrą zdolność tłumienia drgaĂą. Moje padnięte amortyzatory przez 3 lata z rzędu na stacji diagnostycznej miały między 83 a 75 % skuteczności co jest wynikiem porównywalnym z nowymi amortyzatorami. Natomiast po ich wymontowaniu okazało się, że padły - może to zaleta dobrej marki? A może właśnie konstrukcji zawieszenia?
Przy wymianie amorków bezwzględnie wymieniamy osłony amortyzatorów i odboje amortyzatorów! Nie ma sensu oszczędzać 50PLN kosztem dodatkowej pracy oraz amorków za kilka stówek!
6. Poduszki amortyzatora - ten element też raczej szybko nie pada pod warunkiem sprawnych amorków. To właśnie padnięte amorki wg mnie wybijają poduszki amortyzatorów. Obstawiam, że przy sprawnych amorkach na oryginalnych poduszkach spokojnie można przejechać jakieś 150-200kkm. Oczywiście wszystko zależy jak się jeździ i po jakich drogach Jak napisałem powyżej w A6 C5 występuje sama poduszka bez łożyska. Nasze zawieszenie nie jest typu Mc Person (amortyzator przymocowany jest do tylnego dolnego wahacza a nie do zwrotnicy)
Układ kierowniczy:
7. KoĂącówka drążka kierowniczego - sprawdzić luz na sworzniu koĂącówki drążka kierowniczego. Tutaj w zależnie od jakości założonego drążka często pada właśnie on sam lub jeśli jest mocny, może powodować przenoszenie drgaĂą i uderzeĂą na drążek kierowniczy i w dalszej kolejności na przekładnię kierowniczą (maglownicę) a ta na wieloklin łączący kolumnę kierowniczą z przekładnią i dalej na krzyżak w kolumnie kierowniczej (tak w dużym skrócie od naszych wspaniałych dróg dostają po dupie, po kolei podzespoły naszych układów kierowniczych). Po ewentualnej wymianie drążka kierowniczego obowiązkowo ustawiamy zbieżność układu kierowniczego!
8. Drążek kierowniczy - sprawdzamy czy nie jest wybita metalowa "kulka" (przegub) drążka. Jeśli jest jakikolwiek stuk to wymieniamy bez zastanowienia (koszt zamiennika ok.60-120PLN/1szt w zależności o producenta). Bardziej wprawieni powinni wymienić drążek bez demontażu maglownicy choć to wymaga gimnastyki i odpowiedniej wiedzy. Sporym problemem może okazać się odkręcenie drążka od listwy przekładni kierowniczej. Sprawdzamy również stan osłon gumowych (mieszków) przekładni kierowniczej. Osłony te są bardzo ważne gdyż zapobiegają dostaniu się do przekładni wszelkich zanieczyszczeĂą, piasku, wilgoci. Uszkodzenie osłon w dalszym etapie doprowadza do rdzewienia zarówno drążka kierowniczego jak i uszkodzenia kosztownej przekładni kierowniczej!
9. Przekładnia kierownicza - szczelność, luzy, stuki, skrzypienie i piszczenie. Jak każdy element pojazdu również i ona się zużywa. Niestety w A6 C5 jest dość poważnym mankamentem (ja wymieniłem już 3szt). Jedni zalecają regenerację, inni zakup używanej przekładni w dobrym stanie. Niestety poza ogólnymi oględzinami o faktycznym stanie używki dowiadujemy się dopiero po dość pracochłonnym jej montażu. Jeśli macie sprawdzony i zaufany zakład regenerujący przekładnie to ja bym zalecał kompleksową regenerację przekladni, przynajmniej będziecie wiedzieli co macie zamontowane. Przy używkach to zwykła praco, czaso i koszto chłonna loteria (ze swojego doświadczenia odradzam) a koszt zakupu używki jest porównywalny z kosztem regeneracji.
Kompleksowa regeneracja w moim odczuciu powinna poza samą przekładnią uwzględniać wymianę uszkodzonych drążków kierowniczych oraz osłon gumowych (mieszków). Odnośnie przekładni kierowniczych jest mnóstwo postów na tym i innych forach, warto poczytać bo to złożony temat.
10. Wieloklin - łączący przekładnię kierowniczą z kolumną kierowniczą. Tutaj może się jedynie pojawić luz jeśli śruba zaciskowa nie była wystarczająco dokręcona. Objawy: stuki w "rejonie" przekładni kierowniczej, możliwość "gonienia" auta po drodze. Bez interwencji luz będzie się powiększał, stuki pogłębiały jak również powiększy się ryzyko niezapanowania nad samochodem na koleinach. Takie usterki pojawiają się dość rzadko i zwykle nie bez ingerencji z zewnątrz. Najczęściej są efektem nie dostatecznego dokręcenia przy naprawie bądź wymianie przekładni kierowniczej.
11. Krzyżak - na kolumnie kierowniczej. Objawy (luz, stuki) i skutki ignorowania są podobne jak powyżej.
Zapewne można jeszcze coś dodać do powyższej listy. Ja skupiłem się na najistotniejszych elementach z punktu widzenia moich doświadczeĂą.
Ahhh...i bym zapomniał...najważniejsze..firma produkująca te wspaniałe wahacze, które tak dzielnie się u mnie spisują - moje subiektywne odczucie! (niestety często niepotrzebnie obgadywaną na forach) jest MasterSport. Szczerze polecam te wahacze! Pomijam już ich bardzo przystępną ceną oraz dyskusje czy są one Niemieckie czy ChiĂąskie (a jakie to ma znaczenie jeśli są dobre, tanie a i tak wszystko dzisiaj produkuje się w Chinach).
Do polemiki na temat jakości tych wahaczy i na temat samej firmy zapraszam do innego, bardziej odpowiedniego działu tego forum (dodam tutaj link jeśli wysnuje się jakaś konstruktywna dyskusja na ten temat na naszym forum). Jedyne co im mogę do tej pory zarzucić to fakt, że firma MasterSport celowo wprowadza w błąd klientów tłocząc m.in. na tych wahaczach napis Germany oraz jedynie rejestrując samą siedzibę firmy w Niemczech podczas gdy cała produkcja i właściwie firma mieści się w Chinach a w dużym stopniu i w Polsce. Jeśli się nie mylę to tutaj Polacy wykazali się pomysłowością i niezłym zaangażowaniem bo obstawiam, że to właśnie jakiś Polak wymyślił cały "proceder" pod tytułem MasterSport. Jeśli się mylę to przepraszam i jeszcze raz podkreślam: górne wahacze MasterSport są zajebiste! (do dolnych mam kilka zastrzeżeĂą, o których napisałem powyżej w pkt.2) ale czego oczekiwać za taką cenę?
Pozdrawiam wszystkich AudiManiaków i zapraszam do dzielenia się swoimi opiniami oraz doświadczeniami!
budzynek
1.8T AJL 180KM Quattro S-line
1.8T AJL 180KM Quattro S-line
Panowie ten stuk przy skręconych kołach i jeździe z małą prędkością to u mnie był łącznik stabilizatora ( wyglądał kiepsko i wziąłem stary na pamiatkę )
Ja mam za to inny problem :
Kiedy skręcam maksymalnie koła w prawo i robię kółka z małą prędkością to z dwa razy na jedno koło czuję jakby koła miało za chwilę wyrwać na zewnątrz - jakby cośmiało się za chwilę połamać (coś jakby przeskok na zębach przekładni albo przegubach ) wrażenie jest takie jakby rozciągało koła - do tego nie towarzyszy temu żaden stuk , grzechot itd. Dziwne bo jak skręcam w lewo to tego nie ma a do tego jeszcze kierownica nie wraca mi do koĂąca do jazdy na wprost . Wachacze wymienione , koĂącówki drążków wymienione , łączniki stablizatorów wymienione . Dziwne że przeguby nie grzechotają przy skręcie . Auto normalnie jeździ ale jak się skręci na maksa npprzy zawracaniu to dziejąsię takie anomalie - może ma ktoś jakiśpomysł ?
Ja mam za to inny problem :
Kiedy skręcam maksymalnie koła w prawo i robię kółka z małą prędkością to z dwa razy na jedno koło czuję jakby koła miało za chwilę wyrwać na zewnątrz - jakby cośmiało się za chwilę połamać (coś jakby przeskok na zębach przekładni albo przegubach ) wrażenie jest takie jakby rozciągało koła - do tego nie towarzyszy temu żaden stuk , grzechot itd. Dziwne bo jak skręcam w lewo to tego nie ma a do tego jeszcze kierownica nie wraca mi do koĂąca do jazdy na wprost . Wachacze wymienione , koĂącówki drążków wymienione , łączniki stablizatorów wymienione . Dziwne że przeguby nie grzechotają przy skręcie . Auto normalnie jeździ ale jak się skręci na maksa npprzy zawracaniu to dziejąsię takie anomalie - może ma ktoś jakiśpomysł ?
Kalifas
Witam wszystkich, ja mam podobny problem jak powyżej kolega Kalifas. Tylko ja, odczuwam go na szerokich letnich kołach 235/45/R17, na zimówkach 205/55/R16 jest już ok. Mianowicie, podobnie jak powyżej przy maksymalnym skręcie i powolnej jeździe przednie koła jakby nie idą w jednej osi i jedno koło przeskakuje tak jakby było za bardzo skręcone w SPAM do drugiego. Mam wrażenie, że to coś ze zbieżnością, tj. u mnie koła się za bardzo zbiegają do środka ale tylko przy skręcie, przy jeździe na wprost jest ok. U kolegi Kalifasa widzę, że jest troszkę odwrotnie czyli koła są jakby bardziej rozbieżne (uciekają na zewnątrz). Zastanawiające jest dlaczego takie objawy występują tylko przy maksymalnym skręcie a przy jeździe na wprost jest ok?
Co obstawiacie w moim przypadku? Mnie się nasuwają na myśl luzy w dolnym zawieszeniu (tuleje i sworznie) ewentualnie luzy na drążku kierowniczym (drążek lub koĂącówka).
Przypadek Kalifasa nasuwa mi na myśl przede wszystkim przekładnię kierowniczą albo jeszcze mechanizm różnicowy przedniej osi i ewentualnie przeguby zewnętrzne (może i wewnętrzne).
Prosiłbym o Wasze sugestie... Pozdrawiam!
Co obstawiacie w moim przypadku? Mnie się nasuwają na myśl luzy w dolnym zawieszeniu (tuleje i sworznie) ewentualnie luzy na drążku kierowniczym (drążek lub koĂącówka).
Przypadek Kalifasa nasuwa mi na myśl przede wszystkim przekładnię kierowniczą albo jeszcze mechanizm różnicowy przedniej osi i ewentualnie przeguby zewnętrzne (może i wewnętrzne).
Prosiłbym o Wasze sugestie... Pozdrawiam!
budzynek
1.8T AJL 180KM Quattro S-line
1.8T AJL 180KM Quattro S-line
ustawienie komputerowo geometri troszkę poprawiło własciwości jezdne. Mam tylne prawe koło przestawione delikanie o dosłownie kilka minut i diagności twierdzą że to nie ma żadnego istotnego wpływu na zachowanie się auta . przekładnia kierownicza została wykluczona bo jest prosta . zawieszenie idealne wszytko nowe bez żadnych luzów na czymkolwiek . nie wiem jak z mechanizmem różnicowym ale to raczej mało prawdopodobne . jutro będe testował opony różne i zobaczymy . Dzisiaj ktoś powiedział miże to normalne w quatrro i servotronic się tak zachowuje . właściwości trakcyjne przy jeździe na wprost czy łukach i zakrętach przy dużej rędkości idealne więc może mają rację . MOże robimy z igły widły i wydajemy ciężkie pieniądze na poszukiwanie usterek ja nawet laserowo mierzyłem płytę podłogową w celu stwierdzenia krzywości auta
Kalifas
zgadzam się z budzynek, wymieniłem amortyzatory i problem głuchych stuków z głowybudzynek pisze:5. Amortyzatory - po bardzo dużym przebiegu zalecam je po prostu wymontować i palcami sprawdzić czy jeszcze działają (sprawnego ciężko będzie wcisnąć palcami, zepsuty będzie się luźno przesuwał). Zawieszenie w A6 C5 jest tak fajnie skonstruowane, że nawet przy padniętych amorkach ciężko to zdiagnozować gdyż same wahacze mają bardzo dobrą zdolność tłumienia drgaĂą. Moje padnięte amortyzatory przez 3 lata z rzędu na stacji diagnostycznej miały między 83 a 75 % skuteczności co jest wynikiem porównywalnym z nowymi amortyzatorami. Natomiast po ich wymontowaniu okazało się, że padły - może to zaleta dobrej marki? A może właśnie konstrukcji zawieszenia?
Przy wymianie amorków bezwzględnie wymieniamy osłony amortyzatorów i odboje amortyzatorów! Nie ma sensu oszczędzać 50PLN kosztem dodatkowej pracy oraz amorków za kilka stówek!
ja tez chce sie dolaczyc do tematu
u mnie stuka cos i to dosc mocno (z prawej strony, przod oczywiscie) przy ruszaniu, hamowaniu i na dolkach nie ma roznicy czy jade na wprost czy skrecam
wumienilem gorne wahacze lemforder + koncowki drozka kierowniczego+ amortyzatory sachs, wahacze gorne raczej dobre bo niedawno robilem przeglad i wszystko przeszlo
jak sprawdzic ta kulke pomocy
[ Dodano: 2012-05-14, 20:11 ]
wahacze dolne sa raczej dobre
* sory walnalem sie
u mnie stuka cos i to dosc mocno (z prawej strony, przod oczywiscie) przy ruszaniu, hamowaniu i na dolkach nie ma roznicy czy jade na wprost czy skrecam
wumienilem gorne wahacze lemforder + koncowki drozka kierowniczego+ amortyzatory sachs, wahacze gorne raczej dobre bo niedawno robilem przeglad i wszystko przeszlo
jak sprawdzic ta kulke pomocy
[ Dodano: 2012-05-14, 20:11 ]
wahacze dolne sa raczej dobre
* sory walnalem sie
podłączam się pod temat....u mnie jest dosłownie jedno stuknięcie.puknięcie przy pierwszej fazie hamowania.na diagnostyce nic oczywiście nie wykazało,wszystko sztywne(poprzedni właściciel wymieniał amory,koĂącówki itp).zakładam więc,że może to być do poduszka amortyzatora(bo tego na pewno nie wymieniał)????jest jakaś możliwość tego sprawdzenia???