Ktoś doniósł Policji o człowieku kręcącym się przy aucie w garażu podziemnym o 2:30 w nocy i podłączającym auto do komputera, świecącym latarką....
Więc Policja zaczaiła się przed bramą.... i kiedy otworzyłem drugą - jeden wparował z boku, przystawił mi lufę do głowy i krzyczał "wysiadać" - a reszta stała z przodu celując we mnie... :shock:
Ja miałem auto na "drive", stopę na hamulcu i dylemat:
a) wyjść z auta, zwalniając hamulec i tym samym spowodować, by auto ruszyło a policjanci z przodu mieli powód do strzelania
b) trzymać nogę na hamulcu i nie wychodzić, tym samym spowodować, by policjanci z przodu i z boku mieli powód do strzelania
c) sięgnąć po coś w głąb auta (by zmienić bieg na "Park") i tym samym spowodować, by policjanci z przodu i z boku mieli powód do strzelania - Policjanci są w stresie, muszą liczyć się z tym, że złodziej może być uzbrojony
Którą bramkę wybierasz? Masz sekundę lub dwie do namysłu
Przeżyłem, ale w kajdankach leżąc na posadzce garażu lub później już stojąc spędziłem kilkadziesiąt minut

Muszę przyznać, że zatrzymanie było przeprowadzone bardzo sprawnie, szybko i dynamicznie. Tu jestem pozytywnie zaskoczony.
Później też było bardzo kulturalnie

Tylko "obrączki" niewygodne i zimno
