Miałem wątpliwą przyjemność skorzystania z usług tego serwisu
w temacie "Diagnostyka przed sprzedażowa pojazdu"
Nie wiedząc gdzie sprawdzić pojazd, przed ewentualnym zakupem,
na terenie woj.Podkarpackiego znalazłem Firmę Król - Knapik.
Wykonałem 2 dni wcześniej telefon aby zorientować się w terminach i cenach.
Wybrałem wersję obsługi max. czyli historia serwisowa, badanie lakieru, diagnostykę silnika,
skrzyni biegów, podwozia, podzespołów itd. itp. Czyli Full Wypas

Miła Pani (głos taki jakiś miły przez telefon mi się wydawał

określiła max. koszt usługi na kwotę brutto 350,00zł
Więc zaakceptowałem koszt, podałem dane i umówiłem się na przegląd.
Musiałem to zsynchronizować czasowo, więc pobuda 4.00 rano i wyjazd z Malopolski,
pobranie samochodu z komisu na Podkarpaciu, wycieczka kolejne 60km do Rzeszowa
i wjazd na Parking ASO Król-Knapik o 10.15 (czyli przed czasem).....wycieczka do biura przyjęć,
i już o godz. 10.50 mechanik pojawił się przy pojeżdzie.....Ufffff zaczynamy sprawdzenie od powłok
blacharskich.....ale wybija godzina 11,00 - ta i wszyscy jak jeden mąż, opuszczają halę

O co chodzi


- od 11.00 jest tam ogłaszana przerwa

ale bez syren ogłaszających....
Ale O.K. czas szybko mija, o 11.20 mój mechanik jest już przy aucie....uffff teraz to już z górki max. godzinka
i będę wiedział co i jak z autem. Jakże się myliłem....

profesjonalny miernik przykłada do blach w odstępach co 40/60cm i zapisuje wynik 240...co mie dziwi,
bo ja uzyskałem wynik 340/360 ale ja mierzyłem gęściej i mam mało profi miernik
.....ale po pokazaniu miejsc które znalazłem sam,
przykładamy miernik "specjalisty" w miejsce wskazane ...wychodzi o dziwo 350....więc jest O.K.
Mój miernik podaje podobne wartości...tylko trzeba trochę lepiej szukać....
Maska wg. pomiarów specjalisty, to 220 w najgorszym miejsu, więc znowu proszę aby pomierzył
w miejscu, gdzie ja znalazłem wartość 450/550um o i mamy znowu podobny wynik, tylko w miejscu
znalezionym przeze mnie, a nie przez badającego.....I tak z każdym elementem nadwozia....
Dobra...udało się blachy pomierzone - wartości spisane....
Przechodzimy do skanowania.......
Jako laik, łoś (jak niektórzy mawiają) małym skanerkiem znalazłem 15 błędów
sterownika silnika, jeszcze na placu Komisu (kilka dni wcześniej).
Nie wszystkie byłem wstanie zinterpretować - skanowanie robiłem na trawniku przy komisie.
Spec - majster również wykonał skanowanie całego systemu tzw. automatem (fajne skanery

tylko trza się umieć nimi posługiwać. Skaner znalazł dość szybko jeszcze więcej błędów niż mój
mały skanerek, ale co z tego, jak specjalista po zapytaniu "skanera": zapisać czy usunąć
mój spec wybrał opcję usuĂą

Na moje pytanie czy ma wszystkie błędy


Zaraz przeskanujemy raz jeszcze <szok> Pytam a wiesz jakie to były błędy ? Wydrukowałeś to

W odpowiedzi: głupia mina, spuszczony wzrok....nie....nie mam tych błędów
Pytam: a skąd będziesz wiedział, jakie były , od czego, w jakich blokach
jak je zinterpretować i ogarnąć

na serwis by mi ktoś enter wcisnął.....kolejny zgrzyt wzmagający moją czujność...
Po raz drugi zostałem wku.......ny....na maxa
Faktycznie, błedów brak - super serwis, zlikwidował błędy, ale jakie, od czego,
o jakich wartościach i parametrach, jak je zinterpretować, jak nawet na forum wrzucić.....

- masakra

po powrocie do domku....
Przechodzimy do diagnostyki podwozia:
Auto na podnośnik i do góry....na szczęście załączony został tryb serwisowy
pneumatycznego zawieszenia i tu duuuży plus, gdyż byłem przekonany, (po tym co widziałem wcześniej)
że będą próbować bez zabezpieczenia. Autko na poziomie 150cm i mechanik ręcznie próbuje znależć
luzy - przechylając koła w pionie i w poziomie <szok> . Tak tam szukają luzów w zawieszeniu

Wcześniej pojechałem na szarpaki na stację Diagnostyczną i diagnosta z brechą w łapie,
znalazł luzy na wahaczach dolnych i łącznikach stabilizatorów i jego diagnoza : zawiecha przód do wymiany

Diagnoza serwisu Król - Knapik: wszystko jest O.K. - stan zawieszenia bez uwag

Po oględzinach reszty podwozia - RÓWNIEÂŻ BEZ UWAG

Pokazuję więc mechanikowi lekki wyciek (można rzec - roszenie w okolicach łączenia skrzyni
z dyferencjałem

Odpowiedż mechanika - diagnosty: ooooo..... faktycznie....mały jakiś taki, pewnie będzie się powiększał....
proszę zatem zwrócić na to uwagę



za taki poziom usług kasę


Ale niestety tak nie było......próbowano mnie oszukać



Mam na to świadków (nie zauważył biedak, że w aucie była moja córka, jak opier...ał mechanika)
Nie na dużą kasę chcieli przystrzyc .....ale było to przeprowadzone w sposób chamski.... i na żywca....
Dla mnie wstyd i żenada, żeby to robić w tak prymitywny sposób.....w otoczeniu
tak ładnych aut....dno, dno, dno....totalnie prymitywne metody.....
Ale o tym w następnym odcinku....

.....CDN.....