Forum Audi A6 / A7 Klub Polska

A jak chłopaki od skrzyń ją diagnozowali?
Powiem Ci, że moim zdaniem to jednak będzie od skrzyni a konkretnie od konwertera.
Na forum jeszcze kolega specjalista od skrzyń, rafal_m, zagadaj do niego może coś podpowie.
Ewentulanie możesz jeszcze sprawdzić co wtryski pokazują w czasie tego większego drgania - ale ja bym wtryski tutaj wykluczył.
Może sprawdź jeszcze pracę klap w kolektorach, ale one chyba tutaj mało mają do rzeczy.
Skoro drgania masz na postoju to nie ma bata musi być coś od motoru lub od skrzyni...

Diagnozę skrzyni robiłem w TEO MOTORS (Swadzim k. Poznania), sam właściciel sprawdzał ją podczas jazdy testowej (siedziałem jako pasażer). Było sprawdzone:
→ błędy w sterowniku - brak;
→ drgania na postoju - nie pochodzą od skrzyni, ponieważ mają inną częstotliwość (pochodzą od silnika);
→ szarpnięcia podczas przełączania z P ↔ R ↔ N ↔ D ↔ S - czuć tylko moment zapinania i rozpinania biegu (tak ma być), ale nie ma szarpnięcia;
→ przełączanie biegów w górę - rozpędzał bardzo powoli auto, aby sprawdzić jak skrzynia zmienia biegi, gdy musi działać na pograniczu kolejnego biegu - zmiany były bardzo gładkie i łagodne;
→ moment zapięcia lock-upa - przy powolnym rozpędzaniu zapięcie było odczuwalne, ale bez szarpnięcia;
→ redukowanie biegów - przy powolnym wytrącaniu prędkości, skrzynia zmieniała gładko biegi; zdarzyło się, że trochę się wahała, gdy była na pograniczu dwóch biegów;
→ przełączanie biegów w górę i w dół przy dynamicznej jeździe - tu nie było problemów; gdy szarpie przy ostrej jeździe, to jest już źle ze skrzynią;
→ luzy na półosiach - przy gwałtownym przyspieszaniu i odejmowaniu gazu nie było czuć szarpnięcia/stuknięcia (półsosie były sprawdzone w ASO podczas wymiany przegubów wewnętrznych).

Teodor (właściciel) stwierdził, że na 100% drgania nie pochodzą od skrzyni, ponieważ sam konwerter nie może drgać. Jeśli konwerter miałby luz to samochód z taką skrzynią daleko by nie ujechał. Na postoju konwerter stoi w miejscu, obraca się tylko jego obudowa. Objawem uszkodzenia konwertera są szarpnięcia. Na podstawie jazdy testowej powiedział, że skrzynia nie jest na 100% sprawna, może na 95%, ponieważ czasami zdarzają się szarpnięcia, ale biorąc pod uwagę przebieg wynoszący 285 kkm, był pod wrażeniem, że jeszcze tak jeździ. Z racji tego, że za 15 kkm mam wymianę oleju w skrzyni, możliwe, że szarpnięcia ustąpią. Ostatnio olej wymieniałem 45 kkm temu. Wydaje mi się, że akurat Teodor Myszkowski zna się na rzeczy (poczytaj o nim w necie). Sama diagnoza (jazda) jest wyłącznie robiona przez niego. Za diagnozę nic nie zapłaciłem - znajomości .

W przyszłym tygodniu sprawdzę tuleje w sankach i je ewentualnie wymienię. Teraz jak jest cieplej drgania są mniej odczuwalne - miększa guma w tulejach?

Znam teo motors, bo zastanwiałem się czy do nich nie jechać zmieniać oleju, ale jako że jestem ze śląska to pojechałem do asb palka.
Skoro tak to wygląda to wymień te tuleje już tylko to Ci zostało z elementów gumowych,
ale do tego nie pasuje, że raz jest dobrze a raz dużo gorzej.
A powiedz mi jak obca osoba wchodzi Ci do wozu to zwraca uwagę na te drgania? Może jesteś przewrażliwiony z tymi drganiami...
Zobacz może w innej C6 jak to wygląda.

Może źle to określiłem, że raz jest dobrze, a raz dużo gorzej. Mogłem napisać, że raz mrowi, a czasami nieco mniej, ale cały czas wystepują drgania/mrowienie. Zdarza się, że podczas określonej prędkości, obrotów i nawierzchni (zależy po jak prostej drodze się jedzie) mrowienie jest znikome, że aż się cieszę, że jest spokój. Wiele ludzi uważa, że diesel musi drgać, bo taki jego urok, niektórzy nie zwracają na to uwagi, a niektórzy mówią, że coś tam czuć, ale nie tak żeby panikować. Komuś jadącemu ze mną kawałek nie robi to różnicy, ale ja pokonuję tym autem sporo km, więc czuję to i mnie to drażni. Odbiera mi radość z jazdy, a lubię siedzieć za kółkiem. Po drugie lubię mieć wszystko zrobione w aucie na 101%. Po trzecie jeździłem różnymi autami klasy premium i wiem, że w tej klasie takich drgań nie ma prawa być, to nie Passat . Mam też wrażenie, że auto nie wybiera tak dobrze nierówności (zawiecha sztywna). Może jest to skutek przesuwających się sanek na tulejach? Auto też pływa przy jeździe na prostej drodze (autostrada). Przy prędkości ok. 150km/h trzeba trzymać kierownicę i lekko korygować tor. Nie powinno tak być. Silnik wykluczam, ponieważ moc i chęci to on ma jak powinien. Drgania/mrowienie na postoju jest inne niż podczas jazdy. Najgorsze, że nie mogę znaleźć porządnego mechanika, który znałby się na A6. Mówię o mechaniku, który naprawia, bo sprawia mu to przyjemność, a przy okazji na tym zarabia. Wielu jest takich, że zamiast naprawiać, to wymienia, bo wychodzą z założenia, że klient i tak zapłaci.

[ Dodano: 2016-04-06, 14:13 ]
Byłem dzisiaj na jeszcze jednej stacji kontroli, która jest połączona z serwisem Boscha. Ściągnęli osłonę i szukali dokładnie na szarpakach luzów. I niestety zawieszenie jest sztywne, nawet bardzo. Wszystko wygląda jak nowe, włącznie z tulejami od sanek. Teraz mam jeszcze inny objaw: przy gaszeniu dosyć konkretnie buja silnikiem i na postoju czuć też bujanie silnika, ale minimalne, lecz odczuwalne. Czy możliwe, że poduszki zostały źle zamontowane lub są uszkodzone? Nowe też mogą być przecież niesprawne.

Może masz koła do wyważenia skoro podczas jazdy masz drgania.

W piątek zmieniałem koła na letnie. Zdjąłem zimowe 17 i założyłem 18 na lato. Niby stare opony na lato były jeszcze dobre, ale przy moich przebiegach skończyłyby się za 2-3 miesiące, więc wleciały nowe Dunlopy. Zimowe też były nowe, kupione w listopadzie. Także koła odpadają. Na dwóch różnych kompletach i nowych oponach efekt taki sam. Dodam, że drgania/buczenie/wibracje występują nawet jak się turlam z prędkością np. 15 km/h. Teraz przy odpalaniu i gaszeniu dosyć mocno trzęsie budą. Podczas łagodnego przyspieszania czuć też takie uderzenia, ale delikatne (przeguby wewnętrzne wymienione w ASO). W sumie A6 waży 2 tony, więc moment ruszania jest minimalnie gwałtowniejszy. Muszę się przejechać A6 z 2006 3.0 TDI, którą ma kolega. Zobaczę co i jak. W przyszłym tygodniu jadę wymienić olej, to z mechanikiem postaram się poszukać gdzie i co przenosi te drgania. Spróbuję odpiąć wtyczkę od poduszki olejowej i sprawdzę czy jest tak samo. Odkręcę poduszki od sanek oraz podniosę silnik i zobaczę czy nadal będą drgania.

Mateusz! Wymieniles prawie wszytko co bylo mozliwe ale pozostaly Ci jeszcze wtryski, ktore dokladnie mozesz sprawdzic tylko na stole probierczym, gdyz przez VAGa to tylko moga byc przypuszczeni gdzie uklad bedzie wyrownywal cisnienie na pozostalych aby kompensowac problem jakiegos wtrysku, ktory moze byc wadliwy. Pozostaje jeszcze rozrzad i walki wyrownowazajace z imbusem.

Wtryski według VCDS są ok, pisałem korekty kilka postów wcześniej. Wydaje mi się, że były wymieniane w Niemczech w ASO (auto mam pół roku), ponieważ wątpię, aby wytrzymały ok. 285 kkm. Facet nawet kupował opony w serwisie . Autko było nie bez powodu droższe, mimo przebiegu. Po drugie auto normalnie przyspiesza, nie kopci, nie przybywa oleju (stan od wymiany do wymiany bez zmian). Wtryski odrzucam jako przyczynę.

Rozrząd niby jest już poprawiony w tej wersji po lifcie. Nie hałasuje przy odpalaniu. Na 99% jest ok.

Dla mnie coś jest nie tak z amortyzacją silnika. Powiedzmy, że jadę w mieście ok. 35 km/h na trzecim biegu (D3) i odpuszczam gaz. Według wskazań komputera spalanie wynosi 0.0, czyli jest odcięcie paliwa. Wystarczy, że dodam minimalnie gazu do niecałego 1000 i już występuje takie dudnienie i czuć wibracje w podłodze przy nogach. Coś wpada w rezonans, tylko co? Po przetrzepaniu zawieszenia (ok. 10 minut) na szarpakach przez kilkaset metrów było o wiele lepiej, ale przejechałem przez przejazd kolejowy i znów było to samo. Dla mnie trochę za duży luz góra-dół mają tuleje w sankach, zwłaszcza te tylne. Dosłowanie można je podnosić łomem. Jakąś tam elastyczność ma guma, ale chyba nie 1-2 cm. Z przodu tak nie jest.

Za tydzień będę sprawdzał silnik z odkręconymi poduszkami czy występują drgania. Silnik będzie podparty na podnośniku z kanału. Jestem nawet skłonny podjechać do ASO na diagnozę.

Zastanawia mnie te bujanie silnika przy odpalaniu i gaszeniu. Tuleje niby tłumaczą wszystko, ale może być też klapa gasząca.

Tez mam rzucanie przy odpalaniu i gaszeniu tak ze jak bede w PL to zajme sie poduszkami i gumami ale oprocz tego zrzuce miske aby zobaczyc co z walkami wyrownowazajacymi?
A Ty je masz zamiar sprawdzic? A co z ustawieniem walkow rozrzadu? Jak podlaczasz VCDS to grupe 8 masz aktywna czy musisz uzywac UDS (Advanced Measure Values)?

Nie wiem w sumie gdzie się sprawdza w VCDS ustawienie wałków i jakie powinny być wartości .

mat1324 pisze:Nie wiem w sumie gdzie się sprawdza w VCDS ustawienie wałków i jakie powinny być wartości .

Tez nie moge tego znalezc bo w nowszych modelach takich jak nasze jak sie wchodzi w Engine to Mass Block 08 sa nie aktywne i trzeba szukac tego ( jezeli jest) w Adv.Meas.Values

Sprawdź jeszcze mocowanie wydechu, nie sądze by to było powodem, no ale różne są przypadki. A co do drgań podczas jazdy z wyższymi prędkościami >100km/h spróbuj jeszcze dobić sobie trochę więcej powietrza w oponach np o 0,3-0,4bar więcej niż masz mieć normalnie przy danym obciążeniu i sprawdź co będzie.
Zrób sobie test wykonawczy klapy gaszącej w VCDS to będziesz widział czy działa.
Wtryski na pewno masz oryginalne bo te po lifcie już są poprawione.

Ja myślę, że nie zostaje Ci nic innego jak wymienić tuleje... i oby to były one winne.

RadarVR6 pisze:Sprawdź jeszcze mocowanie wydechu, nie sądze by to było powodem, no ale różne są przypadki. A co do drgań podczas jazdy z wyższymi prędkościami >100km/h spróbuj jeszcze dobić sobie trochę więcej powietrza w oponach np o 0,3-0,4bar więcej niż masz mieć normalnie przy danym obciążeniu i sprawdź co będzie.
Zrób sobie test wykonawczy klapy gaszącej w VCDS to będziesz widział czy działa.
Wtryski na pewno masz oryginalne bo te po lifcie już są poprawione.

Ja myślę, że nie zostaje Ci nic innego jak wymienić tuleje... i oby to były one winne.

Jak sie robi ten test klapy gaszacej?

Wydech też był sprawdzany. Jest elastyczny tak jak być powinien. Nic nie stuka i nie ociera.

Jeśli chodzi o ciśnienie w kołach to zawsze mam takie jakie zaleca producent do danego rozmiaru. Sprawdzam raz na tydzień na Orlenie (mają cyfrowy kompresor) na zimnych oponach. To odpada. A po drugie na dwóch zestawach jest tak samo.

Zawsze po zgaszeniu słychać pod maską jak silnik zamyka jakieś klapki i ruszają się ścięgna.

Wątpię, aby wtryski wytrzymały 285 kkm. Na pewno były wymieniane. Fakt, wersja po lifcie ma je poprawione, ale bez przesady.

W przyszłych tygodniu kupię te tuleje, koszt ok. 300 zł za komplet (4 sztuki) i je wymienię. Potem będę musiał jechać na geometrię do ASO. Mam kupon na geometrię za 49 zł . Możliwe, że tuleje od spodu wyglądają jak nowe, a od góry mogą być popękane?

Wszystko jest mozliwe. Moze byc tak ze ciezar silnikai powoduje ze nie widac tego z dolu a gora jest bardziej widoczna? Ale nie jestem pewien!