idalej lipa dziś zauważyłem powrót problemu .były nowe tarcze ,nowe klocki. i nowe spręzyny z aso . nowe tym razem znaczy prosto z pudełka .zna ktoś rozwiązanie 5 tyś km było ok a po zimie lipaenduro7 pisze:u mnie problem znikł po wym tarcz klocków i sprężyn .a przyczyną było założenie do nowych tarcz klocków po przebiegu 500km (prawie nowych) jednak to prawie robi wielką różnice
[A6 C5] Nierównomierne wycieranie się tarcz hamulcowych
-
- Forum Audi A6 / A7
- Posty: 1365
- Rejestracja: 03 lut 2010, 21:03
- Imię: Forum Audi
- Rocznik: 1997
- Moje auto: A6 C5
- Nadwozie: Avant
- Silnik: 1.8T AJL 180KM
- Napęd: Quattro
- Skrzynia: Manual
- Paliwo: Benzyna
- Lokalizacja: warminsko-mazurskie
-
- Forum Audi A6 / A7
- Posty: 51
- Rejestracja: 28 lut 2012, 19:42
- Lokalizacja: Warszawa
- Motostacja pl
- Forum Audi A6 / A7
- Posty: 2092
- Rejestracja: 26 maja 2008, 00:28
- Imię: Motostacja
- Rocznik: 2004
- Moje auto: A6 C6
- Nadwozie: Limuzyna
- Silnik: 2.7TDI 163KM
- Napęd: Quattro
- Skrzynia: Tiptronic
- Paliwo: Diesel
- Lokalizacja: Kraków
Koledzy, z problemem o którym piszecie zetknałem się kilkukrotnie. Nie sądzę aby wymiana tych tulejek gumowych coś zmieniła. Jeżeli w ogóle one są i są całe to przecież przy hamowaniu siła tłoka i tak pokona wszystko inne i dociśnie klocki do powierzchni tarczy. Poza tym gdyby to od tego zalezało to zacisk by sie przekrzywiał (czego nie robi bo siła tłoka i tak go ustawi) i wtedy może z jednej strony tarczy byłby mniejszy nacisk ale za to z drugiej strony bylby o tyle samo wiekszy !
A sami wiecie, że ta korozja zaczynająca się od strony osi wystepuje po obu stronach tarczy.
Powodów w/w stanu moze być kilka:
1. Sposób uzytkowania auta (dzień w dzień po kilkaset km czy raz na kilka dni)
2. Styl jazdy kierowcy
3. Materiał tarczy (konkretnej sztuki czy ich partii)
4. Rodzaj skrzyni biegów (manual czy automat)
Mam ostatnio takie doświadczenie, 2 auta (Passat B5 1,8 T i A6 2,5 TDI), tarcze 288 (Passat) i 312 (A6) wymienione razem z klockami w tym samym roku (Passat ok pół roku wczesniej). W obu przypadkach tarcze i klocki ATE ale kupowane z różnych źródeł.
I tak, w Passacie mniej więcej w połowie grubości klocków zaczęła narastać korozja poczynając od wewnetrznej średnicy. Jak dojechałem do końca klocków to doszła do szerokości 1,5 do 2,0 cm. Korozja gruba, trzeba było odbijać. Tarcze jeszcze były na tyle grube, że zostały splanowane i dostały nowe klocki, tym razem Zimmermanny.
W A6 jadę już 2 komplet klocków, (tez Zimmermann) i juz połowę zjechałem ale tarcze są czyściutkie na całej powierzchni tarcia.
Passat, jeżdzony typowo "prywatnie" przez żonę, głównie miasto, skrzynia manual, przebieg 202 kkm.
A6 jeżdżę ja, trasy po kilkaset km co 1-2 tygodnie, poza tym miasto. Przebieg 315 kkm.
Wczesniej tez zdarzały mi sie takie historie z tarczami ale tylko w autach uzytkowanych prywatnie (żona, miasto). Ja jeżdziłem przez 5 lat po kilkaset km codziennie (Golf, Passat B5) i w tych autach nigdy to nie wystapiło, chociaż wszystkie auta miały skrzynie manualne
. Przyznaję, że ja wtedy jeździłem dużo bardziej dynamicznie
Jeden raz zrobiłem akcję przetaczania tarcz na aucie, do tego nowe klocki. Akcja powiodła się połowicznie. Nie wystarczy tylko wyrównanie tarczy (wtedy tak zrobiono), trzeba bowiem zdjąć tyle materiału aby całkowicie zdjąć korozję aż do całkowicie zdrowego metalu (ale wtedy prawdopodobnie tarcza będzie już za cienka). Tak nie zostalo zrobione i problem powrócił. Co prawda była to tylna oś (Passat B4), więc i siły hamowania mniejsze.
A sami wiecie, że ta korozja zaczynająca się od strony osi wystepuje po obu stronach tarczy.
Powodów w/w stanu moze być kilka:
1. Sposób uzytkowania auta (dzień w dzień po kilkaset km czy raz na kilka dni)
2. Styl jazdy kierowcy
3. Materiał tarczy (konkretnej sztuki czy ich partii)
4. Rodzaj skrzyni biegów (manual czy automat)
Mam ostatnio takie doświadczenie, 2 auta (Passat B5 1,8 T i A6 2,5 TDI), tarcze 288 (Passat) i 312 (A6) wymienione razem z klockami w tym samym roku (Passat ok pół roku wczesniej). W obu przypadkach tarcze i klocki ATE ale kupowane z różnych źródeł.
I tak, w Passacie mniej więcej w połowie grubości klocków zaczęła narastać korozja poczynając od wewnetrznej średnicy. Jak dojechałem do końca klocków to doszła do szerokości 1,5 do 2,0 cm. Korozja gruba, trzeba było odbijać. Tarcze jeszcze były na tyle grube, że zostały splanowane i dostały nowe klocki, tym razem Zimmermanny.
W A6 jadę już 2 komplet klocków, (tez Zimmermann) i juz połowę zjechałem ale tarcze są czyściutkie na całej powierzchni tarcia.
Passat, jeżdzony typowo "prywatnie" przez żonę, głównie miasto, skrzynia manual, przebieg 202 kkm.
A6 jeżdżę ja, trasy po kilkaset km co 1-2 tygodnie, poza tym miasto. Przebieg 315 kkm.
Wczesniej tez zdarzały mi sie takie historie z tarczami ale tylko w autach uzytkowanych prywatnie (żona, miasto). Ja jeżdziłem przez 5 lat po kilkaset km codziennie (Golf, Passat B5) i w tych autach nigdy to nie wystapiło, chociaż wszystkie auta miały skrzynie manualne


Jeden raz zrobiłem akcję przetaczania tarcz na aucie, do tego nowe klocki. Akcja powiodła się połowicznie. Nie wystarczy tylko wyrównanie tarczy (wtedy tak zrobiono), trzeba bowiem zdjąć tyle materiału aby całkowicie zdjąć korozję aż do całkowicie zdrowego metalu (ale wtedy prawdopodobnie tarcza będzie już za cienka). Tak nie zostalo zrobione i problem powrócił. Co prawda była to tylna oś (Passat B4), więc i siły hamowania mniejsze.
Części samochodowe online - Motostacja pl
-
- Forum Audi A6 / A7
- Posty: 1365
- Rejestracja: 03 lut 2010, 21:03
- Imię: Forum Audi
- Rocznik: 1997
- Moje auto: A6 C5
- Nadwozie: Avant
- Silnik: 1.8T AJL 180KM
- Napęd: Quattro
- Skrzynia: Manual
- Paliwo: Benzyna
- Lokalizacja: warminsko-mazurskie
być może masz racje ale winę musi ponosić za to konstrukcja zacisku .faktem jest żę w lato było ok po założeniu nowego zestawu. problem wrócił zimą gdy układ nie jest mocno obciążony a odcinki pokonywałem 2x4 km dziennie .
dlaczego sądzę żę wina konstrukcyna ?dlatego żę nie tylko ja mam takie problemy i taki problem występuje tylko w 288 lub 312 mm gdzie zaciski są identyczne .w żadnym poprzednim audi nie miałem problemów z dziwnym zużyciem tarcz
dlaczego sądzę żę wina konstrukcyna ?dlatego żę nie tylko ja mam takie problemy i taki problem występuje tylko w 288 lub 312 mm gdzie zaciski są identyczne .w żadnym poprzednim audi nie miałem problemów z dziwnym zużyciem tarcz
- Motostacja pl
- Forum Audi A6 / A7
- Posty: 2092
- Rejestracja: 26 maja 2008, 00:28
- Imię: Motostacja
- Rocznik: 2004
- Moje auto: A6 C6
- Nadwozie: Limuzyna
- Silnik: 2.7TDI 163KM
- Napęd: Quattro
- Skrzynia: Tiptronic
- Paliwo: Diesel
- Lokalizacja: Kraków
enduro7, no zacisk jest jaki jest. Można domniemywać, że nie jest idealnie sztywny i w zwiazku z tym sie odkształca bardziej w poblizu środka. Więc tam siła nacisku może być mniejsza.
Jak sobie przypominam to jeszcze raz to miałem także w Passacie B4 z przodu, średnica tarcz mniejsza niż 288 i zacisk innej konstrukcji.
A co do tego, że problem jest tylko na tych zaciskach i średnicach tarcz to tak jak napisałem, jeździłem tylko na tych średnicach i zaciskach i w samochodach jeżdzonych intensywnie wszystko było w porządku.
Jak sobie przypominam to jeszcze raz to miałem także w Passacie B4 z przodu, średnica tarcz mniejsza niż 288 i zacisk innej konstrukcji.
A co do tego, że problem jest tylko na tych zaciskach i średnicach tarcz to tak jak napisałem, jeździłem tylko na tych średnicach i zaciskach i w samochodach jeżdzonych intensywnie wszystko było w porządku.
Części samochodowe online - Motostacja pl
To już przechodzi ludzkie pojęcie i pokonuje moje nerwy:/
Jak było widać wcześniej w tym poście wymieniałem nowe klocki i toczyłem tarcze, przez lato było wszystko ok, teraz zima i już widzę że bierze i dosłownie połowa tarczy z jednej jak i drugiej strony auta. Nie powiem bo hamulce są dobre ale jak to będzie wyglądać jak założę felgi 17 na lato. A może podpowie ktoś za co odpowiada ten drut na zacisku( ta sprężyna) może tu w tym tkwi przyczyna, no bo musi być jakaś droga żeby to skutecznie naprawić
[ Dodano: 2013-02-27, 10:19 ]
Jak można przeczytać wcześniej w tym temacie niecały rok temu wymieniałem klocki i toczyłem tarcze. Ale dzisiaj wrzucę zdjęcia jak wyglądają te tarcze znów po niecałym roku użytkowania pojazdu. Może wtedy kto pomoże bo na chwilę obecną pustka dalej w tym temacie i niewiedza co dalej mam z tym zrobić;(
A więc to zdjęcia lewej i prawej tarczy:
![Obrazek]()
![Obrazek]()
No i tak znów wyglądają moje tarcze jak na drugiej stronie tego tematu. A przecież wszystkie prowadnice chodzą bardzo lekko, tarcze były toczone i klocki były zakładane oryginalne audi;/ Jeśli ktoś wie co może być przyczyna proszę o odpowiedz. Można również w tym temacie doczytać się że niektórzy twierdza że jest to być może wada fabryczna tych zacisków ponieważ u dużej grupy osób z tymi zaciskami tak się dzieje.
Jak było widać wcześniej w tym poście wymieniałem nowe klocki i toczyłem tarcze, przez lato było wszystko ok, teraz zima i już widzę że bierze i dosłownie połowa tarczy z jednej jak i drugiej strony auta. Nie powiem bo hamulce są dobre ale jak to będzie wyglądać jak założę felgi 17 na lato. A może podpowie ktoś za co odpowiada ten drut na zacisku( ta sprężyna) może tu w tym tkwi przyczyna, no bo musi być jakaś droga żeby to skutecznie naprawić
[ Dodano: 2013-02-27, 10:19 ]
Jak można przeczytać wcześniej w tym temacie niecały rok temu wymieniałem klocki i toczyłem tarcze. Ale dzisiaj wrzucę zdjęcia jak wyglądają te tarcze znów po niecałym roku użytkowania pojazdu. Może wtedy kto pomoże bo na chwilę obecną pustka dalej w tym temacie i niewiedza co dalej mam z tym zrobić;(
A więc to zdjęcia lewej i prawej tarczy:
No i tak znów wyglądają moje tarcze jak na drugiej stronie tego tematu. A przecież wszystkie prowadnice chodzą bardzo lekko, tarcze były toczone i klocki były zakładane oryginalne audi;/ Jeśli ktoś wie co może być przyczyna proszę o odpowiedz. Można również w tym temacie doczytać się że niektórzy twierdza że jest to być może wada fabryczna tych zacisków ponieważ u dużej grupy osób z tymi zaciskami tak się dzieje.
Damiano
- Motostacja pl
- Forum Audi A6 / A7
- Posty: 2092
- Rejestracja: 26 maja 2008, 00:28
- Imię: Motostacja
- Rocznik: 2004
- Moje auto: A6 C6
- Nadwozie: Limuzyna
- Silnik: 2.7TDI 163KM
- Napęd: Quattro
- Skrzynia: Tiptronic
- Paliwo: Diesel
- Lokalizacja: Kraków
A więc tak: od dzisiaj dużo się zmieniło. I narodził się nowy problem. Zaczynając od początku to dziś rozebrałem hamulce i długo czyściłem na tarczy miejsce rdzy papierem ściernym, aż wszystko starłem. A klocki były nierówno zużyte tzn od środka tarczy były bardziej podtarte bo to ta rdza podcierała. I starłem je dosyć sporo na betonie do równości a nawet tak starłem ze minimalnie okładziny zostało więcej tam gdzie dolega do środkowej części tarczy
(czyli tam gdzie zawsze była rdza). I przy składaniu hamulców ten drut stalowy podgiąłem tak aby zwiększyć działanie jego sprężystości, czyli żeby bardziej dociskał zacisk do jarzma. I chyba tu był główny sek i tym drutem. Był dosyć luÂźny. Dzisiaj przegoniłem samochód, kilka mocnych hamowań i tarcze wyglądają cudownie:D tzn starte idealnie równo na całej powierzchni. W końcu się udało
Teraz do tarcz nie mam żadnych zastrzeżeń. No ale niestety drugi ogromny problem jest taki że hamulce są bardzo słabe, tzn pedał wpada w podłogę. Efekt jakby był układ zapowietrzony, ale przecież ja nigdzie nie odkręcałem dojścia do płynu hamulcowego więc nie możliwe ze układ się zapowietrzył. Tzn pedał wpada tylko na zapalonym silniku. Na zgaszonym jest twardy jak skała. Więc szybko podjechałem do mechanika powiedział że na 80 procent serwo ma nieszczelne płótno i stad to uciekanie pedała na zapalonym silniku i co za tym idzie brak wspomagania hamulcy
Nie da się tak zahamować żeby które kol wiek koło pisnęło. Aż tak słabe są. Tylko co jeśli to jednak nie będzie serwo? Jak to sprawdzić?
I tu jeszcze chce powiedzieć ze problem który jest opisany w poście może wskazywać na serwo gdyż mechanik pytał czy nie miałem już wcześniej troszkę pogorszonych hamulców? A ja na to że tak miałem, ale wystarczyło mocniej wciskać pedał i hamulce były ok. A on na to: że to oznaczało ze wtedy w płótnie zrobiła się już jakaś nieszczelność i stad trzeba wkładać więcej siły w nacisk hamulca, a teraz wygląda na to ze dziurka się powiększyła i właśnie taki oto jest efekt że powietrze z serwa ucieka i dlatego pedał hamulca opada. A ile wg może kosztować takie serwo?
Pozdrawiam
(czyli tam gdzie zawsze była rdza). I przy składaniu hamulców ten drut stalowy podgiąłem tak aby zwiększyć działanie jego sprężystości, czyli żeby bardziej dociskał zacisk do jarzma. I chyba tu był główny sek i tym drutem. Był dosyć luÂźny. Dzisiaj przegoniłem samochód, kilka mocnych hamowań i tarcze wyglądają cudownie:D tzn starte idealnie równo na całej powierzchni. W końcu się udało


I tu jeszcze chce powiedzieć ze problem który jest opisany w poście może wskazywać na serwo gdyż mechanik pytał czy nie miałem już wcześniej troszkę pogorszonych hamulców? A ja na to że tak miałem, ale wystarczyło mocniej wciskać pedał i hamulce były ok. A on na to: że to oznaczało ze wtedy w płótnie zrobiła się już jakaś nieszczelność i stad trzeba wkładać więcej siły w nacisk hamulca, a teraz wygląda na to ze dziurka się powiększyła i właśnie taki oto jest efekt że powietrze z serwa ucieka i dlatego pedał hamulca opada. A ile wg może kosztować takie serwo?
Pozdrawiam
Damiano
Wyglada na zapowietrzenie? A dlaczego pedał na zagaszonym silniku jest twardy? Mi się wydaje ze gdyby był układ zapowietrzony to pedał by wpadał na zgaszonym a tak się dzieje tylko na zapalonym silniku. I to najbardziej czuć odrazu po wcisnięciu pedała, niema natychmiastowych hamulcy, na poczatku pedał wpada i sa bardzo słabe, ale gdy cisne pedał dalej to hamowanie staje sie mocniejsze ale i tak nie jest to co być powinno. Już nie mam pojęcia co to może być skoro nie serwo:( zaraz pójdę zrobić zdjęcie jak teraz wygląda tarcza.
Pozdro i dzięki za odp
[ Dodano: 2013-04-25, 20:05 ]
Tak oto teraz wyglądają jeszcze moje tarcze z przodu: jeszcze może nie sa idealnie dotarte gdyż tam gdzie zawsze była rdza nie sa tak gładkie jak tam gdzie tej rdzy nie było. Ale ważne że już cała powierzchnią hamuja i z czasem na pewno to się dotrze.
Strona prawy przód:
![Obrazek]()
Strona lewy przód:
Myślę że już z rdza na tarczach do mnie nie powróci. Teraz tylko jeszcze uporać się z tym wpadającym pedałem na zapalonym silniku;/
Pozdro i dzięki za odp
[ Dodano: 2013-04-25, 20:05 ]
Tak oto teraz wyglądają jeszcze moje tarcze z przodu: jeszcze może nie sa idealnie dotarte gdyż tam gdzie zawsze była rdza nie sa tak gładkie jak tam gdzie tej rdzy nie było. Ale ważne że już cała powierzchnią hamuja i z czasem na pewno to się dotrze.
Strona prawy przód:
Strona lewy przód:
Myślę że już z rdza na tarczach do mnie nie powróci. Teraz tylko jeszcze uporać się z tym wpadającym pedałem na zapalonym silniku;/
Damiano
Na zgaszonym silniku pedał twardy bo brak wspomagania ,a bez niego ewentualne powietrze w przewodach i tak ciężko ścisnąć . Po zapaleniu zaczyna wpadać bo powietrze się poddaje.
Aby problem na tarczach nie powrócił musisz dać nowe druty napinajace lub je dobrze nagiąć. A dwa wyczyść dobrze zacisk , wgłębienie na klocek zewnętrzny i tam gdzie wchodzi jego grzbiet. Jak tam nie będzie czysto do metalu to drut mimo ,że będzie mocny nie dociągnie na tyle zacisku aby aby klocki były równolegle z tarczą.
Jeśli problem rdzy był na tarczy to tarczę trzeba oczyścić , a klocki nowe albo wyszlifować na papierze i szkle/sklejce , chodzi o to aby były równe . Nie jest łatwo równo je wyszlifować, trzeba mierzyć ich grubość z każdej strony inaczej nie będą dolegać do tarczy.
Aby problem na tarczach nie powrócił musisz dać nowe druty napinajace lub je dobrze nagiąć. A dwa wyczyść dobrze zacisk , wgłębienie na klocek zewnętrzny i tam gdzie wchodzi jego grzbiet. Jak tam nie będzie czysto do metalu to drut mimo ,że będzie mocny nie dociągnie na tyle zacisku aby aby klocki były równolegle z tarczą.
Jeśli problem rdzy był na tarczy to tarczę trzeba oczyścić , a klocki nowe albo wyszlifować na papierze i szkle/sklejce , chodzi o to aby były równe . Nie jest łatwo równo je wyszlifować, trzeba mierzyć ich grubość z każdej strony inaczej nie będą dolegać do tarczy.