Ogólnie problem był taki, że halogeny się właczyły ponad rok temu i do dzisiaj nei dało się ich wyłączyć, tylko wkłądałem kluczyk do stacyjki i już świeciły, a nawet tylne przeciwmgielne też czassami świeciło sobie mimo, że było wyłączone na przełączniku.
tak więc najpierw trzeba wyjąć przełącznik.
całkiem prosto sie go wyjmuje. podważyć delikatnie śrubokrętem maskownice odskoczy i wyjmujemy cały przełącznik małym srubokrętem podciągamy takie zapadki, jedna pod dioda widoczna na zdjeci i pociągamy za całość i wychodzi. Odpinamy koste i już można brać go do domu.
potem w miesjscach zaznaczonych strzałką podważamy delikatnie i sciągamy góre jest tych miejsc 4 dwa na strone.
teraz zdejmujemy panel z diodami , on jest tylko wciśnięty w miejscach wskazanych strzałkami, ja troche rozgiełem je srubokrętem i wyszły łatwo
w miiejscach zaznaczobych podciagamu delikatnie plastiki i wysuwamy wnetrze przycisku
i ukazuje się nam cały przełacznik
te dwie zaznaczone blaszki to są akurat te odpowiedzialne za halogeny i przecimgłowe z tyłu.
jak się okazało cały czas były opuszczone czyli zwarte, jedna nie podnosiła sie do góry, gdyż wyrobił się plastik rowek widoczny troche na niewyraźnym zdjęciu poniżej
strzałka nr 1 to włąśnie rowek który musiałęm zalać plastikiem, bo on ma za zadanie utrzymywanie bolca który podnosi blaszkę do góry. po pociągnięciu całego przełącznika w pozycje włączania halogenów bolczyk ma wpaść w dziure ze strzałką 2 i wtedy następuje zamknięcie obwodu i świecenie halogenów.
nadlałęm to plastikiem jak widać na fotce, wyszlifowałem troche papierem i złożyłem w odwrotnej kolejności
Wszystko zaczeło działać jak należy.
Może się komuś przyda, nie wiem czy tylko mój przełącznik tak nawalił, ale skoro jeden nawalił, to może ktoś będzie zmuszony do tego się też dobrać

Słyszałem też że czasami sniedzieją styki i swiatła się niewłączają to też mżna rozebrać i wyczyścić