

3.0 TFSI jest wspomagany przez wypornościową sprężarkę Rootsa. Ma ona po 4 łopatki (skręcone śrubowo) na wirnik, co podwyższa nieco sprawność i obniża poziom hałasu. Rozwiązanie to już wyraźnie wcześniej zastosowali Amerykanie w Chevrolecie Corvette. Niestety najlepsza nawet sprężarka Rootsa nie dorówna sprawnością kompresorowi Lysholma, nie wspominając nawet o sprężarkach odśrodkowych (przepływowych). Przykładem zastosowania sprężarek odśrodkowych urządzenia Rotrex montowane w Koenigseggach. Kręcące się z prędkością 120 tyś. obr/min wirniki pozwalają na osiągnięcie nadciśnienia doładowania 1.4 bara. Są jednak dwa powody dla których konstruktorzy Audi zapewne bali się tego typu sprężarek. Jednym z nich jest konieczność budowy skomplikowanej przekładni, żaden pasek nie wytrzyma takich prędkości, pozostaje więc tylko multiplikator zębaty i problemy z luzem międzyzębnym i hałasem. Drugim problemem jest nieliniowa charakterystyka sprężarki przepływowej. Za to przy Rootsie jest prosto - np: 3000 obr/min silnika = beczka powietrza na sekundę, 6000 = dwie beczki...sir KENnY XVIII pisze:coolmen77, 3.0 TFSI to zaturbiony silnki