Jestem po pierwszym podejściu.
Generalnie - d.. z tego wyszła. Ale nie tracę nadziei
Moje spostrzeżenia:
1. Dojście do śruby na dole - masakra. Dobrze, że byłem zaopatrzony w przedłużkę, bo inaczej walka zakończyłaby się przed rozpoczęciem
2. Ta dolna śruba u mnie ma motylek od dołu, więc wygodnie się ją odkręca - byle tylko nie spadł np. na osłonę silnika, bo kłopot z wyjęciem.
3. Trochę się mocowałem z tym trzpieniem od dołu po stronie chłodnicy. Momentami było siła x gwałt

Jak ktoś ma jakiś powtarzalny patent na wyciąganie lampy i tego trzpienia z gniazda, to wielu osobom pomoże.
4. Czarne uszczelnienie rozciąłem. Trochę mi zeszło, lecz zaleta takiego rozwiązania jest dla mnie taka, że jak będę robił drugie podejście, to już łatwiej zejdzie. Nie piszę łatwo, bo ono jest dosyć klejące, więc szczelność zewnętrzną będzie trzymał. Lampa i tak nie jest hermetyczna, więc ma chronić tylko przed wodą lejącą się bezpośrednio na klosz z zewnątrz.
5. Wydostanie wewnętrznych części lampy z obudowy polega na odpięciu 3 zaczepów plastikowych. O ile dwa z jednej strony idą łatwo, to trzeci (ten od mechanizmu poziomowania) u mnie był ciężki do wyrwania. Nawiasem mówiąc coś mi się stało z tym mechanizmem, bo teraz po złożeniu wszystkiego (a robiłem tylko lewą lampę póki co) korekcja poziomu świecenia nie działa...
6. Odkręciłem odbłyśnik. Jest ewidentnie zmatowiony od dołu, więc nie dziwi mnie to, że nic nie świeci. Próbowałem napylić srebrną farbą i potem wypolerować, ale przez to, że stelaż soczewki jest zanitowany na stałe, dostęp tam jest mizerny i efekt był żaden.
7. Przez nieuwagę za mocno przetarłem odbłyśnik przy kloszu zewnętrznym i go nieco starłem. Faktycznie bardzo delikatne ustrojstwo.
8. Zacząłem od zbyt wysokiego numeru papieru wodnego (1500), gdyż efekt szlifowania jest naprawdę mało widoczny (potem poprawiałem 2000). Teraz zacznę od 1000 (lub 800 bo taki jest chyba najmniejszy). Może zbyt krótko szlifowałem? Widać różnicę do drugiej niepolerowanej lampy, ale z bliska.
9. Mimo, iż przecierałem klosz od wewnątrz, to są tam zabrudzenia (zmatowienia), które nie wiem, czym usunąć.
10. Po założeniu odbłyśnika chyba nierówno dokręciłem nakrętki na gumowych dystansach i teraz trochę wyżej mi lampa świeci

Jak ktoś ma pomysł, jak uniknąć tego błędu, to czekam na sugestie
11. Pasta Tempo jest bardzo dobra. Szlifowałem klosz przy użyciu nasadki bawełnianej na wiertarkę. Poleruje idealnie.
Sumarycznie efekt mizerny. W planach drugie podejście - z napylaniem odbłyśnika. Nie wiem tylko dlaczego mechanizm poziomowania świateł nie działa. Może wtyczka nie do końca wciśnięta?
Pozdrawiam
