Później zauważyłem, że oba reflektory świecą w dół (równo, ale dają w nocy zasięg paru metrów). Próbowałem vagiem robić adaptację samopoziomowania - silniczki bzyczą, ale snop ani drgnie. Próbowałem regulować na stacji diagnostycznej - ręczna regulacja się kręci, ale światło też ani drgnie... Do tego w paru miejscach w środku są popękane, trzeba skleić.
W związku z tym pytanie: czy znacie we Wrocławiu jakiegoś magika, który by mnie uratował od wydania 1-2k na nowe reflektory? Ewentualnie w Lublinie, ale tutaj jestem tylko do pojutrza, więc musiał by być czasowy

---
A jeżeli jednak się nie obejdzie bez zakupu nowych, to o czym muszę pamiętać, poza przełożeniem xenon-elektroniki do nowych i wykonaniem adaptacji vagiem?