Za pierwszym razem temat olałem ale dziś ponownie się to zdarzyło (drugi raz przez ponad trzy miechy użytkowania auta).
Odpalam (silnik zimny po nocnym postoju) jadę a za mną się kurzy jak za bwp na poligonie.
Dym koloru szarego. Po kilku przejechanych kilometrach jak ręką odjął...
Ponowne odpalenie tego samego dnia i wszystko ok. Pierwszy raz ponad miech temu miałem taka przygodę. Auto użytkowane codziennie.
Panowie wtf?
