Pacjent 2.7 BT AJK,
W sobotę byłem z żoną na przejażdżce w innym mieście (około 60 km). Zaparkowałem auto na parkingu i po około 1.5h kiedy wróciliśmy do samochodu zauważyłem spory wyciek płynu chłodniczego pod samochodem. Otwieram maskę a w zbiorniczku wyrównawczym 0 płynu. Na szczęście zawsze wożę że sobą całą bańkę więc dolałem do fula i w drogę. Po drodze zadnych przygód, ale ubyło przez to 60 km jakieś pół zbiorniczka. Auto natychmiast odstawiłem do mechanika ale przed tym zgasiłem samochód pod domem i obserwuje - płyn chłodniczy ciureczkiem leci spod osłony. Silnik jest igła, nie kopci, nie bierze grama oleju bo jest po kapitalce, wszystkie przewody, rozrząd pompa, zbiorniczek wyrównawczy wymieniony na nowy, od góry nie widać żadnych wycieków... I chce dodać że płyn ucieka tylko po zgaszeniu samochodu, wcześniej nic takiego nie zauważyłem, stan zawsze był, bo przed dłuższą przejażdżką dmucham na zimne i sprawdzam stan... podczas przejażdżki troszkę dałem mu w ciry, momentami 160km/h ale tylko chwilowo, resztę drogi 120 km/h. Było dosyć ciepło bo 35 stopni Celsjusza na zewnątrz. Klimatyzacja chłodziła bezproblemowo. Samochód ma instalację lpg. Nic nie strzeliło, żadnego komunikatu, temperatury na desce rozdzielczej zarówno płynu i oleju w normie.
Mechanik od wtorku walczy z tym wyciekiem, umył silnik i wszystkie miejsca gdzie były pozostałości po płynie ale nie może namierzyć wycieku... grzeje auto, i widzi że plyn ubywa ale nie wie skąd... czy ktoś miał taką sytuację? Może ktoś nakieruje nas, gdzie szukać przyczyny..? Powiedziałem żeby mechanik zwrócił uwagę na pompę wody, może oring ale twierdzi ze z tamtego miejsca nie cieknie... dodam że przewody od chłodzenia turbin były wymieniane, chłodnica nie jest pęknięta, poza tym myślę że gdyby to była chłodnica lub ww przedmioty to sukcesywnie płyn uciekałby podczas jazdy a bezawaryjne jeżdżę już długi czas, często po autostradach i zdarzały się prędkości rzędu 200 km/h i nic się nie działo... aż do wspomnianej soboty...
Bardzo proszę o pomoc, gdzie szukać przyczyny..
