Dokładnie tak jak mówisz... ja miałem limit na golfie służbowym 35000km +/i 10% za przekroczenie 0,50€ za każdy km czyli za wyrobienie limitu 2x kupujesz całe auto... więc bardzo mnie pilnowali...Dirty pisze:A jak wiadomo wraz ze wzrostem km, rośnie stawka ubezpieczenia, w wielu serwisach po cichu Niemcy ściągają kilometry (miałem już kilka razy taką propozycję, oczywiście po cichu, nikt nic nie wie ) tak żeby ubezpieczycielowi nie płacić zbyt dużo a przy okazji ASO również nie widzi tego że coś było robione. I wpisy nic nie dadzą do bazy bo naprawdę sporo Niemców tak robi. Nie myślcie sobie, że każdy Niemiec jest taki porządny. Robią tak, tylko nikt o tym nie mówi ani się do tego nie przyzna.
Kolejny przykład to wtedy gdy bierze się auto w leasing to też w ciągu roku są limity kilometrów i też nie każdy się w nich mieści
To taki mały OT co do przebiegu itp
BTW
W Niemczech miałem kupić A4 3.0 TDI i z serwisu Audi z gwarancją (chyba SelectPlus) - niby auto miało 67kkm czy 76kkm a wyglądało jakby miało 300kkm, po sprawdzeniu Vin w innym serwisie - ostatni przegląd 240000km....
Więc jeśli już Audi liczniki wali to nie mam pytań...
[ Dodano: 2010-06-17, 00:00 ]
Ja robię tylko serwisy w książce...olej, filtry, płynyfabiano82 pisze:Czyli wniosek prosty robic serwisy w audi i po problemie :-P
Hamulce sam zmieniam bo za tylne klocki ostatnio zaśpiewano mi 490€ to z kapci wyskoczyłem .... sam zrobiłem i ATE kosztowały mnie 43,40€