Forum Audi A6 / A7 Klub Polska

PawełS6 pisze:i jedna i druga marka należy do najwyższej półki, bardzo dużo robi na pierwszy montaż, bardzo dobre ostatnio są też Bosch, na które od ponad roku nie miałem ani jednej reklamacji, za to na tarcze TRW i ATE Power Disc bywają reklamacje. Jeżeli chodzi o klocki to polecam ATE, sprawdziłem osobiście wszystkie wymienione

To co piszesz trochę mija się z prawdą. Ani TRW ani ATE nie produkuje tarcz więc i na pierwszy montaż jest fizycznie nie możliwym by dostarczali. Bosch'a tyczy się to samo.

To co piszesz trochę mija się z prawdą. Ani TRW ani ATE nie produkuje tarcz więc i na pierwszy montaż jest fizycznie nie możliwym by dostarczali. Bosch'a tyczy się to samo.

A ja Z tego co wiem lecz nie wykłócam się ATE idzie na pierwszy montaż, a z koro ATE nie robi tarcz to jaka firma?

zryt pisze:

To co piszesz trochę mija się z prawdą. Ani TRW ani ATE nie produkuje tarcz więc i na pierwszy montaż jest fizycznie nie możliwym by dostarczali. Bosch'a tyczy się to samo.

A ja Z tego co wiem lecz nie wykłócam się ATE idzie na pierwszy montaż, a z koro ATE nie robi tarcz to jaka firma?

Z tych informacji, które posiadam dla ATE tarcze produkują:
włoska Remsa
polska Mikoda
niemiecki Zimmermann
oraz jakaś chińska firma, której nazwy niestety nie znam.

Pozdrawiam

Witam i dorzucę się do tematu.Też mnie czeka wymiana tarcz i klocków.Zastanawiałem sie nad zestawem BOSCH(tarcze klocki) albo ZIMMERMANNa (tarcze klocki) może jakaś podpowiedz
Pozdrawiam

Zimmermany mam do nich Brembo, działa hamuje, nie piszczy.
Nie bierz tylko tych wierconych, fajnie wyglądają, ale pisali użytkownicy, że pojawiają się mikropęknięcia przy dziurach.

Zagór pisze:Zimmermany mam do nich Brembo, działa hamuje, nie piszczy.
Nie bierz tylko tych wierconych, fajnie wyglądają, ale pisali użytkownicy, że pojawiają się mikropęknięcia przy dziurach.

ok dzięki za podpowiedz

Zagór pisze:Zimmermany mam do nich Brembo, działa hamuje, nie piszczy.
Nie bierz tylko tych wierconych, fajnie wyglądają, ale pisali użytkownicy, że pojawiają się mikropęknięcia przy dziurach.

Mikropęknięcia na tarczach wierconych faktycznie czasami występują ale to tylko w skutek złej eksploatacji tarcz. Jednakże nie mają one żadnego wpływu na jakość hamowania. A nie ukrywajmy, skuteczność hamulca na tarczach wierconych jest o wiele,wiele większa

Pozdrawiam

Lewian pisze:Mikropęknięcia na tarczach wierconych faktycznie czasami występują ale to tylko w skutek złej eksploatacji tarcz

No, na przykład jak ktoś zacznie te tarcze uzywac do hamowania

Ja widziałem takie pęknięcia na tarczach nieźle eksploatowanych

Każdy otwór wiercony przerywa strukturę materiału i taki otwór działa jak karb. Stąd peknięcia

RomanS pisze:

Lewian pisze:Mikropęknięcia na tarczach wierconych faktycznie czasami występują ale to tylko w skutek złej eksploatacji tarcz

No, na przykład jak ktoś zacznie te tarcze uzywac do hamowania

Ja widziałem takie pęknięcia na tarczach nieźle eksploatowanych

Każdy otwór wiercony przerywa strukturę materiału i taki otwór działa jak karb. Stąd peknięcia

Wydaje mi się, że gdyby było tak jak mówisz, takie marki jak Audi czy Mercedes nie stosowały by tych tarcz na pierwszy montaż w mocniejszych wersjach swoich aut.

Lewian, sam sobie trochę przeczysz

Przecież jak pisałes wcześniej, to różne firmy dostarcają na pierwszy montaż, wiec nigdy nie wiadomo z której fabryki pochodza montowane części (może np. Zimmermann ?)
I w tarczach montowanych w różnych autach widziałem takie peknięcia
Co prawda żadna z tego powodu nie pekła całkowicie (przynajmnej ja takiej nie spotkałem) ale zatykanie tych otworów pyłem z klocków to dość powszechne

ZTCW to regułą jest że mocniejsze wersje=wieksze średnice a nie mocniejsze wersje=tarcze wiercone ?

Pisałem ogólnie, że są modele Audi oraz Mercedesów do których nie dostaniesz tarcz gładkich, występują jedynie w wersji wierconej i właśnie do nich w wielu przypadkach dostarcza tarcze Zimmermann (Lecz nie tylko).

Powody występowania mikropęknięć są trzy:
- zły dobór klocka (pod względem twardości mieszanki)
- nieodpowiednie wstępne ułożenie (utwardzenie) tarcz i klocków
- Zużycie tarczy poniżej grubości minimalnej

Lewian pisze:Powody występowania mikropęknięć są trzy:
- zły dobór klocka (pod względem twardości mieszanki)
- nieodpowiednie wstępne ułożenie (utwardzenie) tarcz i klocków
- Zużycie tarczy poniżej grubości minimalnej

Lewian, widzę, ze Ty nie masz wątpliwości i znasz wszystkie powody tych peknieć

Jak dla mnie to nic nie jest "na pewno"

Co do pierwszych 2 powodów to brzmi to co najmniej górnolotnie, jeżeli kupuje w komplecie tarcze i klocki to co ja mam dobierać wg twardości (producent nie potrafił dobrać ?)
A co z tym "układaniem" ? Nie przesadzajmy, po wymianie tarcz i klocków i po wstepnym dotarciu to musi hamować ! I tyle Jedynym wytycznym producentów jakie spotkałem jest uwaga aby przez pierwsze np. 200 km unikać w miarę mozliwości ekstremalnych hamowan (i to tylko dlatego, ze skuteczność hamulców może nie być maksymalna - rozumiem, chodzi o dotarcie wzajemne 2 powierzchni)

Natomiast co do 3 powodu: przecież na tarczach zuzytych ponizej dopuszczalnych nie jeździmy, prawda ?

RomanS pisze:

Lewian pisze:Powody występowania mikropęknięć są trzy:
- zły dobór klocka (pod względem twardości mieszanki)
- nieodpowiednie wstępne ułożenie (utwardzenie) tarcz i klocków
- Zużycie tarczy poniżej grubości minimalnej

Lewian, widzę, ze Ty nie masz wątpliwości i znasz wszystkie powody tych peknieć

Jak dla mnie to nic nie jest "na pewno"

Co do pierwszych 2 powodów to brzmi to co najmniej górnolotnie, jeżeli kupuje w komplecie tarcze i klocki to co ja mam dobierać wg twardości (producent nie potrafił dobrać ?)
A co z tym "układaniem" ? Nie przesadzajmy, po wymianie tarcz i klocków i po wstepnym dotarciu to musi hamować ! I tyle Jedynym wytycznym producentów jakie spotkałem jest uwaga aby przez pierwsze np. 200 km unikać w miarę mozliwości ekstremalnych hamowan (i to tylko dlatego, ze skuteczność hamulców może nie być maksymalna - rozumiem, chodzi o dotarcie wzajemne 2 powierzchni)

Natomiast co do 3 powodu: przecież na tarczach zuzytych ponizej dopuszczalnych nie jeździmy, prawda ?

Nie każdy kupuje tarcze oraz klocki tego samego producenta, niektórzy sami dobierają i często robią to źle.

Co do przesadzania z układaniem to akurat w tej kwestii nie łatwo jest przesadzić. Jest to bardzo ważne i nie chodzi tu o to co piszesz czyli o dopasowanie się do siebie dwóch powierzchni bo wtedy dlaczego nie można byłoby ich przegrzewać ? Jaką to robiłoby różnicę czy będziesz hamował ostro czy nie ? Chodzi tu o unikanie długotrwałych hamowań w celu zapobiegania przegrzaniu tarcz oraz klocków nieutwardzonych. Spoiwem w klocku jest żywica, która jeśli dostanie gwałtownie temperatury topi się i zamiast regularnie rozprowadzić i utwardzić mieszankę tworzy spieki co w efekcie prowadzi do osłabienia hamulców, piszczenia itd. itp.

Co do tego co napisałeś na o trzecim powodzie to racja ale nie w Polsce


Pozdrawiam

Lewian, wiem z czego sa zbudowane klocki, ale dalej twierdzę, że to musi się nadawać do normalnej jazdy po dotarciu. Nie doszukujmy się czarów tam gdzie ich nie ma Dawniej w nowych autach była przewidziana procedura docierania. Dziś ograniczona praktycznie prawie do zera, ale nie wyobrażam sobie aby nabywca auta mial przechodzić jakąś specjalną procedurę "układania" hamulców i od tego miał ozależeć jego życie (tzn. czy zahamuje czy nie w razie potrzeby ). W salonach przed wydaniem auta raczej tez nie jeżdżą nimi setek km, bo na liczniku takich przebiegów nie ma.

No chyba, ze jeżdżą a potem cofają liczniki ? żart oczywiście

RomanS pisze:Lewian, wiem z czego sa zbudowane klocki, ale dalej twierdzę, że to musi się nadawać do normalnej jazdy po dotarciu. Nie doszukujmy się czarów tam gdzie ich nie ma Dawniej w nowych autach była przewidziana procedura docierania. Dziś ograniczona praktycznie prawie do zera, ale nie wyobrażam sobie aby nabywca auta mial przechodzić jakąś specjalną procedurę "układania" hamulców i od tego miał ozależeć jego życie (tzn. czy zahamuje czy nie w razie potrzeby ). W salonach przed wydaniem auta raczej tez nie jeżdżą nimi setek km, bo na liczniku takich przebiegów nie ma.

No chyba, ze jeżdżą a potem cofają liczniki ? żart oczywiście

Trzymając się tematu hamulców masz rację, dawniej procedury docierania wyglądały inaczej a to wszystko przez to, że dawniej jako spoiwo w klocku stosowano azbest, jednak jak wiesz, prawo teraz zabrania stosowania azbestu ze względu na jego rakotwórcze działanie.
I znowu kłania się czytanie ze zrozumieniem, procedura docierania hamulców nie zabrania gwałtownych hamowań bo jak wiemy takich uniknąć się czasami nie da. Zabrania jedynie długotrwałych,a o to już łatwiej