Forum Audi A6 / A7 Klub Polska

Zagór pisze:Napinacz - zresztą nie jest to żaden napinacz

Ależ jak najbardziej jest to napinacz realizujący jednocześnie funkcję przestawiania faz

pawel1 pisze:To co moze byc grane dwa dwa razy kupilem napinacz hydrauliczny do rozrzadu i pokilkunastu kilometrach dalej jest luzny nie mam pojecia co jest a teraz mi sie jeszcze wysypal ten napinacz od zmiennych faz rozrzadu juz wlozylem w silnik 3000tys i nie chodzi tak jak trzeba a rozbierany byl juz dwa razy mam dosc

Na montowali pasek prawidłowo? Przy montażu koła od rozrządu muszą być luÂźne, wstępnie trzeba napiąć pasek (ręcznie) i dopiero puścić napinacz.

kazio234 pisze:

pawel1 pisze:To co moze byc grane dwa dwa razy kupilem napinacz hydrauliczny do rozrzadu i pokilkunastu kilometrach dalej jest luzny nie mam pojecia co jest a teraz mi sie jeszcze wysypal ten napinacz od zmiennych faz rozrzadu juz wlozylem w silnik 3000tys i nie chodzi tak jak trzeba a rozbierany byl juz dwa razy mam dosc

Na montowali pasek prawidłowo? Przy montażu koła od rozrządu muszą być luÂźne, wstępnie trzeba napiąć pasek (ręcznie) i dopiero puścić napinacz.

Dokładnie trzeba napiąć pasek wstępnie silą 15 NM jak dobrze pamiętam. Oczywiscie przy tym napinaniu wstępnym koła luÂźne , inaczej pasek będzie miał różny naciąg w każdym miejscu.

ok dzięki koledzy muszę to powiedzieć mechanikowi ale jak ostatni raz my zakładali to wydawało mi się że pasek był ok ale po przejechaniu 200km jak bym się uparł top ściągną bym go rekami a co z napinaczem zmiennych faz jeszcze było coś takiego że przy odpinaniu wtyczki pokazał się olej ale mechanik powiedział że da sylikon i pomoże ale chyba lipa bo nic nie pomogło i nie wiem czy zmienić tą górę co jest wtyczka czy cały na vagu błędu nie pokazuje

krisker pisze:

Zagór pisze:Napinacz - zresztą nie jest to żaden napinacz

Ależ jak najbardziej jest to napinacz realizujący jednocześnie funkcję przestawiania faz

Ja tam w budowie fazatora nie widzę żadnego mechaniżmu napinającego - ale może ja jestem ślepy, choć przynam się, że w rękach tego nie miałem, za to w SSP dotyczącym V8 40v, jest bardzo ładnie rozrysowany sam element jak i zasada jego działania.

Zagór pisze:

krisker pisze:

Zagór pisze:Napinacz - zresztą nie jest to żaden napinacz

Ależ jak najbardziej jest to napinacz realizujący jednocześnie funkcję przestawiania faz

Ja tam w budowie fazatora nie widzę żadnego mechaniżmu napinającego - ale może ja jestem ślepy, choć przynam się, że w rękach tego nie miałem, za to w SSP dotyczącym V8 40v, jest bardzo ładnie rozrysowany sam element jak i zasada jego działania.

we wnętrzu jest sprężyna , przy braku ciśnienia oleju to ona wypycha jedną z bieżni , gdyby nie ona
łańcuch by "telepał"

Ta sprężyna służy do ustawienia fazatora po wyłączeniu silnika w pozycję spoczynkową - gdzie jest dodakowo blokada, zwalniana ciśnienieniem oleju po uruchomieniu silnika - przynajmniej tak jest w V8.
Proponuję spojrzeć w SSP 217

w V6 fazator jest w pozycji spoczynkowej podczas normalnej pracy silnika.
Unosi się dopiero po załaczeniu się zmiennych faz .

Z SSP 192 wynika całkiem co innego
Występują trzy tryby pracy, bieg jałowy, między 1 a 3,7k rpm, oraz powyżej 3,7k rpm.
W pierwszym i ostatnim (jałowy i powyżej 3,7k rpm) fazator jest ustawiony w ten sam sposób - przestawiona faza rozrządu w tryb performance czyli dla wysokich rpm wałki ssące przestawione w stronę late - opóÂźnione.
W środkowym zakresie (1-3,7k rpm) fazator pracuje w odwrotnym kierunku niż w pozycji performance - tzn ciągnie łańcuch na drugą stronę kół zębatych, co powoduje wzrost Nm, wałki są przestawione w stronę early - czyli przyspieszone.

tkamicki5 pisze:Unosi się dopiero po załaczeniu się zmiennych faz .

Cała filozofia pracy fazatora, to przesunięcie fazy w jedną lub drugą stronę - więc fazatory na obu bankach pracują w odwróconej względem siebie fazie - tzn. gdy jeden z nich unosi za pomocą ciśnienia oleju górny ślizg, to drugi na drugim banku, opuszcza dolny ślizg, i na odwrót, więc nie można pisać, że pracuje od początku w pozycji spoczynkowej i tylko się unosi.

Ta sprężynka, która jest pewnie również w fazatorze w V6, ma ustawić fazator w pozycji neutralnej, czyli wałki w punkt, możliwe że tylko w V8 występuje blokada o której pisałem wyżej, która jak jest to opisane w podanym w poprzednim poście SSP została dołożona aby uniknąć hałasu, przy rozruchu silnika, zapobiega przesunięciu ślizgów przez łańcuch przy rozruchu, do momentu w którym fazator otrzyma odpowiednią do pracy ilość oleju, ale to można akurat empirycznie sprawdzić, u mnie fazatora nie da się wcisnąć na wyłączonym silniku - wiem bo oglądałem ostatnio ślizgi przy okazji zmiany uszczelek pod pokrywami i naciskałem sobie w celach diagnostycznych - działa blokada, czy da się w V6?
Możliwe również, że to w wyniku zastosowania tejże blokady, fazatory w V8 nie lecą tak jak w V6 - moje ANK ma prawie 270k km, i ślizgi wyglądają jak nowe - owszem jakieś tam ślady pracy noszą jednak są one znikome, zresztą, jedną z uszczelek mam do poprawki, więc zrobię zdjęcie - jeśli ktoś będzie zainteresowany - a i do dokumentacji serwisowej auta się przyda

Same napięcie realizowane jest ciśnieniem oleju. Gdyby nastawnik był tylko nastawnikiem, to nie dałoby się go ścisnąć (obu stron naraz) Blokady u mnie nie ma - można ścisnąć napinacz w rękach. Trudniej na silniku, gdy w napinaczu jest jeszcze olej. "Na sucho" nie ma problemu ze ściśnięciem, choć z lektury forum wynika, że nowe sztuki ściskają się bardzo ciężko. Niedługo (mam nadzieję) będę mógł to sprawdzić organoleptycznie. Niestety biuletyn mam tylko po niemiecku, a ja ni w ząb w tym języku

krisker,
Dokopałem się do SSP ENG i .... Zwracam honor Panowie
1. Nie miałem wątpliwej przyjemności wymieniać tego u siebie - stąd nie wiedziałem, że to się daje ścisnąć obustronnie - teraz już wiem
2. W rzeczonym SSP - są w budowie napinacza - nastawnika, elementy opisane jako:
- tensioning piston
- chain tensioner slide pad
Więcej pytań nie mam, jest tam ewidentnie wbudowany mechanizm kasowania luzu łańcucha, zresztą na zdrowy rozum... to by hałasowało bez kasowania luzu już po 20k km

Zagór pisze:że to się daje ścisnąć obustronnie

tak tak, można sobie przepychać te bieżnie z jednej na drugą stronę. Mam jeden wyjęty taki napinacz.
Wiem , że napinacze działają w odwortnych pozycjach ( strona kierowcy realizacja górną bieżnią , pasażera dolną ) tak mi się napisało.

W sumie to masz rację Zagór , oglądałem u siebie jak to działa bez dekli. Zapaliłem auto na chwilę . Napinacze bieżniami realizującymi off , że tak powiem.

Natomiast podczas jazdy z VAGiem , przy depnięciu w pedał wszystko załącza się już nieco ponad 1,5 tys rpm. i "oklapuje" mimo że nadal przyspieszam.

Napinacze u mnie sztywne na silniku , strona kierowcy wsadzona nowa ORI . Hałasowała na starym napinaczu , hałasuje i na nowym. ÂŁańcuchy nowe. Fazy działają bez zarzutu.

NIe wiem czego sie czepić dalej więc na razie jeżdżę.

[ Dodano: 2013-05-13, 17:24 ]
zaworki zwrotne na skrzyni korbowej wymieniłem.

[ Dodano: 2013-05-13, 17:31 ]

krisker pisze:nowe sztuki ściskają się bardzo ciężko

porównywałem krisker twardość/sztywność starego i nowego w ręku. Stary po przebiegu ok. 195 tys. km. I w sumie nie zauważalna różnica , ciężko organoleptycznie stwierdzić czy jest twardszy.
Co ciekawe w starym napinaczu w środku sprężyny był plastikowy odbój zapobiegający prawdopodobnie zbiegnięciu się obydwu bieżni całkowicie , a w nowym jego nie było .
Przełożyłem więc go do nowego.
Po stronie pasażera taki odbój był .
Uszczelki widać że Ori więc nikt tam nie grzebał przedemną raczej.

To i ja się podzielę obserwacją . Miałem (teraz już duuużo mniej) problemy z wibracjami na postoju. Też szukałem , sprawdzałem stan napinaczy , było tez słychać po dłuższym postoju, albo jak było zimo terkotanie przy odpalaniu.

Wymiełem olej na Motul + przed każdą wymianą płukanka Millers - jestem teraz po dwóch wymianach , teraz będzie trzecia -- może to autosugestia ale ojawy zniknęły w 90% - została jeszcze nierówna minimalnie praca. Terkotania póki co nie ma .

Może te nasze problemy mają zwiazek z syfem który się zbiera w silniku, pompie , kanałach i przez to jest mniejsze ciśnienie w różnych miejscach i problemu.
Może warto to sprawdzić

tkamicki5 pisze:Co ciekawe w starym napinaczu w środku sprężyny był plastikowy odbój zapobiegający prawdopodobnie zbiegnięciu się obydwu bieżni całkowicie , a w nowym jego nie było .
Przełożyłem więc go do nowego.
Po stronie pasażera taki odbój był .
Uszczelki widać że Ori więc nikt tam nie grzebał przedemną raczej.

Odbój mam i ja. Dobra rzecz, jest ostatnim bastionem przed całkowitym sflaczeniem napinacza

[ Dodano: 2013-06-03, 08:32 ]
Jestem po wymianie napinaczy na chińskie podróbki z Allegro. Na Allegro są dwie oferty tych samych (na oko) napinaczy. Jedna za ok. 600zł, druga ponad 700 (760). Udało mi się kupić jeszcze te pierwsze po 550zł/szt. Wyglądem (pomijając numery i logo audi) są bardzo podobne do oryginałów. Wyglądają solidnie, wykończone są całkiem przyzwoicie. Posiadają sitko i są ściśnięte ściskiem takim jak fabryczny. Naturalnie już na sucho są sporo sztywniejsze niż stare, mające za sobą lata i setki tysięcy kilometrów napinacze. ÂŚlizgi demontuję się podobnie jak w fabrycznych, choć z większym oporem. Są naturalnie bardziej elastyczne. Lata w oleju robią swoje - stare ślizgi były strasznie kruche i miały dużo wżerów. Wymiana zajęła mi ok. 9h, przy czym po stronie pasażera musiałem odkręcać wałek wydechowy, a po stronie kierowcy udało się (cud) bez jego ruszania. Efekty? Na razie nie słyszałem jeszcze terkotki przy odpalaniu (nawet podczas pierwszego uruchomienia po wymianie). Kąt wyprzedzenia zapłonu stoi na wolnych obrotach jak zamurowany, a wskaÂźniki w bloku 027 (u innych 090?) również bardzo stabilne na zerach. Na starych napinaczach potrafiły wahać się w granicach -1..1. Niestety póki co podczas obciążenia wskaÂźniki nie osiągnęły jeszcze więcej niż 18. Co prawda mieści się to w normie, ale na starych napinaczach miałem 21-22. Generalnie silnik pracuje nieco ciszej. ÂŁańcuchów nie wymieniałem, bo mają tylko kilka miesięcy. Jeśli cokolwiek się zmieni w pracy nowych regulatorów to z pewnością dam znać w tym wątku.

P.S. od kilkudziesięciu tysięcy jeżdżę na syntetykach, ostatnio głównie mobil 0W40 i w porównaniu do półsyntetyków 10W40 (nawet valvoline) na głowicach jest ogromna różnica w czystości. One po prostu świecą Nie ma żadnych (sic!) nalotów i nagarów. Na półsyntetykach zawsze zostawała ciemna cienka warstwa.

Panowie może ktoś polecić sklep gdzie można nabyć taki komplecik jak łańcuch , napinacze, uszczelki.. Bardzo dziękuje.