Samochod kupilem 3 tyg temu i poza zbyt duza iloscia oleju nic sie nie dzialo... Do dnia drugiego uzytkowania. Jak ktos na forum mi podpowiedzial wlany do silnika byl jakis preparat aby uciszyc halas.
Po wielu wizytach u mechanikow nic nie ustalono, wymienione kilka czesci, i nikt do konca nie wie z kod halas sie wydobywa, halas ciezki do opisania..
Dopiero jaden z forumowiczow podpowiedzial mi co to moze byc, dzieki mu zato, przezyl kolega to samo co ja teraz. Wspolczuje
Wiec wytarly sie dwa kola zebate na napedzie pompy oleju, jest tam tez lancuszek.
Pojechalem do ASO i powiedzieli mi ze ok, czesci moge kupic... kolo male, lancuszek, i nawet slynny juz imbusik, ale nie ma kola zebatego duzego

Aso wprowadzilo zupelnie nowy mechanizm napedzania tej pompy, nie umiem tego dobrze opisac, ale mniej wiecej chodzi o to ze wymienia sie caly element z tymi kolami, walkami itd itp na nowy, bez lancuszka juz...
Cena £950 (mieszkam w anglii) za moterialy i robota ok 7 godz po £115/ godzine, bo malo kto sie laknie aby to mi wymienic. Mechanicy tylko patrza na ten wydruk czesci ktory mam z aso, drapia sie i mowio, noooo doooobra, moge sprobowac :evil:
W Polsce taka impreza to chyba 6000PLN
I jak tu ma czlowieka szlak nie trafic?!?!
Trzeba bylo moim 2.4 benz V6 dalej jezdzic... tam klopotow nie mialem!
Mam nadzieje ze to koniec moich klopotow, przynajmniej na razie, na wakacje chce jechac!!! :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: