Forum Audi A6 / A7 Klub Polska

Poza tym wydaje mi się że jakiś mechanik który potrafi spawać zrobi Ci przelot taniej niż 220 zł w obudowie kata, pamiętaj że połowę układu musisz wciągnąć, jeszcze tego nie robiłem ale za katem nie odkręcisz śrub ponieważ są tak mocno skorodowane, i wyjmuję się przez maskę, wiem tylko ze słuchu. Przy turbo powinieneś odkręcić bez problemu.

Jeśli chodzi o ten zestaw co sprzedaje ten gościu to nie dziwie się że dudni bez tych pokładzin jak nie ma prostego przelotu tylko jest coś na kształt puszki przypominającej katalizator. Mi osobiście takie rozwiązanie nie przypadło do gustu. Wolę wspawaną rurkę w wydłubany kat o ile jest taka możliwość

Hamulce mam bardzo dobre, 1,5 roku temu wymieniałem wszystko ,tarcze, klocki przód tył i hamują elegancko ATE. Bicia to zależy jeśli przy hamowaniu to raczej tarcze, jeśli przy normalnej jeździe to stawiałbym na krzywe felgi, źle wyważone koła itd. Nie wiem co znaczyła dokładnie ta kontrolka, czy ostrzeżenie u zużytych okładzinach przednich czy niski stan płynu hamulcowego. Poszukaj

limps221 pisze:Koledzy i co nikt mi nie pomoże z tym buczeniem???
Zauważyłem że jak auto nabierze temepratury to wtedy zaczyna buczec i wszystko jest najbardziej słyszalne tak pod nogami pasażera z przodu. na biegu jak jest czyli wg mnie jak pcha spaliny przez katalizator to on to trzyma no ewentualnie moze tam nic nie ma w srodku i robi rezonans nie wiem sam co o tym mysleć. Nie mam pouki co pieniędzy żeby sobie kupic na allegro ten zamiennik katalizzatora z rurą tylko ale bede musiał chyba uskładac.
http://moto.allegro.pl/audi-a4-a6-vw-pa ... 24344.html
cos takiego prosze o porade czy to bedzie ok.

Sprawdź sobie kolego w jakim stanie masz poduszki pod silnikiem bo u mnie to było głównym powodem buczenia - inny odgłos jak sie przyspieszało a jak sie hamowało silnikiem to buczenie + jak na dołkach samochód dociskało do gleby to też głośniej buczał, no i właśnie w zależności od temperatury na dworze - u mnie jedna poduszka była już zyżyta (a jedna jest idealnie pod turbiną co może powodować hałasy w tej okolicy gdzie piszesz) - wymieniłem obie na corteco i cieszę się bardzo cichym 1.9 TDI

jakosek pisze:

limps221 pisze:Koledzy i co nikt mi nie pomoże z tym buczeniem???
Zauważyłem że jak auto nabierze temepratury to wtedy zaczyna buczec i wszystko jest najbardziej słyszalne tak pod nogami pasażera z przodu. na biegu jak jest czyli wg mnie jak pcha spaliny przez katalizator to on to trzyma no ewentualnie moze tam nic nie ma w srodku i robi rezonans nie wiem sam co o tym mysleć. Nie mam pouki co pieniędzy żeby sobie kupic na allegro ten zamiennik katalizzatora z rurą tylko ale bede musiał chyba uskładac.
http://moto.allegro.pl/audi-a4-a6-vw-pa ... 24344.html
cos takiego prosze o porade czy to bedzie ok.

Sprawdź sobie kolego w jakim stanie masz poduszki pod silnikiem bo u mnie to było głównym powodem buczenia - inny odgłos jak sie przyspieszało a jak sie hamowało silnikiem to buczenie + jak na dołkach samochód dociskało do gleby to też głośniej buczał, no i właśnie w zależności od temperatury na dworze - u mnie jedna poduszka była już zyżyta (a jedna jest idealnie pod turbiną co może powodować hałasy w tej okolicy gdzie piszesz) - wymieniłem obie na corteco i cieszę się bardzo cichym 1.9 TDI

Kolego zastanawiałem się nad poduszkami już i byłem na podnosniku i sam nie wiem juz po żadnych wycieków nie ma, śruby pozakrecane, i silnik nie tłucze się ruszałem nim od góry i nie rusza się no może troche tylko , od dołu brechą tez prubowałem poruszyć silnikiem zaraz przy poduchach i chyba nic niepokojącego sie nie działo. Nie wiem kolego co mam o tym mysleć. Jak mam sprawdzić te poduchy żebym był pewny że to one robia problem?? ale skąd buczenie od poduch i to dopiero jak nabierze auto temperatury??? tzn po przejechaniu paru km dopiero? Kurcze sprawdzałem też poduchy pod skrzynia i tez sie wydaja byc ok. ale jesli chodzi o to dobijanie na dołkach to jak mam na biegu i takie sa nierówności to bardziej buczy tu msz racje. Ale to niekturzy też tłumaczyli wadliwymi łozyskami w kolach. Więc sam juz nie wiem co mam o tym myśleć. naprowadz mnie jakos na poprawne myslenie jesli mozesz.

U mnie doszedłem do tego tylko po objawach, silnik raczej mocno nie telepał, nie było skakania, a jednak po wykręceniu poduszki czuć że niesprawna - chlupocze w niej resztka oleju, druga była jeszcze ok i nic w niej nie chlupotało, nawet była cięższa od tej zepsutej.

Czyli uciekł z jednej olej, ale nie było śladu wycieku w okolicy poduszki. Jak je inaczej sprawdzić nie wiem, ja zaryzykowałem orazu wymianę i się opłaciło.

PS. uszkodzone łożyska słychać raczej cały czas a nie tylko przy zmiennym obciążeniu.

Koledzy leje dzis na polu no i jk wracałem z pracy to się okazało że dzis akurat prawie nie buczy wogóle no może troche słyhać i co wy na to????

limps221 pisze:Koledzy leje dzis na polu no i jk wracałem z pracy to się okazało że dzis akurat prawie nie buczy wogóle no może troche słyhać i co wy na to????

a może cieplej się zrobiło ? w to szybciej uwierzę

Mayhem pisze:

limps221 pisze:Koledzy leje dzis na polu no i jk wracałem z pracy to się okazało że dzis akurat prawie nie buczy wogóle no może troche słyhać i co wy na to????

a może cieplej się zrobiło ? w to szybciej uwierzę

No własnie że nie bo np dzis jest cieplej niż nawet wczoraj było tyle ze dzis jest sucho i problem dalej jest. Nie wiem może poprostu łożyska dostały wody te w kołach i przestały buczec i to pewnie to bedzie nie wiem juz sam co wy na to???
BO co innego mogło by namoknąć??
Przeciez katalizator czy poduszki pod silnik nie namokły i nie przestały przez wode buczeć.

Utrudniasz sobie życie, pojedź na kanał czy na przegląd i sprawdź sobie co tam jest nie tak bo widać że ten wątek nie skończy się nigdy. Zaczęło się od układu wydechowego a teraz już łożyska, możesz je sam sprawdzić stawiając przód na podporach, czasami można luz można wyczuć już samym ruchem kół jak już mają dość.

Mayhem pisze:Utrudniasz sobie życie, pojedź na kanał czy na przegląd i sprawdź sobie co tam jest nie tak bo widać że ten wątek nie skończy się nigdy. Zaczęło się od układu wydechowego a teraz już łożyska, możesz je sam sprawdzić stawiając przód na podporach, czasami można luz można wyczuć już samym ruchem kół jak już mają dość.

Kolego no szukam poprostu jakiegos rozwiązania problemu. Jesli chodzi o ruszanie kołami to byłem na podnośniku i ruszałem kołami i nic nie słuchać jak koła sa na luzie ruszam i nic nie słuchac żeby szumiało jak rekami ruszam. A co mi na przeglądzie powiedzą przecież to partacze są byle im zapłacić i żeby koła nie odpadały a wszystko bedzie ok.
Jakoś musze rozwiązać ten problem bo to buczenie strasznie uciązliwe dla ucha jest.
Ale czy mozliwe jest że lożyska sa jakoś dodatkowo obciążane jak jest silnik na biegu i dlatego szumią a jak jest na luzie to jest spokój?? Bo to wszystko dzieje sie tylko wtedy jak jest silnik na biegu.

Stawiasz przód na podporach, zabezpieczasz jedną i drugą stronę, odpalasz traktora , wbijasz jedynkę i sprawdzasz, ale robisz to na własne ryzyko ! Pamiętając że zawsze jedna osoba siedzi w samochodzie a druga sprawdza koła tylko że ona zawsze obchodzi samochód od tyłu ! Jak już naprawdę szkoda Ci te parę groszy wydać to jest to jakieś rozwiązanie, osobiście nigdy tak nie robiłem i nie polecam bo wiadomo co może się stać.

Mayhem pisze:Stawiasz przód na podporach, zabezpieczasz jedną i drugą stronę, odpalasz traktora , wbijasz jedynkę i sprawdzasz, ale robisz to na własne ryzyko ! Pamiętając że zawsze jedna osoba siedzi w samochodzie a druga sprawdza koła tylko że ona zawsze obchodzi samochód od tyłu ! Jak już naprawdę szkoda Ci te parę groszy wydać to jest to jakieś rozwiązanie, osobiście nigdy tak nie robiłem i nie polecam bo wiadomo co może się stać.

No dobra kolego ale przeciez jak auto nie jest obciązne tzn nie stoi na kołach to niekoniecznie musi to szumieć i buczeć chociaz w takim wypadku to tez bedzie informacja że to własnie łożyska są spierniczone. No to nie wiem ale może tak zrobie i wkońcu rozwiąże ten problem bo jak dzis jechałem to poprostu ku..wa to nie jest jazda tylko jakaś męczarnia straszliwa dla mojego ucha. ÂŻebym miał niewiadomo ile kasy to mógł bym się porwac na wymienie wszystkiego po kolei ale wiadomo jak to jest w dzisiejszych zasranych czasach. Dobra może cos podziałam w tym tygodniu troche pogoda pod psem tez jest więc mam ograniczona norme czasowową do tego praca jeszcze wiec nie wiem kidy sie za to zabiore ale musze i to jak najszybciej bo mnie trafi.

limps221 pisze:No dobra kolego ale przeciez jak auto nie jest obciązne tzn nie stoi na kołach to niekoniecznie musi to szumieć i buczeć chociaz w takim wypadku to tez bedzie informacja że to własnie łożyska są spierniczone. No to nie wiem ale może tak zrobie i wkońcu rozwiąże ten problem bo jak dzis jechałem to poprostu ku..wa to nie jest jazda tylko jakaś męczarnia straszliwa dla mojego ucha.

Jeśli masz mocno zużyte łożyska to powinieneś wychwycić ten szum. Możesz opisać kiedy dokładnie wydobywa się ten dźwięk ? - Przy jakich prędkościach, obrotach, na jakim biegu, luzie ? Czy jak pamiętam miało to tylko miejsce przy hamowaniu tak ? Ja i tak poza łożyskami obstawiałbym katalizator lub plecionkę.

Mayhem pisze:

limps221 pisze:No dobra kolego ale przeciez jak auto nie jest obciązne tzn nie stoi na kołach to niekoniecznie musi to szumieć i buczeć chociaz w takim wypadku to tez bedzie informacja że to własnie łożyska są spierniczone. No to nie wiem ale może tak zrobie i wkońcu rozwiąże ten problem bo jak dzis jechałem to poprostu ku..wa to nie jest jazda tylko jakaś męczarnia straszliwa dla mojego ucha.

Jeśli masz mocno zużyte łożyska to powinieneś wychwycić ten szum. Możesz opisać kiedy dokładnie wydobywa się ten dźwięk ? - Przy jakich prędkościach, obrotach, na jakim biegu, luzie ? Czy jak pamiętam miało to tylko miejsce przy hamowaniu tak ? Ja i tak poza łożyskami obstawiałbym katalizator lub plecionkę.

Najgłosniej słychać przy chamowaniu silnikiem powyzej 1800 obr . Podczas przyspieszania też słychać. Wydobywa się gdzieś z pod nóg pasażera z przodu tak że jak ostanio jechałem z żona jako pasażer to dokładnie sie przysłuchałem własnie. Tak strasznie buczy ale co dziwne zaczyna buczeć dopiero po przejchaniu paru km. jak jade na zakrętach to tez słysze zwiekszone buczenie jak jest na biegu oczywiście a jak wyprostuje tor jazdy to się troche ucisza. A jak wluzuje to leci cichutko tak że buczy tylko i wyłącznie na biegu jak jest. i powyżej 1800obr.

temat dotyczy katalizatora a nie lozysk i innych bredni.

Moze ja wniose do tematu cos sensownego a wiec tak.
W swoim afn demontowalem katalizator zastepujac go rura z plecionka bez katalizatora dostepnym na allegro tlumiki gruchot , robilem to dlatego poniewaz plecionke mialem juz lekko dziurawa i chcialem wywalic katalizator.Po wymianie zauwazylem kilka zmian.

Glosniejszy o wiele swist turbiny z tylniego wydechu niektorym sie spodoba niektorym nie, w srodku swist glosniejszy ale nie uciazliwy.

Przybylo troche NM ale to sa moje odczucia i niemoge tego potwierdzic.

Silnik glosniej chodzi ale robilem takze inne rzeczy w silniku np poduszki sprzeglo i nie jest to pewne ze przez brak kata.

Katalizator przy przebiegu 260 tys km na liczniku mialem sprawny

Kamilvti pisze:Katalizator przy przebiegu 260 tys km na liczniku mialem sprawny

Jak dla mnie ten kat jest zawalony sadzą, sprawdzałeś prześwit pod światło ? Oczywiście nie ma tragedii ale na pewno przepływ gazów jest utrudniony.