zibi06 pisze:innova, Rozumiem że według Twojej teorii którą opierasz na własnych doświadczeniach (dodatkowo wynikających z odpowiedniej wiedzy technicznej) w początkowej fazie rozruchu nie jest wtryskiwane paliwo ponieważ wróciło do zbiornika i musi być "podpompowane" Tak ?
nie aż do zbiornika, gdyby wróciło do zbiornika to czas dopompowania wynosi ładnych kilknaście sekund, to przerobiłem w C5
Teraz skąd te informacje: z własnego doświadczenia z eksploatacji C5 oraz z ASO gdzie właśnie ten problem rozwiązywałem a obecnie również z VCDS'a (potwierdzenie sprawnego działania układów)
W przypadku V6 kilka sekund (2-5) kecenia w przypadku rozruchu to norma moim zdaniem i właśnie spowodowana potrzebą dopompowania paliwa.
Piszę "moim zdaniem" gdyż nie kreuje się na mistrza wszechwiedzy jak to niektórzy a dzielę się swoimi spostrzeżeniami, doświadczeniami
zibi06 pisze:Czyli według Twojej teorii jeżeli np. w okresie letnim userzy odpalają swoje A6 "od strzała" i bez czarnego dymienia to powinni udać się do mechanika ponieważ nie jest to normalne.
i opinią.
to akurat nie wynikało z moich wypowiedzi a to z czarnym dymem to już w ogóle próba przemieszania faktów do któych się odwołałem. Dla rozjaśnienia zadymionego trochę obrazu jeszcze raz przedstawię to co uprzednio napisałem:
1) należy rozróżnić silniki 6-cio cylindrowe od 4-ro cylindrowych gdyż konstrukcja całego silnika w tym również układu paliwowego jest inna
2) czas uruchomienia silnika jest zależny od czasu postoju pojazdu. I tu nawet podam swoje spostrzeżenia odnośnie V6 (w wykonaniu VAG): kilka godzin to uruchomienie następuje nieomal natychmiast, doba i więcej postoju przekłada się na 2-5sek kręcenia (niezależnie czy lato czy zima zakładając że paliwo nie zamarzło). W przypadku uszkodzonego zaworu blokującego odpływ paliwa do baku w C5 było to już kilkanaście sekund kręcenia.
3) Czarny dym pojawi się w przypadku dostarczania paliwa do komory spalania i braku zapłonu, dobrym przykładem zaistnienia takiego faktu są uszkodzone świece żarowe. Wtedy również uruchomienie wymaga kręcenia rzędu kilkunastu sekund (w tym czasie paliwo dociera do komory spalania) w zależności od temperatury zewnętrznej a poszczególne cylindry startują nierównomiernie.
W rozpatrywanym przypadku jak i w moim pojeżdzie wszystkie cylindry startują w tym samym momencie stąd nie ma podstaw do doszukiwania się problemu świec żarowych (zresztą każdy teraz ma VCDS'a praktycznie i ma nad tym kontrolę) ani samych wtrysków (tu też VCDS może dać pewien pogląd na sytuację). Nie ma też chmury dymu stąd mój wniosek był nie taki jak piszesz, czyli nawołujący do ASO czy warsztatu ale wręcz przeciwnie: wskazałem że to normalne i nie ma do czego się przyczepić.
Równoległe obok V6 (obecnie C6) w tych samych warunkach eksploatuję 2,0TDi (rónież VAG) i w tym przypadku niezlaeżnie czy lato czy zima (nawet -15) uruchomienie następuję od kopa jak to wskazałeś. Stąd ja wskazałem: należy rozróżnić typ silnika w kontekście konstrukcji a dopiero później oceniać czy kręcenie 2-5 sek (następuje w chwili gdy silnik odpoczywał dobę i więcej) to normalna sytuacja (uwzględniajc inne aspekty które wymieniłem powyżej) czy też wymagająca ingerencji i napraw.