Forum Audi A6 / A7 Klub Polska

Tak nie do końca . Torsen jako część jest niezniszczalny (z wyłączeniem ostrego katowania i jeżdżenia na różnych kołach), ale z czasem nie zapewnia już takiego komfortu, np. podczas ruszania na skręconych kołach. Jednak nadal działa prawidłowo . Wrażenie przeskakiwania/tarcia koła jest potęgowane przez dość elastyczny wał napędowy (3 przeguby), który wzmacnia drgania. Nie jest jednak tak, że działa, działa i nagle przestaje i tracisz napęd. Auta mają coraz więcej mocy (mniejszy problem), ale o wiele większy moment obrotowy, a to już jest problem .

Witam kolegów, mam w swoim samochodzie problem opisywany wcześniej już, wibracje przy prędkości ok 90-160km/h, najbardziej uciążliwe przy 120-140km/h. Dwa komplety kól sprawdzone, wyważone, opony nowe. Nowe tarcze przód gdyż były krzywe. Przeguby i półosie raczej ok jak i wał. Wibracje występują w podanym zakresie prędkości czy to jadąc ze stałą prędkościa, przyspieszając, przy puszczonym gazie i przy hamowaniu. Czy to może być wina torsena czy może jednak któryś przegub?

obsession pisze:dobra Panowie a jaki olej do torsena zapodać?

[ Dodano: 2017-05-12, 20:46 ]
I jeszcze jedno, czy ktoś z Was posiada C6 z quattro OD NOWOŚCI? Czy tak to wyglądało po zakupie? Bo śmiem uważać, że nie. Widocznie cały "nieśmiertelny" torsen okazał się niezbyt mocnym ogniwem naszego napędu 4x4 (a bynajmniej ten montowany między innymi w naszych C6)

Wejdź sobie na strone Castrola i dobierz olej do Torsena, nie koniecznie musisz lać ASO, 460 za litr to jakaś kpina Wymienisz olej i zniknie "tarka".

mat694 pisze:

obsession pisze:dobra Panowie a jaki olej do torsena zapodać?

[ Dodano: 2017-05-12, 20:46 ]
I jeszcze jedno, czy ktoś z Was posiada C6 z quattro OD NOWOŚCI? Czy tak to wyglądało po zakupie? Bo śmiem uważać, że nie. Widocznie cały "nieśmiertelny" torsen okazał się niezbyt mocnym ogniwem naszego napędu 4x4 (a bynajmniej ten montowany między innymi w naszych C6)

Wejdź sobie na strone Castrola i dobierz olej do Torsena, nie koniecznie musisz lać ASO, 460 za litr to jakaś kpina Wymienisz olej i zniknie "tarka".

Przerabialem temat u siebie dwa razy
Nie ma dobrego zamiennika jesli chodzi o olej
Sprzedawcy torsenow nawet nie daja gwary na niego jesli zostanie zalany zamiennikiem
Mozna zalac inny ale zywotnosc sie zmiejszy o duzy okres
Na zebatkach zrobi sie luz ,olej przy rozgrzaniu bedzie zbyt gesty
Jesli ktos oszczedza na oleju to spoko zycze powodzenia

Też o tym słyszałem i dlatego zalałem oryginałem . Rozmawiałem nawet z gościem naprawiajcym mechanizmy torsen, które da się jeszcze uratować i mówił, że jeśli cena nie jest przeszkodą, to kupić oryginał w ASO, ponieważ żaden zamiennik nie daje pełnej ochrony w każdych warunkach.

Olej przy rozgrzniu robi się z natury rzadszy nie gesty. W manualu torsen ma ten sam olej co skrzynia, skąd w takim razie tak drastyczne różnice? Oczywiście, że można sobie zalać ASO i spać spokojnie, ale mimo wszystko uważam, że to nie jest rocket science i wystarczy wlać to, co ma odpowiednie parametry przewidziane przez producenta. Ja wlałem Castrol do skrzyni manual, co kwartał będę Was tu informował, że dalej jest wszystko ok - no chyba że się posypie w co wątpię
Szkoda, że nie mam automatu. Wtedy bym wlał też osobno olej do przekładni o ograniczonym poślizu i też bym Was informował co kwartał że wszystko cyka
Jeśli chodzi o mnie to nie łykam wszystkiego co ASO mówi albo facet co regeneruje torsen bo jak go zapytasz dlaczego akurat ten olej to zapewne odpowie - bo tak. Z jego punktu widzenia oczywiście to minimalizowanie ryzyka Szkoda, że nie mam tego automatu, bo pisaniem raczej Was nie przekonam

Akurat koleś od torsena powiedział mi dlaczego trzeba lać specjalny olej, który dostępny jest tylko w ASO . W momencie dużej różnicy prędkości obu osi (poślizg, dynamiczne ruszanie na skręconych kołach, zabawa na śniegu) torsen musi wytrzymać bardzo duży moment. Wszystkie części metalowe muszą być idealnie pokryte warstwą filmu olejowego, który nie może zostać zerwany, ponieważ wszystko zacznie się ścierać i pojawią się opiłki metalu, a w takim stanie torsen długo już nie pociągnie . Olej z ASO jest to zwyczajny olej, ale zawiera on specjalny dodatek, który zapewnia ciągłość filmu olejowego w każdych warunkach i to bez względu na temperaturę oleju. Dodatek nazywa się Sturaco FM 1992, którego jest aż 4% w całej objętości oleju. Teoretycznie przy wymianie oleju nie trzeba stosować oryginalnego oleju (według producenta automatycznej skrzyni ZF), ponieważ minimalna ilość dodatku pozostanie, ale według mnie po przebiegu ponad 200 tysięcy km czarne coś, które wypłynie raczej nie spełnia już swojej roli. Zdjęcie mojego oleju z torsenu:



Wersja z manualną skrzynią biegów ma całkowicie inny torsen, więc ciężko porównywać go do tego z automatu. Możliwe, że torsen w manualu nie potrzebuje specjalnego oleju jeśli może być smarowany tym samym olejem co skrzynia .

Manual:

Automat:


Pisałeś, że będziesz relacjonował stan Twojego torsena co kilka miesięcy, a ile kilometrów pokonasz w ciągu tego czasu . U mnie 15 tysięcy km to kwestia 2-3 miesięcy, więc wolę wydać kilka stówek więcej i mieć pewność, że za rok (ok. 60-70 tysięcy km) nie padnie mi torsen.
Ostatnio znajomy zapytał się mnie na jaki czas starczają mi hamulce, ponieważ akurat zmieniałem klocki przód i tył. Odpowiedziałem, że cały komplet przód i tył wymieniłem niecały rok temu w lipcu. Zaczął się śmiać, ale przestał, gdy powiedziałem, że przejechałem na nich 60 tysięcy km .

W kwestii samej wymiany oleju i zaleceń ZF zgadzam się z Tobą w 100%, nastomiast co do innych postulatów niestety nie do końca.
Jasne jest, że wszystko musi być dobrze smarowane w każdych skrajnych warunkach pracy. Za to odpowiedzialny jest parametr lepkości oleju (wiskotyczność) oraz jego charakterystyka właściwości smarujących w różnych temperaturach pracy. Torsen w kosmos nie leci, pływa sobie w oleju i styka mu to w kwestii samego smarowania, w/w parametry oleju robią robotę - że tak powiem. Torsen jako przekładnia o ograniczonym poślizgu ma z zasady wyliczoną tolerancję na poślizg - co determinuje ile mocy przekazywane jest na konkretną oś w zależności od prędkości obrotowej przeciwnej osi. Tutaj dochodzimy do sedna sprawy.
Wyliczona mechaniczna tolerancja poślizgu (oporów pracy) to jest jedno, ale w grę wchodzi również olej, który modyfikuje tą tolerancję. Standardowy olej przekładniowy spowoduje, że torsen stanie się bardziej czuły na zmianę momentów/poślizgu poszczególnych osi oraz oporów pracy w samym omawianym mechaniźmie (zwiększy się tarcie - czyli kluczowa zasada działania systemu i dystrybucji napędu), to z kolei przełoży się na wcześniejsze zapinanie napędu na poszczególne osie, czyli częstsze użycie czyli szybsze zużycie - tak należy odczytać szybsze zużycie mechanizmu na skutek użycia zwykłego oleju przekładniowego a nie brak smarowania. Tutaj do gry wchodzi Sturaco FM 1992 o którym mówisz. Jest to dodatek uszlachetniający typu "friction modifier" - stąd skrót FM, po naszemu modifikator tarcia. Jego zastosowanie sprawia, że torsen staje się mniej czuły na własne opory pracy co jest bardzo pożądane gdyż opór pracy tak jak wspomniałem definiuje co torsen ma zrobić, czyli im mniejszy ten opór tym "dokładniej" torsen będzie reagował, a im większy tym mniej dokładnie - częściej.
To co opisałem wyżej dotyczy oczywiście automatu.

Oleje do przekładni o ograniczonym poślizgu już uwzględniają takie zachowanie, stąd też mają oznaczenia LS i mimo, że nie mają konkretnie Sturaco to mają inny wynalazek który redukuje omawiane opory.

W kwestii samej budowy mechanizmu torsen też nie do końca mogę się zgodzić. Chodź może i korpus i sam sposób mocowania do skrzyni w przypadku manual/automat jest inny to jednak zasada działania musi być przecież identyczna - czyli bebechy te same Ręki sobie uciąć nie dam, ale postawię tezę, że w użycie oleju jaki wymusza automat nie sprawdziło by się w torsenie z uwagi na opisany problem, natomiast w manualu jest ok. Stąd w automacie separacja obydwu olejów.

Ciekawą dyskusję o tym co pisałem można znaleźć na zagranicznych forach:

http://forums.vwvortex.com/showthread.p ... in-problem

Ja kwartalnie zrobie z jakieś 4-5 tysięcy, będę informował jak coś się wysypie

Teoretycznie jest np. rozkład 40:60, ale w rzeczywistości jest to np. 41:59. Pamiętaj, że wiele rzeczy jest przyjmowane w przybliżeniu, aby było łatwiej tłumaczyć lub obliczać, ale rzeczywistość jest inna, ponieważ jest więcej zmiennych niż tylko np. dwie, które brane są pod uwagę. Ukończyłem Politechnikę Poznańską i też obliczaliśmy kosmiczne z pozoru rzeczy, ale przyjmowaliśmy założenia, że przykładowo prąd spoczynkowy jest równy zero, aby obliczenia były łatwiejsze. Fala dźwiękowa też rozchodziła się idealnie, a przecież tak nie jest. Zaburzenia elektromagnetyczne na płytce drukowanej też nie istniały itd. Tak samo jest w torsenie. Wszystkie omówienia zakładają, że obwód wszystkich kół jest równy (rozkład 40:60), a przecież wiesz, że przednie koła są zdarte trochę mocniej (najbardziej prawe), a tylne mniej (głównie lewe), a to już powoduje inny rozkład . Jak nie wierzysz, to sprawdź przy zmianie kół głębość bieżnika . Przecież teoretycznie (ważne słowo ) przy stałych napędzie 4x4 koła zużywają się tak samo .
Torsen pracuje cały czas nawet jak jedziesz na wprost, przyspieszasz lub hamujesz . Dzieje się tak, ponieważ nigdy obwód kół na przedniej i tylnej osi nie jest taki sam . Dodatkowo podczas przyspieszania tylna oś jest bardziej obciążona, co powoduje minimalne spłaszczenie opony przy styku z podłożem, czyli zmniejszenie jej aktualnego obwodu. Podczas hamowania jest odwrotnie. W tym momencie torsen musi niwelować różnice w obwodach kół. Ruchy kół zębatych, które można nazwać 'satelitami', są minimalne, ale powodują ciągłą pracę torsena .

[ Dodano: 2017-05-25, 13:29 ]
Przy tak małym przebiegu jaki pokonujesz w ciągu roku, to też pewnie zalałbym torsen zwykłym olejem, ale robię rocznie o wiele więcej km i auto nie może stać dłużej u mechnika niż jeden dzień .

Nie do końca ogarniam co ma jedno do drugiego. Dyskusja toczy się o rzekomej wyższości oleju z ASO do analogicznego oleju nie z ASO. Oczywiście, że torsen pracuje non stop, lecz jego pełna funkcjonalność uruchamia się dopiero w momencie wchodzienia w zakręt/poślizg. Wtedy zaczynają działać przekładnie satelitarne i obracają się wokół własnej osi - nigdy podczas jazdy prosto - chociaż wtedy obracają się wokół wałka atakującego (w sumie zawsze się obracają wokół niego). Pomijam teoretyczne różnice wielkości kół, bo to wchodzenie w zbędne szczegóły - praca i obciążenie jest wtedy znikoma więc interesuje nas tylko poślizg pojazdu powodujący skrajne obciązenie mechanizmu. Wtedy też ujawniają się właściwości oleju i jego możliwości o czym pisałem wyżej. Nie widzę powodu dla którego użycie innego oleju o tych samych parametrach dedykowanych do przekładni LS miałby spowodować jego krótkszą żywotność.

Nie mówię, że olej z ASO jest zły bo jest dobry, tak samo jak taki sam olej dedykowany do tego typu mechanizmów od innych producentów. Trudne warunki pracy to ma olej silnikowy, w wypadku szczelnych czysto mechanicznych przekładni sprawa wygląda tak jak opisałem tutaj i trochę wyżej. Odpowiednie parametry oleju do przekładni LS i cieszysz się takim samym efektem jak olejem z ASO


Propaguję zdroworozsądkowe podejście do tematu, nie konsumenckie

Myślę, tak jak mat1324, że wszystko kwestią rocznego przebiegu i w pewnym stopniu stylu jazdy.

Moze ktoś chce kupić na spółkę dedykowany do torsena olej z ASO? (Warszawa)

mat1324 pisze:Też o tym słyszałem i dlatego zalałem oryginałem . Rozmawiałem nawet z gościem naprawiajcym mechanizmy torsen, które da się jeszcze uratować i mówił, że jeśli cena nie jest przeszkodą, to kupić oryginał w ASO, ponieważ żaden zamiennik nie daje pełnej ochrony w każdych warunkach.

Mozesz dac namiar do goscia co je regeneruje,bo oddalbym swojego sterego ktory zajechal sie poprzez zwykly olej

Panowie zakupiłem oleje i przymierzam się do wymiany w dyferencjałach i skrzyni rozdzielczej. Czy Ravenol VSG 75W90 do dyferencjałów i Ravenol SLS 75W140 LS do torsena będą dobrym wyborem? Oba GL-5. Gdzieś czytałem, że powinno być GL-4, bynajmniej do torsena. Czy to prawda czy można spokojnie lać te które nabyłem?

Ja mam taką tarke przy przyspieszaniu na 1 2 3 biegu przy mocny wciśnięciu pedału. Słychać w przodzie takie try try... co to może byc jadąc prosto...

A przy ruszaniu na skręconych taka sama modulacja dźwięku jak przy jeździe prosto?