Forum Audi A6 / A7 Klub Polska

Witam , odradzam warsztat w Opolu :

Racing Red
Łukasz Urbanowicz
ul. Grottgera 19
45-757 Opole

Opiszę pewną historię która miała niedawno miejsce w tym warsztacie. Audi A6 zostało oddane w czerwcu 2014 żeby Pan Urbanowicz (właściciel) zajął się odszkodowaniem AC gdyż błotnik był wgnieciony. Ponadto była uszkodzona automatyczna skrzynia biegów a mianowicie działał i po chwili przestawał działać wsteczny. Pan Urb. miał za te pieniądze naprawić skrzynię (o ile starczy) i błotnik i co zostanie to inne rzeczy. W między czasie po 2 tygodniach zostałem poinformowany że z niewiadomych przyczyn całkowicie padła skrzynia biegów.. Również się dowiedziałem że Pan Urb. jeździł tym autem i mam podejrzenia że została "zajechana" Miesiąc później ubezpieczalnia wypłaciła odszkodowanie w kwocie 3 tys zł. na konto Pana Urb. za moja zgoda gdyż jestem za granicą.I to był błąd Kilka tygodni później auto podobno zostało zabrane lawetą do jakiegoś "magika" który stwierdził że skrzynia nie dostaję prądu. Również po kilku tygodniach auto wróciło do Pana Urb. bez jakikolwiek diagnozy. Po wielokrotnych pytaniach kiedy coś będzie wiadomo , we wrześniu auto zostało zabrane lawetą do serwisu Koraszewski Auto Sport gdzie została postawiona diagnoza miej więcej taka : "silnik został przelany olejem i w sytuacji kiedy samochód się przechylił doszło do uderzenia wału korbowego w lustro oleju co spowodowało jego uszkodzenie i w efekcie tego uszkodzenia powstają wibracje wału które przenoszą się na skrzynie i ją uszkodziły w taki sposób że najpierw przestał działać wsteczny bieg a potem po jakimś czasie skrzynia w ogóle przestała działać i teraz już w ogóle nie przenosi napędu biegi można wbijać ale słychać tylko chrobotanie" , Teoria ta wzbudziła tylko śmiech na rożnych forach jak i u rożnych mechaników. Również Pan Urb. oznajmił mi że naprawa będzie kosztować około 10 tyś zł. W październiku zabrałem auto z tego warsztatu i po kilku dniach dostałem nawet świeżo pomalowany błotnik, lecz w zupełnie inny kolorze. Było na to pół roku a i tak musiałem czekać.. Link do zdjęcia poniżej :

http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/aa5 ... 2a1fe.html

Auto trafiło do innego serwisu gdzie po 2 tygodniach zaczęło jeździć bez problemu, została wymieniona skrzynia biegów.

Podsumowanie :
- Diagnozy, przewóz lawetami , "wymienione podobno 2 cewki", błotnik używany + pomalowanie kosztowało 3 tyś zł. I nadal brak diagnozy i błotnik jeszcze raz do malowania...
- Nie zobaczyłem ani jednej faktury na co poszły "moje" pieniądze.
- Podobno zostały wymienione 2 cewki (chociaż nikt o to nie prosił ) i również brak faktury a
do tego problem wypadającego zapłonu jest nadal.
- Na zadane pytanie do Pana Urbanowicza jak on zdiagnozował usterkę , odpowiedź : "Zdjął
pokrywę ze skrzyni i stwierdził że jest zmielona w środku"
- Wszystko trwało 6 miesięcy gdzie można było to zrobić w miesiąc.
- Jeśli się czegoś nie umie zrobić to nie powinno się za to zabierać.
- Nie polecam tego warsztatu !

No, ale pozostały wibrację wskutek, cytuję "uderzenia wału korbowego w lustro oleju co spowodowało jego uszkodzenie i w efekcie tego uszkodzenia powstają wibracje wału" przez co na pewno kolejną skrzynię szybko szlag trafi

Dzwon auta ze skutkiem śmiertelnym na pokładzie mógłby spowodować jakieś uszczerbki na silniku typu nagłe uderzenie wału. On pracuje pod ogromnym nieustannym obciążeniem i fizycznie nie ma prawa uderzać o panewki -jakie znowu przechyły
Owe przelanie oleju to jak mam rozumieć stan wyższy niż wskazany tak Skutkiem tego może być uszkodzenie katalizatora, zatkanie kanałów olejowych - a co za tym idzie niedostatki smarowania silnika, skutkujące innymi objawami - a nie latanie wału jak skowronek

W skrócie - konował samochodowy z aspiracjami do trzepania kasy... I można mnie cytować

tak olej został raz przelany powyżej max, dlatego też napisałem że kto usłyszy o tej diagnozie to wpada w śmiech. I dodać mogę jeszcze że zanim oddałem auto do warsztatu zrobiłem nim 1200 km z Holandii i kompletnie nic się nie działo...

Jesteś niepoważnym gościem wojtuś i dwulicowym.
Od kilku lat zajmowaliśmy się twoimi autami,różnymi.
Zawsze miałeś zrobione auto zawsze,nieważne w tygodniu czy w wekeend... do 16 czy 23ciej...nigdy cię z problemem nie zostawiłem.Jakoś wcześniej nie marudziłeś.
Auto stało u mnie 6 miesięcy i to jest jedyna informacja której nie przekręciłeś.
Reszty nawet nie skomentuje bo chyba ci całkiem odbiło.Stworzyłeś własną historię poprzekręcałeś jak ci pasowało i powielasz ją dla własnej satysfakcji.Auto zabrałeś znienacka przez kolegów z zaskoczenia że nawet błotnika(nowego od wewnątrz miał naklejki jak nie odróżniasz..) nie zdążyłem do auta przyłożyć tylko pojechał osobno.
Sam jeździłeś dłuższy okres z uszkodzonym automatem łącznie z przyjechaniem nim z Holandii a mi tu przyklejasz że ci coś zajechałem...trzeba było porównać przebiegi zamiast wymyślać historie.Nikogo jeszcze odkąd w ogóle pracuje przy samochodach kilkanaście lat nie olałem nie odprawiłem z kwitkiem jeżeli było cokolwiek nie tak.Nikt kto do mnie przyjechał z czymkolwiek nawet z reklamacją nie usłyszał żeby spadał.Jak coś spierdolę ( bo jak ktoś pracuje przy autach czy czymkolwiek innym to czasem się myli czy coś urwie nawet największy geniusz...zresztą kto robi to wie...) to nie ukrywam tylko dzwonię czy mówię wprost.Jak nie wiem to też mówię że nie wiem i tyle.Nie pasuje ci czas koszt czy przedstawiona metoda naprawy zabierasz auto gdzie indziej i nikt do ciebie żalu nie ma.Ale po kiego grzyba wymyślasz pierdoły przekręcasz i oczerniasz?Na temat szkody z AC jej przebiegu i twojego późniejszego postępowania nie będę pisał publicznie bo nie chce ci robic koło dupy.Słowa od ciebie w twarz nie usłyszałem tylko opluwasz mnie gdzie się da publicznie taki jesteś super uczciwy gość.Nie będę wchodził w dalszą polemikę.Komu robiłem auto lub miał ze mną do czynienia ma wyrobione zdanie.Kto lubi opowieści z dreszczykiem i dzięki temu ocenia jego rzecz.
I rzecz ostatnia...znamy się Wojtek parę lat i to nie najgorzej,parę niefajnych rzeczy o tobie wiem ale tym się różnimy że nie robię ci świństw chociaż zasługujesz.

Ja nie piszę o tym co było kiedyś bo by można napisać do tego osobną historię. Napisałem to nie żeby Cię oczernić tylko napisać prawdę jak współpraca z tobą wygląda w SPAM dla "kolegi". Kiedyś byłeś jeszcze inny gościem lecz chciwość gotówki przysłonił CI lekko oczy i nie liczysz się z tym czy to twój kolega czy obcy. (To nie jest tylko moje zdanie to coś musi w tym być)Całą sytuację opisałem jak to wyglądało od mojej strony. Jedynie się cieszę z tego wszystkiego że udało się auto uratować . Forum jest od wygłaszania swoich opini i w tym wypadku jest to uzasadnione.

luk_OP_Q89 pisze:Auto zabrałeś znienacka przez kolegów z zaskoczenia że nawet błotnika(nowego od wewnątrz miał naklejki jak nie odróżniasz..) nie zdążyłem do auta przyłożyć tylko pojechał osobno.

Jak znienacka , 2 dni wcześniej Ci dałem znać to raz a dwa że miałeś na ten błotnik 6 miesięcy a to już twój problem że nie umiałeś tego ogarnąć przez ten czas.

luk_OP_Q89 pisze:Nie pasuje ci czas koszt czy przedstawiona metoda naprawy zabierasz auto gdzie indziej i nikt do ciebie żalu nie ma.

A zostały mi przedstawione jakiś czas i koszta? Z miesiąca na miesiąc tylko słyszałem "jeszcze nic nie wiem" aż do października kiedy Cię "oświeciło". O koszty pisałem żebyś mi przedstawił na co ile poszło pieniędzy i co dostałem w odpowiedzi?

"Wiesz dla mnie i kolegi jest to troszkę kłopotliwe bo trzeba na auto uważac do tego samo ogarnięcie co się zesrało nasza robota plus ludzie z wrocka i koras...to też kosztowało i to mnie osobiście bo nie chciałem kolegi w to wpierdzielac."

Zapytanie po raz drugi ile kasy zostało z AC

"A co mi miało zostać po blacharce lakierniku , ukł.zapłonowym i tym co pisałem ci przed chwilą?Poza tym ja tak samo jak ty przychodzę do pracy zarabiac a nie dla jaj "

No i ostatnim zdaniem sam sobie z opiniowałeś całą sytuację.. Dla mnie temat jest już zamknięty..

Witam.

1. hmm... , a może warto przedstawić nagą prawdę (?) . Fakty - czyli paragony / faktury ( z datą zakupu częsci lub wykonanej /poza swoim zakładem/ usługi - rzecz jasna ) . Wychodzi na to , ze Kolega zakwa wydał 3.000pln'ów i w sumie to... nie wie na co ? Chyba, ze na ten spartolony błotnik bo... rozumiem, ze lakierując sam element (bez auta ani kodu koloru) - tylko na podstawie hmm... (no właśnie : czego?) można pomylić się o ton albo nawet o dwa tony jednego koloru ale... nie kuźwa o cały kolor :shock: . Chyba, ze reszta kasy "poszła" na jakże bzdurną diagnozę uszkodzenia skrzyni 5hp .

2. Skoro daje się komuś gotówkę ( przed naprawą ) to powinno się z niej rozliczyć co do złotówki . Jak to mówią: " kochajmy sie jak Bracia ale... liczmy jak Żydzi "

ehhh... - Polak Polakowi zgotował ten los

Sprawa nie jest zamknięta to po pierwsze.Trochę mnie już znasz wiec powinieneś mieć tego świadomość zanim zacząłeś sobie mną gębę publicznie wycierać.

Po drugie ani JEDNEJ złotówki mi nie dałeś a kasę z ubezpieczalni załatwiałem ja(i to były jedyne pieniądze w temacie) a nie ty bo prawdopodobnie gówno byś dostał w najlepszym wypadku parę stów za błotnik w zamienniku(bo nie potrafiłeś zawrzeć AC na oryginałach tylko zapłaciłeś za najtańsze gówno) plus lakierowanie minus amortyzacja.
Czyli wydałeś u mnie ZERO złotych.A naprawa po kolizji została załatwiona w sposób w jaki sam sobie zażyczyłeś-zabrałeś osobno auto osobno częsci nowe polakierowane i tyle.
Nie piszesz całej prawdy,nie piszesz że zostawiłeś auto które rozjebałeś z własnej winy i głupoty dużo wcześniej za granicą a potem ja to musiałem prostować.I załatwiać i tak się gimnastykować żeby było ze szkody i na naprawę i na zjebaną skrzynię.Masz tu rozjebane auto załatw odszkodowanie ma starczyc na blacharkę plus skrzynia a potem sprzedaj auto-tak to wyglądało i jakoś się na ten temat nie rozpisujesz.

Kto ma problem z chciwością?Ile razy miałeś coś za darmo?Jak następnym razem spotkasz michała(o którym piszesz "kolega" jak byś nie znał) nich ci odświeży pamięc skoro ze mną nie potrafiłeś zamienic jednego słowa twarzą w twarz tylko po forach idiotyzmy piszesz.
Komu mówiłem już w wakacje przy wymianie sprzęgła w A4 że nie musi u mnie naprawiac auta skoro mu nie pasuje cena,powiedziałem ci wtedy że "równie dobrze możesz do mnie wpasc na kawę a furę zrobic gdzie indziej nie ma problemu".Bo najpierw dzwonisz że już przyjeżdżasz i musi byc zrobione w weekend i mamy rzucac wszysto w cholere bo tobie się (jak zawsze) spieszy a potem zaczynasz jeszcze krecic ze moze stówę taniej...bez jaj.
Zwyczajnie nieprzyzwoite jest wyciąganie co ci pasuje z kontekstu różnych wypowiedzi i upublicznianie mojej korespondencji.Robisz ze mnie durnia i przedstawienie na własny użytek.
Ludzie śmieją się i cytują nie moje wypowiedzi bo im organizujesz teatr na forum...
Nie będę się więcej wypowiadał w tym temacie publicznie bo nie mam zamiaru brac udziału w przedstawieniu moim kosztem.

Miałem nic nie pisać, ale...

Po cholerę ta spina na forum ? Ludzie, (kumple) nie da się tego załatwić między sobą ?
Po cholerę wywlekać jakieś bzdurne kwestie jeśli się znacie od X czasu...

Temacik generalnie podnosi ciśnienie, więc proponuję zamknąć i niech sobie "koledzy" załatwią swoją sprawę poza forum
Takie moje zdanie

Pozdr.

luk_OP_Q89, ja Cię proszę byś zapanował najpierw nad własnym językiem. Popis prostackiego słownictwa nie zrobi na nas żadnego wrażenia, natomiast postawi Ciebie na straconej pozycji: z zakazem pisania będzie Ci trudno - pisać

luk_OP_Q89, proszę o pilnowanie języka. To forum publiczne i nie wszyscy uwielbiają wulgaryzmy.
Temat zostanie zamknięty na prośbę autora wątku. Po to jest ten dział, żeby informować o "różnych praktykach"
tomekkk1, ubiegłeś mnie

PS. luk_OP_Q89 _profil

Mati, jak widzisz nie wyszedłem jeszcze z formy
Dokładnie - o zamknięcie tematu może poprosić założyciel - Moderacja zamknie temat tylko w skrajnych przypadkach

A mnie bulwersuje zachowanie autora tematu. Oficjalnie napisał, ze jegomzamiarem było oszukanie firmy ubezpieczeniowej. Chyba na to jest paragraf. Podsumowując: oszust krzyczy, ze go chyba oszukano. Żenada.

szahid, ale to nie wokanda, czy choćby Forum Prawne... nie nam osądzać motywy zatem

Była usługa (lub jej brak) - w dyskusji wzięły udział obie strony, zatem było "cons" i było "pros"... Niech będzie to nadal w formie dyskusji - a nie wulgaryzmów, których nie mam zamiaru oglądać na Forum, bo tak chcę

Osobiście uważam, że pranie brudów przez ex-kolegów na forum jest hmm dosyć zabawne. Takie tematy załatwia się w cztery oczy. Szczególnie, że nie ma twardych dowodów i trudno stwierdzić czy Dusia ma rację czy January blefuje if u know what i mean.

Mniej stresów życzę.

5

Czyli jednym słowem zarobiłeś sobie moim kosztem... Z tego co mi wiadomo polisa AC była podpisana na częściach serwisowych.

luk_OP_Q89 pisze: Nie piszesz całej prawdy,nie piszesz że zostawiłeś auto które rozjebałeś z własnej winy i głupoty dużo wcześniej za granicą a potem ja to musiałem prostować.I załatwiać i tak się gimnastykować żeby było ze szkody i na naprawę i na zjebaną skrzynię.Masz tu rozjebane auto załatw odszkodowanie ma starczyc na blacharkę plus skrzynia a potem sprzedaj auto-tak to wyglądało i jakoś się na ten temat nie rozpisujesz.

No to jest napisane w pierwszym poście że auto miało uszkodzony błotnik i wsteczny w automacie.. Właśnie tak było jak piszesz tylko że... kasy ubyło, rzadnej konkretnej usterki nie stwierdzono w skrzyni, błotnik spartolony i do tego wymienione "podobno" cewki chociaż nikt o to nie prosił a i tak jest dalej jak było..I na koniec powiedziałeś że kolega może ją wziaść za 2 tyś euro i ty to mu wszystko ogarniesz. Na moje gdybyś nie jeździł tym autem tylko odrazu zaglądnął do skrzyni to może i by się to ogarnęło szybko. Ale po co skoro ty masz wiecznie czas...

Napisałem kolega a nie "michał" żeby nie wtrącać go do tematu gdyż jest niczemu winien. Nie pokazałem całej korespondencji tylko "dowód" jak wygląda z tobą rozmowa o poniesionych kosztach gdy się zapytałem ile , na co poszło pieniędzy. Co do A4 i sprzęgła , no niestety tylko dałem ją do CIebie gdyż nie miałem możliwości do nikogo innego. Wziąłeś ode mnie 500 zł za wymianę "dla kolegi" gdzie jakby był wolny termin pojechał bym do innego szanowanego mechanika gdzie z ulicy by wziął ode mnie 300-400zł. No trudno przebolałem to ale opinie o Tobie już miałem... Ja nie mam potrzeby jechania 1 tysiąca kilometrów żeby CI to samo w twarz powiedzieć bo wystarczy co mi napisałeś w korespondencji i nie mam zamiaru więcej się denerwować na ten temat a tym bardziej z Tobą rozmawiać.. Ja również nie piszę o wysokości jaką "załatwiłeś kwoty" bo czy to by było 500 zł czy 3 tyś to auto było w takim samym stanie jakim zostawiłem.

szahid pisze:A mnie bulwersuje zachowanie autora tematu. Oficjalnie napisał, ze jegomzamiarem było oszukanie firmy ubezpieczeniowej. Chyba na to jest paragraf. Podsumowując: oszust krzyczy, ze go chyba oszukano. Żenada.

kolego chyba pomyliłeś tematy , gdzie jest niby napisane że jest zamiar oszukać ubezpieczalnie ? Płaciłem AC , była zgłoszona szkoda , był rzeczoznawca który wycenił.A co do tego co ma być naprawione to każdy robi jak chce. A moja rola w tym zakończyła się w momencie gdy zostawiłem auto i powiedziałem Łukaszowi żeby to wszystko ogarnął i tyle...

Żeby już więcej nie zaśmiecać , temat został poruszony publicznie. Przedstaw tutaj wszystkie faktury, ze wszystkich "serwisów" w których auto było jak również za "lawety", jeśli coś zostało wymienione to fakturę zakupu, lakiernik itp. No i z serwisów żeby napisali diagnozę jaka została postawiona jeśli to były koszta diagnostyczne. Jeżeli to wszystko pokażesz , usunę i sprostuję temat, jeśli nie niech leży i będzie dla forumowiczów..