Auto z USA. Prawa lampa wymieniona na EU, ale moduły przekręciłem z uszkodzonej z USA, lewa lampa została w wersji z USA.
VCDS nie pokazuje żadnych błędów.
Ciągle walczę z lampami i trochę edytowałem posta, bo kilka rzeczy się zmieniło.
Sytuacja była taka, że jak lampa była podniesiona na maksa w górę, to skręcając ją śrubą w dół, obniżała się tylko trochę, powiedzmy tylko przez pierwsze 5 na 22 możliwe obroty śrubą. Reszta obrotów już nie wpływała na wysokość świecenia. Odkręciłem ramię czujnika poziomu z przodu i ustawiłem w jakiejś innej pozycji i po wielu próbach udało mi się ustawić lewą lampę. Nagle te pozostałe obroty na śrubie zaczęły "działać" i obniżyły lampę.
Zająłem się prawą lampą. Sytuacja była taka sama, ale w końcu udało mi się ją obniżyć. Wyglądało to tak, że zmieniam pozycję czujnika, kręcę śrubą, brak reakcji. Zmieniam pozycję czujnika, kręcę śrubą w lampie i chyba za 20-stym razem lampa pozwoliła się obniżyć.
Koniec końców miałem sytuację, że czujnik przykręcony na miejscu, lampy na oko ustawione i śruba mogę je jeszcze korygować góra dól. Pojechałem na SKP, zabrałem VCDS, włączyłem basic settings i ustawili mi lampy. Zapisałem ustawienie i wróciłem do domu.
Wszystko było ok, ale w sobotę wracałem z Warszawy do Krakowa i kilka aut migało mi długimi. Wczoraj wjechałem do garażu i okazało się, że prawa lampa sama się podniosła i nie da się jej obniżyć śrubą. Wygląda to tak:
Nie mam innego pomysłu jak tylko wymiana tego czujnika poziomu, może jest uszkodzony? Ktoś się orientuje do czego jest przedni, a do czego tylny czujnik? Jak one działają? Jak ruszam tylnym, to lampy nie reagują, a chyba tez powinny się ustawiać?