po wspaniałych 5 latach użytkowania moja niunia padła...

mianowicie, przy obrotach powyżej 3 tys. usłyszałem dość charakterystyczny "dźwięk" np. jakby łopatka od turbo się oderwała i wszędzie latała gdzieś tam w dolocie. Starałem się wrócić w miarę spokojnie z trasy do domu - 5 km przed chatą auto wpadło w mega wibracje, pierwsze wrażenie, że chodziło na 2 gary, zero mocy jakbym miał 3 kempingi doczepione z tyłu... tempem patrolowym dojechałem do garażu.
na 2 dzień auto odpaliło na około 5 sek. i to już było jego ostatnie odpalenie. zmierzyłem kompresje - 1,3,4 cylinder po 12bar, na 2 zero... po demontażu głowicy zobaczyłem to:
- przepalony cylinder, pęknięty tłok...
I teraz pytanie Panowie, bawimy się w naprawę czy od razu zacząć szukać nowego silnika? dodam, że auto jest po Chip-ie, mój kod silnika to ANB i takiego szukałem, ale znalazłem tylko 3 szt. na allegro. Najwięcej znalazłem z kodami APU, AEB itd... przedział cenowy od 1200 do 3300zł

Na co mam zwrócić główną uwagę - jakie są różnice pomiędzy tymi silnikami. Zaznaczam, że posiadam mechaniczny napinacz łańcuszka zmiennych faz rozrządu (nie elektryczny) i to jest chyba kluczowa różnica pomiedzy tymi silnikami, jeśli się mylę proszę poprawiać. Z góry wszystkim serdecznie dziękuje za pomoc (TURBO jeszcze nie rozebrałem)
Jeżeli ktoś ma kogoś sprawdzonego kto posiada taki silnik na sprzedaż proszę o namiar, wiecie jak to jest kupować na allegro itp... zdemontowane po powodziach, wlewają mikstury żeby chodziło przez miesiąc a później bracie kombinuj bo mi kopci na niebiesko...
Szerokości, pozdrawiam!