Coś tam chciałem poprawić edytować w poście , ale za póznoPiotruś pisze:Jestem zupełnie przeciwnego zdania i uważam, że olej w dolocie będzie zawsze. Po części z turbiny (niekoniecznie wyeksploatwanej), po częsci z niecałkiem odseparowanej mgiełki w układzie odpowietzrenia silnika.slaby pisze:Normalne ,że nagar na kolektorach powstaje ze zbierającego się oleju silnikowego,który zalega w układzie chłodzenia powietrza. Co może świadzyć o nieszczelnej turbinie i niemałym przebiegu
Nagar to z kolei (tylko i wyłacznie) syf odkładający się z niepełnego (nieprawidłowego) spalania mieszanki w cylindrze.
Owszem, olej silnikowy będący w dolocie niesprawnego silnika ułatwia naklejenie się nagaru, ale sam nagar to nic innego jak niewłaściwie spalone paliwo (czasem z domieszką przedmuchanego oleju i/lub płynu chłodzącego).
Stąd już prosty wniosek, że to nie olej jest wiinny nagarów ale inna, najczęściej głęboka niesprawność silnika, począwszy od brudnego filtra powietrza poprzez niewydolny układ wtryskowy, ewentualne przedmuchy układu korbowo-tłokowego na zapchanym wydechu hamującym swobodny przepływ spalin - kończąc.
Paradoksalnie duża ilość oleju silnikowego w układzie dolotowym staje się pomocna w "wypłukiwaniu" (czytaj: rozpuszczaniu) starych nagarów o ile tylko nie przybywa już nowego niedopalonego syfu z cylindrów poprzez EGR (np. po naprawie) ... .

Wydaje sie być bezsporną kwestią że motory z takim nagarem i powycieranymi ośkami klap kolektorów mogą mieć dosyć spory przebieg.