przeszukałem forum i inne źródła, ale nie znalazłem rozwiązania mojego problemu dlatego tworzę ten wątek. Niestety nie widziałem nic podobnego na tym forum. Podobny wątek stworzyłem na gazowym, ale tam rozwiązanie również nie otrzymałem.
Na początku lipca montowali instalacje gazową po raz pierwszy w moim aucie. Od tamtej pory nie ma mocy i cały czas wyskakiwał błąd 17535 - Fuel Trim bank 1 (multi) System too rich oraz 17965 - Charge Pressure Control: Positive Deviation co uważam za konsekwencje pierwszego.
Po 3 regulacji udało im się wyeliminować powyższe błędy, ale auto jeździło podobnie, czyli bez mocy - tryb awaryjny. Zaznaczam, że nie wyrzucało CHECK ENGINE. Czasami przez chwilę na niskich obrotach turbo się załączało i pojawiała się nadzieja, ale po jakimś czasie znów moc bezpowrotnie ginęła.
Największy problem pojawił się jednak 2tygodnie temu na trasie na Chorwacje. Po pierwszym tankowaniu LPG za granicą (Węgry) auto od razu po przekroczeniu 3tyś obrotów na 6biegu (ok. 130km/h) zaczęło się minimalnie dławić, po czym momentalnie zapaliły się wszystkie kontrolki i przestało reagować na pedał gazu. Po zjechaniu na pobocze i zresetowaniu silnika (wyłączenie i włączenie) auto działało normalnie, pozostała jedynie kontrolka CHECK ENGINE, ale problem powtarzał się za każdym razem w podobnych warunkach, czyli przekroczenie 3tyś obrotów. Czasami też na niższych biegach przy dynamicznym przyspieszeniu (jeśli tak można to nazwać, gdy auto nie ma mocy).
Podczas prowizorycznego sczytywania błędów przez adapter ELM i program Torque Lite na smartfonie znalazłem 2 błędy: P0172, P0175. Po ich skasowaniu problem nadal występował, ale po resecie auta check engine gasł z pozostałymi kontrolkami, a błędy nie zostawały w pamięci. W tej chwili komputer nie pokazuje żadnych błędów, a problem cały czas występuje.
Przed instalacja gazu silnik był w idealnej kondycji. Sprawował się perfekcyjnie i miał potężnego kopa. Teraz auto dla mnie jest trupem. Bardzo zależy mi na jak najszybszym rozwiązaniu problemu. Jeśli ktoś jest chętny pomóc mogę podjechać nawet kawał drogi z Lublina, żeby tylko to załatwić

W ostatnich tygodniach zrobiłem ok. 800km wyłącznie na benzynie i problem nie ustąpił. Auto było przez tydzień sprawdzane w warsztacie, ale również nie udało się znaleźć przyczyny. Jedynie wyciek z króćca parownika w instalacji.
Jutro jadę znowu do gazowników, żeby to naprawili, ale nie spodziewam się, żeby to rozwiązało kłopot.
Bardzo proszę o wszelkie rady.