Nowy rok i nowy raporcik:
Wymieniłem wszystkie wahacze górne na LMO. Dwa (niestety po przeciwległych stronach auta) miały już luzy i stukały - przebieg na nich to ~30kkm. Postanowiłem się nie rozdrabniać i wymieniłem wszystkie 4 szt.
Ostatnio spaliła się żarówka stop-u co w połączeniu z pojawiającym się czasem błędem sporadycznym czujnika przy pedale stop-u zaowocowało "choinką" na zegarach, która przyprawiła mnie o palpitację serca... Wkurzony, wymieniłem wszystkie żarówki w tylnych lampach.
Od kilku dni auto sygnalizowało zużycie klocków (O) na fis-e. Zakupiłem klocki ATE i wczoraj wymieniłem.
Przy okazji chciałem wymienić czujnik stopu (przy pedale hamulca). Sprawa okazała się niebanalna:
Po pierwsze - odkręcić trzeba osłonę pod kierownicą. Teraz już wiem, że jest przykręcona dwiema śrubami na dole, dwiema po obu stronach kolumny kierownicy chytrze ukryte pod plastikową osłoną, która jest wokół górnej części i boków kolumny "na wcisk". Jest też śrubka niespodzianka ukryta po lewej stronie pod klapą bezpieczników.
Po drugie: Teoretycznie nie powinno być problemu, bo dostęp jest ok. Jest jednak "hak". Czujnik ma "długi popychacz" który podczas montażu ustawia się "sam" (teraz to już wiem) na odpowiednią długość. Montuje się poprzez włożenie w metalowe "gniazdo" i przekręcenie. To przekręcenie powoduje przeskok sprytnego mechanizmu zapadki w samym czujniku i dopiero wtedy czujnik działa - innymi słowy czujnik w stanie przygotowanym do zamontowania nie działa np. przy sprawdzaniu miernikiem.
Niestety nowy czujnik z niewiadomych przyczyn nie zadziałał - zostanie poddany w najbliższym czasie "sekcji zwłok" i może uda mi się ustalić przyczynę.
Problem polegał też na tym, że mechanik wyjmując stary czujnik "wepchnął" popychacz głębiej i po ponownym zamontowaniu czujnik nie działał
![<nerwus> <nerwus>](https://a6klub.pl/images/smilies/nerwus.gif)
Może komuś się przyda ten opis...