Od jakiegos czasu zauwazylem dziwne świszczenie/gwizdanie chyba spod maski w momencie rozpedzania auta. Ten gwizd przypomina wkręcającą sie na obroty turbosprezarke. Nie bylby to problem, gdybym takie turbo pod maska posiadal

Mam wrazenie ze slychac to lekkie pogwizdywanie juz na wolnych obrotach.....ale glowy uciac nie dam bo to jest bardzo ciche i byc moze to moj przewrazliwiony sluch.....ale w momencie gdy auto przyspiesza i wskazowka obrotomierza mija 3000 obr/min to juz slychac pelna para takie dziwne swiszczenie, jakby wlasnie rozpedzala sie turbosprezarka w dieslu. Swiszczenie to przyspiesza i robi sie glosniejsze z kazda sekunda az do przekroczenia 4000 obr/min......wtedy juz jakby ucichlo lub nabiera tak wysokiego tonu, ze przestaje byc slyszalne. W momencie puszczenia nogi z gazu.......kiedy auto zwalnia i silnik schodzi sobie swobodnie z obrotow to znowu sytuacja jest odwrotna.....czyli wskazowka obrotomierza, gdy spadajac, przechodzi przez okolo 4000 obr/min to w tym momencie znowu slyszalny jest ten gwizd (juz jakby cichszy niz podczas przyspieszania) i slychac, ze wraz z obrotami silnika staje sie coraz wolniejszy i cichszy, az do momentu, gdy wskazowka mija okolo 3000 obr/min i potem juz znowu przestaje byc slyszalny, chociaz mam wrazenie ze gdy auto chodzi na wolnych obr to gdzies tam w tle slychac taki bardzo cichy ledwo slyszalny gwizd, ale to juz moze byc moje przewrazliwienie

Mial ktos podobny problem??