Proszę trochę zasady działania żeby nikt nie myślał, że jak zaczynamy słyszeć pompę w skrajnych położeniach to już niedługo wymiana.
W jajowatej bieżni po której poruszają się łopatki tłoczące płyn z biegiem czasu wyrabia się ząbek widoczny na zdjęciu po prawe u góry pod strzałką
który powiększa się bardzo powoli kilometr po kilometrze. Materiał jest hartowany, bardzo twardy i wciąż smarowany więc zanim ubytek będzie tak duży, że łopatka w niego wpadnie itp. to minie kolejne kilkaset tysięcy kilometrów i wcześniej pewnie zużyje się łożysko a to już usłyszymy nawet bez skręcania.... Bieżnia po prawej jest po przebiegu ponad 350tys. Nie warto ruszać pompy jeśli słychać ją tylko przy kołach skręconych na max, chyba, że komuś wstyd tak jeździć lub lubi całą zimę kręcić piruety na śiegu
A co najlepsze, to poprzedniemu właścicielowi 2 lata temu zmieniał chyba jakiś pseudo-mechanik pompę wspom. bo raczej po takim czasie płyn nie zmieniłby aż tak barwy 
