Drgania-wibracje na nadwoziu
Tak się dzisiaj zastanawiam i będę to chyba w przyszłym tygodniu jeszcze raz robił, gdyż obawiam się że ten klej może nie wytrzymać.
Będę rozfrezowywał ten korpus i wprasowywał tulejkę która będzie sztywno trzymać tą szalkę.
I zrobię od razu z tym kielichem do którego przykręca się przegub wew, gdyż na tym kielichu został mi trochę luz.
Na szczęście pracuje w firmie w której mamy laser, tokarkę i frezarkę CNC
Będę rozfrezowywał ten korpus i wprasowywał tulejkę która będzie sztywno trzymać tą szalkę.
I zrobię od razu z tym kielichem do którego przykręca się przegub wew, gdyż na tym kielichu został mi trochę luz.
Na szczęście pracuje w firmie w której mamy laser, tokarkę i frezarkę CNC

Jak już wszystko zrobisz i sprawdzisz, to prośba: Opisz wszystko od początku do końca dokładnie (tak żeby się dało to wytłumaczyć mechanikowi
)
P.S. Już od jakiegoś czasu stawiałem na dyferencjał jako wspólna część wszystkich modeli. No i od początku nie pasowały mi te amorki.

P.S. Już od jakiegoś czasu stawiałem na dyferencjał jako wspólna część wszystkich modeli. No i od początku nie pasowały mi te amorki.
A6 C6 3.0 TDI 240km
A6 C4 2.5 TDI 140km
A6 C4 2.5 TDI 140km
To jeszcze nic pewnego choć te amortyzatory też mi nie pasują do tej układanki.
Amortyzatory mogą maskować objawy gdyż mają lepszą sprawność tłumienia drgań, które mogą być przenoszone na zawieszenie.
To taka moja hipoteza.
Nie zgadza się tylko jedno;
tobi71 wymienił amortyzatory i drgania ustały.
Postaram się opisać co zrobiłem dość przystępnie, jednak jestem praktykiem więc może nie potrafię wszystkiego wytłumaczyć dobrze w teorii.
Amortyzatory mogą maskować objawy gdyż mają lepszą sprawność tłumienia drgań, które mogą być przenoszone na zawieszenie.
To taka moja hipoteza.
Nie zgadza się tylko jedno;
tobi71 wymienił amortyzatory i drgania ustały.

Postaram się opisać co zrobiłem dość przystępnie, jednak jestem praktykiem więc może nie potrafię wszystkiego wytłumaczyć dobrze w teorii.
-
- Forum Audi A6 / A7
- Posty: 15142
- Rejestracja: 23 sty 2013, 23:55
- Imię: Mateusz
- Rocznik: 2011
- Moje auto: A6 C6
- Nadwozie: Avant
- Silnik: 3.0 CDYA 239KM
- Napęd: Quattro
- Skrzynia: Tiptronic
- Paliwo: Diesel
- Lokalizacja: Nowy Tomyśl
- Kontakt:
Jak możesz to porób zdjęcia, aby wiedzieć co i jak
.
Sprawdziłem w ETCE i ta podkładka nie występuje jako osobna część. Skrzynia manualna, multitronic i tiptronic mają różne mechanizmy różnicowe. Wiele też zależy czy silnik jest zamontowany wzdłużnie czy poprzecznie.
Wydaje mi się, że te podkładki nic nie pomogą, ale próbujcie
. Brak drgań przy prędkości 70 km/h jest spowodowany podniesieniem auta
.

Sprawdziłem w ETCE i ta podkładka nie występuje jako osobna część. Skrzynia manualna, multitronic i tiptronic mają różne mechanizmy różnicowe. Wiele też zależy czy silnik jest zamontowany wzdłużnie czy poprzecznie.
Wydaje mi się, że te podkładki nic nie pomogą, ale próbujcie


- damos
- Forum Audi A6 / A7
- Posty: 1265
- Rejestracja: 29 cze 2010, 11:17
- Imię: Damos
- Rocznik: 2010
- Moje auto: A6 C7
- Nadwozie: Limuzyna
- Silnik: 3.0 CDUC 245KM
- Napęd: Quattro
- Skrzynia: S-tronic
- Paliwo: Benzyna
- Lokalizacja: Wrocław
To zauważ kwestię, którą sam poruszyłeś:mati87ns pisze:Nie zgadza się tylko jedno;
tobi71 wymienił amortyzatory i drgania ustały.
Wymiana amortyzatorów wiąże się z podniesieniem auta, rozpięciem zawieszenia i ponownym spięciem. Tuleje mogą ustawić się inaczej, jakieś luzy zniknąć itd.mati87ns pisze:Kolejna rzecz to taka iż były już takie przypadki że po postaniu na podnośniku drgania przez chwilę nie występowały.
-
- Forum Audi A6 / A7
- Posty: 15142
- Rejestracja: 23 sty 2013, 23:55
- Imię: Mateusz
- Rocznik: 2011
- Moje auto: A6 C6
- Nadwozie: Avant
- Silnik: 3.0 CDYA 239KM
- Napęd: Quattro
- Skrzynia: Tiptronic
- Paliwo: Diesel
- Lokalizacja: Nowy Tomyśl
- Kontakt:
Po wymianie amortyzatorów spokój jest do teraz i tobi71 nadal twierdzi, że jest dobrze.
[ Dodano: 2018-02-24, 20:58 ]
Byłem dzisiaj u mechanika na zmianie oleju i filtrów. Zaznaczyłem, że będę chciał wyjąć jeden tylny amortyzator do sprawdzenia, więc autem od razu wjechałem na podnośnik. Unieśliśmy go kilka centymetrów nad ziemią, aby było wygodnie zmieniać filtry oraz olej, który był odessany przez maszynę przez bagnet
. Wymiana wszystkiego trwała pół godziny, więc później auto zostało podniesione wyżej. Do odkręcenia górnego mocowania amortyzatora nie trzeba zdejmować całego nadkola, więc poszło szybko
. W sumie nie wyciągaliśmy całego amortyzatora, ponieważ nie było takiej potrzeby. Na samochodzie można było już go 'zbadać'. Mając rękę na jego wysokości mogłem go bez większych problemów ścisnąć do końca. Gdyby był wymontowany, to ściskając go od góry, wszedłby bez żadnego oporu. Po jego puszczeniu podnosił się, więc jeszcze coś trzyma, ale miał chęć tylko na ok. 10 cm, a potem zaczynał zwalniać i nie zawsze dobijał do samej góry. Przy szybkim wciskaniu i wyciąganiu był wyczuwalny moment kiedy nie było czuć żadnego oporu. Przy wolnym wciskaniu nie było tego. Według mechanika amortyzator jest w dobrym stanie, ale biorąc pod uwagę masę auto może to być niewystarczające
. Jedynie nie mógł przepatrzeć na odbój, którego praktycznie nie było, ale nie miałem nowego, bo i tak będę montował nowe amortyzatory, więc tym nic już nie pomoże. Przodu nie ruszaliśmy, ponieważ jest to zabawa przynajmniej na godzinę, gdy słynna śruba wyjdzie bez problemu. Auto wisiało ponad godzinę na podnośniku i oczywiście jak wracałem do domu, to nie było żadnych drgań. Chyba będę podnosił auto na całą noc, aby przez kolejny dzień mieć spokój
. Podniesienie auta powoduje prawie całkowite wysunięcie tłoka amortyzatora, a w czasie jazdy taka sytuacja nie ma miejsca. Może dzięki temu nie ma drgań przez pewien czas
.
Wcześniej pisałem, że auto nie wybiera dobrze nierówności. Dojazd do domu mam polną drogą, która ma straszne dziury z racji ciepłej zimy i przedtem odczuwałem każdą nierówność, a zawieszenie (chyba amorki) nie tłumiło uderzeń i czułem się jakbym jechał zwykłym autem, a nie A6. Dzisiaj jak wracałem od mechanika, to auto pokonało tę samę drogę jak kiedyś, czyli nie czułem nic. Przeleciałem nią od tak
. Dodam, że droga jest zmarznięta, więc jest twarda jakby się jechało po kamieniach.
Dzisiejsze doświadczenia przekonały mnie do końca, że wymiana kompletu amortyzatorów nastąpi w niedługim czasie
.
Mam pytanie do tobi71 i mat695. Jak pracują Wasze wymontowane tylne amortyzatory? Można je bez problemu ścisnąć? Same się wysuwają, czy trzeba im pomóc? Jak to wygląda w SPAM do nowych?
[ Dodano: 2018-02-24, 20:58 ]
Byłem dzisiaj u mechanika na zmianie oleju i filtrów. Zaznaczyłem, że będę chciał wyjąć jeden tylny amortyzator do sprawdzenia, więc autem od razu wjechałem na podnośnik. Unieśliśmy go kilka centymetrów nad ziemią, aby było wygodnie zmieniać filtry oraz olej, który był odessany przez maszynę przez bagnet





Wcześniej pisałem, że auto nie wybiera dobrze nierówności. Dojazd do domu mam polną drogą, która ma straszne dziury z racji ciepłej zimy i przedtem odczuwałem każdą nierówność, a zawieszenie (chyba amorki) nie tłumiło uderzeń i czułem się jakbym jechał zwykłym autem, a nie A6. Dzisiaj jak wracałem od mechanika, to auto pokonało tę samę drogę jak kiedyś, czyli nie czułem nic. Przeleciałem nią od tak

Dzisiejsze doświadczenia przekonały mnie do końca, że wymiana kompletu amortyzatorów nastąpi w niedługim czasie

Mam pytanie do tobi71 i mat695. Jak pracują Wasze wymontowane tylne amortyzatory? Można je bez problemu ścisnąć? Same się wysuwają, czy trzeba im pomóc? Jak to wygląda w SPAM do nowych?
- tobi71
- Forum Audi A6 / A7
- Posty: 668
- Rejestracja: 27 lis 2015, 21:45
- Imię: Bogdan
- Rocznik: 2010
- Moje auto: A6 C7
- Nadwozie: Limuzyna
- Silnik: 3.0 CDYA 239KM
- Napęd: Quattro
- Skrzynia: S-tronic
- Paliwo: Diesel
- Lokalizacja: Germany
Stare tylne dały się wcisnąć do środka lecz z wysunięciem jest już problem, potrzebowały 3x więcej czasu na wysunięcie. A to też nie było do samego końca, wysuwały się do 3/4 długości i to wszystko. Auto z przebiegiem 160 tyś.
A2 1.4 74 PS
A6 C6 2.7 TDI 190 PS
A6 C7 3.0 TDI 245 PS + Stage 1 269PS/589Nm
A6 C6 2.7 TDI 190 PS
A6 C7 3.0 TDI 245 PS + Stage 1 269PS/589Nm
mat1324 te podkładki, to podkładki dystansowe które kasują luz na łożysku mechanizmu różnicowego, a co za tym idzie na mechanizmie różnicowym.
Mogą nie być dostępne jako cześć zamienna gdyż ich grubość musi być indywidualnie dobrana do każdego mechanizmu różnicowego.
Wiem że, do każdej ze skrzyń jest inny mechanizm różnicowy, jednak wszystkie mechanizmy różnicowe są montowane na tej samej zasadzie.
Moja teoria jest taka iż luz na tych łożyskach może powodować wibracje mechanizmu różnicowego, który to przenosi te wibracje na kielich, następnie na przegub wew, półoś, przegub zew. Wibrujący zespół wprawia w drgania zawieszenie, które przy niskiej już sprawności amortyzatorów nie jest w stanie wytłumić drgań, a drgania te w konsekwencji przenoszone są na zespół pojazdu.
Potwierdzało by to moje obserwacje podczas prób na podnośniku.
Wibrował silnik ze skrzynią, kielich, półoś, następnie cały zawias.
A wibracje te pojawiały się właśnie przy prędkości 70 km/h
Tłumaczyło by to też kwestię amortyzatorów.
Dla mnie na tą chwilę jedyne co łączy wszystkie nasze auta, to mechanizm różnicowy ( sposób montażu) i luz na kielichu do którego jest przykręcany przegub wew.
Postaram się zrobić co zaplanowałem w tym tygodniu i podzielę rezultatami.
Mogą nie być dostępne jako cześć zamienna gdyż ich grubość musi być indywidualnie dobrana do każdego mechanizmu różnicowego.
Wiem że, do każdej ze skrzyń jest inny mechanizm różnicowy, jednak wszystkie mechanizmy różnicowe są montowane na tej samej zasadzie.
Moja teoria jest taka iż luz na tych łożyskach może powodować wibracje mechanizmu różnicowego, który to przenosi te wibracje na kielich, następnie na przegub wew, półoś, przegub zew. Wibrujący zespół wprawia w drgania zawieszenie, które przy niskiej już sprawności amortyzatorów nie jest w stanie wytłumić drgań, a drgania te w konsekwencji przenoszone są na zespół pojazdu.
Potwierdzało by to moje obserwacje podczas prób na podnośniku.
Wibrował silnik ze skrzynią, kielich, półoś, następnie cały zawias.
A wibracje te pojawiały się właśnie przy prędkości 70 km/h
Tłumaczyło by to też kwestię amortyzatorów.
Dla mnie na tą chwilę jedyne co łączy wszystkie nasze auta, to mechanizm różnicowy ( sposób montażu) i luz na kielichu do którego jest przykręcany przegub wew.
Postaram się zrobić co zaplanowałem w tym tygodniu i podzielę rezultatami.
-
- Forum Audi A6 / A7
- Posty: 15142
- Rejestracja: 23 sty 2013, 23:55
- Imię: Mateusz
- Rocznik: 2011
- Moje auto: A6 C6
- Nadwozie: Avant
- Silnik: 3.0 CDYA 239KM
- Napęd: Quattro
- Skrzynia: Tiptronic
- Paliwo: Diesel
- Lokalizacja: Nowy Tomyśl
- Kontakt:
W takim razie czekamy, co wyniknie z Twoich działań
.
Obecnie muszę odłożyć wymianę amortyzatorów, ponieważ dzisiaj zaczęła mi cieknąć pompa wody i ją muszę jak najszybciej wymienić. Dodatkowo zaczęła też hałasować na wolnych obrotach, a wolałbym, aby nie wysiadła, gdy będę w trasie
.
Od wczoraj nie zrobiłem żadnych dodatkowych kilometrów i podczas dzisiejszej jazdy zawieszenie cały czas było miękkie i wybierało dobrze dołki/nierówności, a drgania pojawiły się tylko w przedziale 100-110 km/h, ale bardzo słabe. Podejrzewam, że to akurat powodowały brudne i niewyważone koła. Nie mam możliwości porządnego umycia auta, ponieważ non stop jest poniżej zera.
Jeśli według Ciebie są to te podkładki, to dlaczego po podniesieniu auta uspokaja się na pewien czas oraz dlaczego wiele zależy od jakości drogi
.
Pytałem się swojego mechanika o drgania silnika/skrzyni/półosi i mówił, że jest to normalne. Drżenie silnika i skrzyni niwelują ich poduszki. Ważne jest, aby drgania nie były przenoszone na podwozie. Półosie nie mogą bić, bo to jest wyczuwalne na aucie.
Rozumiem, że luz, który powstaje przez wyrobione podkładki jest w płaszczyźnie pioziomej, a nie pionowej. Jeśli tak, to taki luz nie powoduje bicia czy drgań. Problemem jest luz góra-dół na wałku półosi, który w przypadku prawej może być większy niż z lewej strony.
[ Dodano: 2018-02-25, 21:24 ]
Trochę czytałem na temat tych podkładek w Audi i według tego co przeczytałem, to powodują one tylko stuki w mechanizmie różnicowym. Znalazłem wątek, w którym ktoś walczył też z drganiami przy prędkości 120-140 km/h i też podejrzewał te podkładki. Niestety wykasowanie luzu spowodowało tylko zniknięcie stuków, a drgania były nadal
. Zaznaczyłem fragment wypowiedzi, który opisuje, że problem z drganiami nie zniknął
.

Obecnie muszę odłożyć wymianę amortyzatorów, ponieważ dzisiaj zaczęła mi cieknąć pompa wody i ją muszę jak najszybciej wymienić. Dodatkowo zaczęła też hałasować na wolnych obrotach, a wolałbym, aby nie wysiadła, gdy będę w trasie

Od wczoraj nie zrobiłem żadnych dodatkowych kilometrów i podczas dzisiejszej jazdy zawieszenie cały czas było miękkie i wybierało dobrze dołki/nierówności, a drgania pojawiły się tylko w przedziale 100-110 km/h, ale bardzo słabe. Podejrzewam, że to akurat powodowały brudne i niewyważone koła. Nie mam możliwości porządnego umycia auta, ponieważ non stop jest poniżej zera.
Jeśli według Ciebie są to te podkładki, to dlaczego po podniesieniu auta uspokaja się na pewien czas oraz dlaczego wiele zależy od jakości drogi

Pytałem się swojego mechanika o drgania silnika/skrzyni/półosi i mówił, że jest to normalne. Drżenie silnika i skrzyni niwelują ich poduszki. Ważne jest, aby drgania nie były przenoszone na podwozie. Półosie nie mogą bić, bo to jest wyczuwalne na aucie.
Rozumiem, że luz, który powstaje przez wyrobione podkładki jest w płaszczyźnie pioziomej, a nie pionowej. Jeśli tak, to taki luz nie powoduje bicia czy drgań. Problemem jest luz góra-dół na wałku półosi, który w przypadku prawej może być większy niż z lewej strony.
[ Dodano: 2018-02-25, 21:24 ]
Trochę czytałem na temat tych podkładek w Audi i według tego co przeczytałem, to powodują one tylko stuki w mechanizmie różnicowym. Znalazłem wątek, w którym ktoś walczył też z drganiami przy prędkości 120-140 km/h i też podejrzewał te podkładki. Niestety wykasowanie luzu spowodowało tylko zniknięcie stuków, a drgania były nadal


Mój mechanik od razu po zobaczeniu koła talerzowego mechanizmu różnicowego stwierdził, że jest za duży luz między nim a wałkiem atakującym i trzeba jak to powiedział dać je "bardziej w pracę", czyli zbliżyć do wałka...stwierdził to to śladach, które powstają przy współpracy obu tych kół zębatych(zęby mech. różnicowego mają kształt stożkowy więc zbliżenie ich do siebie kasuje luz...nie byłem przy obliczaniu tego luzu, gdyż cała robota była przy browarku i udałem się po zakup następnego.
Cały mechanizm różnicowy zamontowany jest w skrzyni biegów na dwóch łożyskach stożkowych i jest pasowany za pomocą takich podkładek(w etce jest to ładnie rozrysowane i wiadomo o co chodzi).
U mnie wyszło, że w celu skasowania luzu, cały mechanizm trzeba zbliżyć do wałka atakującego o jakieś 0,3mm...trochę to dziwne może się wydawać ale taki luz między tymi zazębiającymi się kołami już powoduje duży luz na kołach i się przyczynia do tzw. stukania przy zmianie biegów.
W celu zbliżenia obu kół jedna z podkładek była zmniejszona z 0,95(była taka fabrycznie)na 0,65...(podkładki są umieszczone między obudową skrzyni a łożyskiem po obu stronach mechanizmu).
Obudowa drugiego łożyska została cofnięta(odsunięta od obudowy skrzyni) i cały mechanizm został włożony, jego dekiel dokręcony w celu zweryfikowania jaką należy zastosować podkładkę pod drugie łożysko.
Po ponownym rozebraniu i pomiarach, fabryczna podkładka 1,2mm została zastąpiona dwoma nowymi o łącznej grubości 1,6mm.
Czyli cała operacja polegała na dosunięciu całego mechanizmu do wałka atakującego o 0,3mm i skasowaniu luzów na łożyskach o 0,1 mm.
Cała robota nie jest trudna i czasochłonna lecz należy zwrócić szczególną uwagę na obliczenie tych luzów.
Dlatego też nie każdy fachman podejmie się takiej roboty...znam taki przypadek jak mechanik z długoletnim stażem do skrzyni biegów chciał dolewać olej przez przewody centralne bo nie wiedział że jest korek wlewowy a co mówić dopiero o takiej robocie.
Sam byłem przekonany, że kasowanie tych luzów polega na dokładaniu podkładek rzędu 1-3 mm...a nie że jest to zabawa w jego ułamki.
Też ta robota nie miała na celu skasowania luzu na mechanizmie, a zlikwidowanie innej usterki z którą borykam się od pewnego czasu i nie mogę sobie poradzić...jest to drganie auta przy prędkościach 120-140 km/h i właśnie stawiałem na nadmierny luz na łożyskach mechanizmu i jego wirowanie.A że wyszło przy tym co innego więc jestem z tego zadowolony
- repek92
- Forum Audi A6 / A7
- Posty: 2524
- Rejestracja: 23 lip 2013, 23:55
- Imię: Marcin
- Rocznik: 2003
- Moje auto: A6 C5
- Nadwozie: Avant
- Silnik: 2.5TDI BDH 180KM
- Napęd: Quattro
- Skrzynia: Tiptronic
- Paliwo: Diesel
- Lokalizacja: Jelenia Góra
mat1324, co do nowych a starych amortyzatorów, to powiem ci na moim przykładzie że u mnie nowe się nie wysuwały. Może to zależy od rodzaju amortyzatora czy gazowe gazowo-olejowe. Nie wiem. Sprzedawałem też ostatnio nowe Sachs do A6 C4 i też jak wcisnąłem to tak zostały. Ale pamiętam gdy kupiłem kiedyś Bilstein do golfa III to one przyszły już zabezpieczone przed wysunięciem przeciąłem zabezpieczenie i odrazu się wysunęły. Ale to były chyba gazowe wtedy.
Lektorzy, nagrania: multifonika.net
-
- Forum Audi A6 / A7
- Posty: 15142
- Rejestracja: 23 sty 2013, 23:55
- Imię: Mateusz
- Rocznik: 2011
- Moje auto: A6 C6
- Nadwozie: Avant
- Silnik: 3.0 CDYA 239KM
- Napęd: Quattro
- Skrzynia: Tiptronic
- Paliwo: Diesel
- Lokalizacja: Nowy Tomyśl
- Kontakt:
Szkodamat695 pisze:@mat1324 - ja swoich starych ani nowych amortyzatorów nie testowałem organoleptycznie.

Co to za amortyzatory, które nie wysuwają sięrepek92 pisze:mat1324, co do nowych a starych amortyzatorów, to powiem ci na moim przykładzie że u mnie nowe się nie wysuwały. Może to zależy od rodzaju amortyzatora czy gazowe gazowo-olejowe. Nie wiem. Sprzedawałem też ostatnio nowe Sachs do A6 C4 i też jak wcisnąłem to tak zostały. Ale pamiętam gdy kupiłem kiedyś Bilstein do golfa III to one przyszły już zabezpieczone przed wysunięciem przeciąłem zabezpieczenie i odrazu się wysunęły. Ale to były chyba gazowe wtedy.

