Fakty (moje spostrzeżenia):
1. ÂŁańcuch miał 220000km. Wymieniłem, bo myślałem, że to on tak hałasuje. Po demontażu porównałem oba łańcuchy (nowy i stary) i różnica była minimalna/pomijalna. To nie wina łańcucha (mowa o hałasie).
2. Napinacz łańcucha to zespół kanałów olejowych i tłoczki, na końcu których są ślizgi. Dodatkowo jest jeszcze regulator faz, który poprzez jeden mały zaworek i odpowiednio wykonane kanaliki steruje przestawianiem wałków. IMO tam nie ma co się popsuć. Oglądałem to u siebie i na zaworku nie było jakichś widocznych śladów zużycia a także luzów po założeniu. Za to istotne może być ciśnienie oleju. Jeśli będzie za niskie, to (wg. mnie!) napięcie może być za słabe, choć za wstępne napięcie napinacza odpowiada sprężyna między tłoczkami. Przy niskim ciśnieniu oleju praca napinacza może być skokowa (opór krzywek wałków nie jest liniowy!) i to właśnie to może być źródłem hałasu. U siebie po podpięciu VAGa do Instruments zauważyłem w jednym z bloków pomiarowych parametr, który pokazuje ciśnienie oleju poniżej 2 lub 1.5 bara (dokładnie nie pamiętam). Oczywiście tylko na wolnych obrotach i na rozgrzanym silniku. Jeśli ta teoria jest prawdziwa, to przyczyną niskiego ciśnienia mogą być panewki, pompa lub coś innego w układzie smarowania. Jednak wydaje mi się, że hałas występuje głownie na wolnych obrotach, więc nie jest to sprawa krytyczna dla silnika, chyba że kończy się pompa oleju, bądź panewki.
3. ÂŚlizgi są wymienne! Może nie ma ich w ETCE jako odrębnych elementów, ale da się je zdjąć i założyć. A ponieważ takie same ślizgi na 99% występują w napinaczach bez elektroniki od 1.8 20V, to czasem można znaleźć nowy napinacz z wadą, ale sprawnymi ślizgami. Wtedy machniom - i mamy nowe u siebie :mrgreen: Cena tych od 1.8 jest już sporo niższa. Ja przy wymianie łańcucha połamałem jeden ślizg i musiałem go wymienić. Na szczęście na szrocie mieli napinacz z regulacją faz i mogłem wymienić podzespoły (potrzebowałem ślizgu i oringu zaworu). Oba ślizgi są już dosyć mocno zużyte. Widać na nich wżery i rowki po łańcuchu. Ale wydaje mi się, że nie ma to żadnego wpływu na wiadomy hałas. Fakt, że z czasem trzeba będzie je wymienić, bo może się zdarzyć, że się połamią i narobią szkód (był już taki przypadek na forum).
Chciałbym zastrzec, że nie dam sobie głowy, ani nic innego uciąć za prawdziwość powyższych teorii

Ot, po prostu takie gdybanie
[ Dodano: 2010-02-03, 19:19 ]
Bartek, wymieniałem tylko łańcuch z prawej strony. Lewą też miałem robić, ale odpuściłem, po pomiarach łańcucha. Oczywiście przy okazji wyciągania wałków wymieniłem również simeringi, ale to nie ma związku z tematem
