Forum Audi A6 / A7 Klub Polska

Zaświeciła mi się lampka od przednich klocków hamulcowych, więc trzeba je wymienić - teraz akurat razem z tyłem. I tutaj nasuwa się pytanie co zrobić żeby zewnętrzny klocek lepiej pracował. Bo widać że zużyty jest zaledwie do ok.50-60%, z moich obserwacji doszedłem do wniosku że sam zacisk chodzi bardzo ładnie i lekko do momentu założenia blaszki/sprężyny dociskającej zacisk do jarzma tutaj powierzchnia styku często zachodzi korozją - niby nie dużą ale jednak i wtedy sam zacisk dość słabo się rusza w jarzmie. Przy każdym zdejmowaniu kół staram się oczyścić i posmarować delikatnie smarem np. ceramicznym styki sprężyny i jarzma jednak działa to tylko na chwilę. Ogólnie na same hamulce nie mogę narzekać (a jestem dość wymagający). Obecne klocki Quaro ceramic wytrzymały jakieś 25tyś. zaś poprzednie prawdopodobnie chińskie VW audi z alledrogo 30tyś. Dla porównania tył Ferodo/audi które dostałem razem z używanymi zaciskami na tył (prawie nowe) wytrzymały już 65tyś. i zużywają się prawie równo.

Pytanie czy taka jest charakterystyka zacisków pod tarcze 321mm czy coś robię źle przy wymianie zacisków - przez myśl przeszło mi jeszcze wymienić te sprężyny... ale czy to ma sens?

Edit:
Dzisiaj zajrzałem na zewnętrzne klocki z przodu i te nawet nie mają w pełni zużytego "skosu"...

U siebie przy identycznych tarczach przy 60% pozostałych klocków klocek wew. i zew. jest zużyty równo - klocki ate. Za to z tyłu lwew koło pozostało 3mm klocka a prawe ok 7mm.
Sam zastanawiałem się nad zakupem tych ceramicznych quaro ale najpierw założyłem je do szagierki do scenica 2 130km dci do nowych tarcz - siła hamowania jest tragiczna w porównaniu do oem a przy takim zużyciu 25tys. jest wiele lepszych opcji.

Moja opinia na temat quaro ceramic - czyste felgi jak nigdy, a jeżeli chodzi o to że wytrzymały 25tys. To tutaj przyczyną są dwie rzeczy jedna zewnętrzny klocek prawie nie pracuje więc schodzi wewnętrzny (chyba wymienię te sprężyny i profilaktycznie gumy prowadnic). Fakt jest też taki że jeżdżę po ekspresówkach i wawie - i nieraz zdarza mi się bardzo mocne hamowanie (314 pewnie by mogły nie wyrobić przy 321 mam zapas). Ważne też żeby dobrze hamowały trzeba z raz zahamować żeby oczyściły tarczę no i rzeczywiście są troszkę słabsze niż (chinskie vw a te pyliły jak stary diesel z wydechu). Tył mam wymienione całe zaciski z jarzmami 2 lata temu i tutaj klocki schodzą równo - jeżeli jest inaczej to znaczy że w danym zacisku stoi tłoczek lub/i prowadnice - przerabiałem temat.

Czy występuje u Ciebie korozja w miejscach styku sprężyny z jarzmem? U mnie jak wyczyszczę to szybko wraca.

Przyczyn może być wiele, prowadnice w tulejkach smarujesz? Gumowe tulejki były wymieniane? Powinny być obowiązkowo przy każdej zmianie klocków, sprężyny montażowe wymieniasz co drugą zmianę klocków. Ewidentnie problem jest w pracy zacisku na prowadnicach.

Bez czyszczenia na starych klockach ostatnio zacisk stawiał odczuwalny opór. Przy ostatniej wymianie zacisk bez sprężyny chodził bardzo lekko bez oporów jak go składałem, a po założeniu sprężyny opór się pojawił że wyraźnie mniejszy niż przed rozłożeniem - stąd myślę że przyczyną jest korozja miejsc styku sprężyn z jarzmem.

Moim zdaniem to nie to.

Na początek wymień gumy prowadnic - tylko i wyłącznie ate, trzpienie polerujesz na wiertarce i nie smarować niczym !

Klocki hamulcowe wymienione, sprężyny i gumki prowadzące. Efekt jest taki że hamulce chodzą bardzo dobrze, przy wymianie stwierdziłem że głównym winowajcą były sprężyny. Miejsca podparcia o jarzma w starych są już skorodowane i mają lekkie wrzery.