Mam ogromny problem z temperatura silnika a mianowicie podczas postoju czy jazdy typowo wolnej-miejskiej lub przy predkościach autostradowych rośnie.Dzieje sie tak przy właczonej klimie.
Pierwszą rzeczą, która okazała sie byc wadliwa była sprezarka od klimatyzacji, która pompowała max cisnienie non stop przez co chłodnica klimy grzała sie do bardzo dużych temperatur.
Problem delikatnie poprawił sytuacje gdyz samochod juz mniej ta temperature łapał.
Przy okazji wymieniłem cały rozrzad wraz z pompa. Wymieniłem również:
-wiskoze razem z cała łapą(bo była delikatnie krzywa)
-wentylator od klimy (pod koniec tamtego roku)
-czujnik temperatury
-oczywiscie podczas wymiany rozrzadu termostat
-ktos mi powiedział ze moze korek od zbiorniczka jest stary i nie odpowietrza wiec tez go wymieniłem
-tydzien temu chlodnice, zalozylem nissens
-tlenki robione - uszczelki ok
Sytuacja znow delikatnie sie poprawiła ale przy tych temperaturach, które panuja na zewnatrz sytuacja sie powtarza non stop.
Sprawdzałem tez temperature pod komputerem, licznik pokazywał mi np 95stopni na komputerze mialem 105. Boje sie dlużej "podgrzewac" samochod zeby go nie przegrzac.
Auto A6 C5 2.4 APS
Dodam, że mam tą dodatkową pompke, która po zgaszeniu auta przepompowuje przez jakis czas płyn. Może ona cos "psuje"?
Z góry dzieki za odpowiedzi:)
Pozdrawiam
Zdesperowany sytuacją grupowicz
