Dokładnie to chciałem napisać
Jednak dla mnie to nadal trochę wygląda na maskowanie problemu.
@Tobi: Ty masz trochę specyficzną konstrukcję. Jako jedyny chyba tutaj masz multitronik. Podobnie z FWD. Dodatkowo zmieniłeś zawieszenie na twarde z tego co pamiętam. To wszystko może powodować że u ciebie
- wymiana amorków wystarczająco zniwelowała drgania.
- Jesteś mniej wyczulony

- Coś tam jeszcze wymieniłeś wcześniej co w sumie spowodowało wystarczające usztywnienie i brak przenoszenia drgań.
Panowie cuda się dzieją w tym samochodzie. Wymieniłem amortyzatory a przestała mi (prawie) drżeć kierownica na postoju. To wszystko się tutaj strasznie przenosi nie dziwne więc że jest tak ciężko namierzyć cokolwiek.
Jutro robiętesty na trasie i dam znać jak z drganiami przy 140km/h. Trochę to może nam rozjaśni sytuację.
Dodatkowo myślę, że może troche niktórzy za bardzo się czepiają (np. u mnie jest to normalne

, niektórzy z kolei mogą na niektóre rzeczy nie zwracać uwagi dopóki nie są bardziej nasilone. Nie mówię, że to źle. Też bym tak chciał - mniej wydatków.
@Mat695: a ty w końcu wymieniłeś te amorki na przodzie?
@Mat1324: Amorki według wszelkich zaleceń należy wymieniać częściej (wydaje mi się że widziałem zalecenie ok. 70kkm) To że my mamy / mieliśmy Monroe to nie znaczy że w poprzednich modelachteż takie były montowane seryjnie. Wydaje mi się że tam się coś zmieniło, ale głowy nie daję.
Tak czy inaczej uważam, że wszyscy cierpimy na ogólną degradację wszystkiego po kolei i pewnie w zależności od konfiguracji wiele elementów jest inaczej zużytych ale jednak są one zużyte.
Np. niewykluczone że jak bym teraz wymienił poduszki pod sankami i silnikiem, co Mat1324 już mają za sobą to drgania by kompletnie zniknęły, chociaż ich źródło mogłoby nadal gdzieś tam być.
Według mnie amortyzatory nie mogą powodować drgań / bicia odobrotowego i regularnego. Regularne bice może tylko i wyłącznie powstawać na elementach obracających się. Fakt że te drgania pojawiają się i znikają we w miarę równych przedziałach prędkości 70,140 km/h dodatkowo to potwierdza.
@mati87ns: odpowiedz proszę na pytania z mojego poprzedniego posta dzisiaj jak dasz radę. Napisz również czy nadal jest ok, czy amorki już "osiadły" i znowu jest to samo
Edit: Z tego co pamiętam co najmniej jedna osoba tutaj pisała że po wymianie przegubów drgania znacząco się zmniejszyły co by pasowało do luzu na flanszy który efektywnie przestał przenosić część bicia na koła i dalej na podwozie.
Edit2: Mi też ktoś mówił że luz na prawej flanszy jest w tym modelu normalny, ale może wszyscy się mylą bo wszystkie modele mają ten luz i ktoś kiedyś rozpowiedział w środowisku że to normalne

Jak dla mnie nie ma miejsca na nawet minimalnyluz nigdzie w mechanizmach przenoszenia napędu bo wtedy jeden luz za chwilę powoduje drugi i potem już jest tragedia - tak jak aktualnie chyba u mnie.