
Ja nie mechanik , ale zapoznałem się z budową silnika i staram się wszystko logicznie wytłumaczyć.
Raczej nie o to chodzi: napinasz hydrauliczne posiadają zawór zwrotny wiec dlatego pozostają napięte.Zatem wyłaczając silnik, "napierający" łańcuch teoretycznie powinien wypchnąć olej z napinacza (bo zanika ciśnienie) - lecz tak się nie dzieje, bo jest zbyt gęsty żeby w tak krótkim czasie całość wypłynęła.
Nie sama temperatura jest tu najważniejsza a zmiana jej zmiana.
np. gdy temperatura silnika ma 90 stopni , to łańcuchy są nieco dłuższe a olej zwiększa swoją objętość.
Gdy silnik stygnie, olej zmniejsza objętość , łańcuchy się skracają ale nie znaczy to różnice w jednym i drugim materiale się kompensują.
W całej reszcie zwróćcie uwagę, że napinacze są napinane ciśnieniem oleju, a to znowu bierze się z pompy oleju, która to jest napędzana z jednego z łańcuszków rozrządu.Jednak wiosną i latem kiedy temperatury wyraźnie wzrastają powyżej zera - olej nawet w całkiem zimnym silniku nie jest tak zgęstniały jak zimą, a po krótkim podgrzaniu (mówiąc obrazowo) przybiera płynność wody. No i oczywiście im wyżasza temperatura zewnętrzna - tym dłużej silnik stygnie - a olej dłuzej pozostaje płynny, a więc łatwiej daje się wypchnąć z napinaczy.
Oczywiscie w drugą stronę też to działa i zimą, tuż po uruchomieniu silnika "pozostałości oleju z dnia poprzedniego" na tyle skutecznie usztywniaja napinacz, że jazgot luźnego łańcucha nie pojawia się natychmiast, a dopiero w kilka chwil po rozruchu. Latem, kiedy "rzadki" olej nie zalega w napinaczach - jazgot pojawia się już z chwilą odpalenia motora.
W lecie jazgot trwa krócej niż zimą, bo " zawsze ciepły" i "rzadki" olej szybciej wypełnia napinacze, zimą "resztkowy" olej utrzymuje "pozorny" naciąg łańcucha zbyt krótko i dlatego grzechotka pojawia się dopiero po chwili od uruchomienia silnika (lub wcale jeśli pomimo gęstej konsystencji napłynie wystarczająco dużo świeżego oleju aby ożywić napinacz zanim łańcuch zacznie grzechotać).
Masło maślane - wiem - ale inaczej Ci tego nie wytłumaczę. Mam jednak nadzieję, że dwukrotne i powolne przeczytanie moich wypocin pozwoli/ułatwi chociaż częściowe zrozumienie Ci mojego przekazu... .
Logiczne w takim razie jest, ze skoro nie ma odpowiedniego ciśnienia oleju(a za to odpowiada ilość obrotów silnika, płynność cieczy i oczywiście jej obecność w kanalikach) to napinacz nie napnie odpowiednio łańcuszków.