Cześć, wczoraj około 70km od domu jechałem pomału około 70-80 i w zakręcie słyszałem metaliczny dźwięk w lewym przodzie, jakby coś ocierało o tarcze hamulcową, za chwile nadusiłem na hamulec żeby zatrzymać się na światłach i pedał poszedł prawie do samego końca zanim samochód zaczął hamować. Następnie objaw ustał, hamulec działał normalnie kiedy go częściej używałem, ale problem pojawiał się ponownie, a metaliczne obcieranie przy skręcaniu nadal występowało. Niedaleko domu zapomniałem o problemie i kiedy trzeba było dosyć mocno wyhamować przed zakrętem pedał poszedł prawie w podłogę zanim zaczął hamować i odniosłem wrażenie jakby sam tył hamował, bo zapiszczały tylne opony, aż mną rzuciło na boki, od czasu tego hamowania cały czas coś obciera z przodu w trakcie jazdy, z zewnątrz nic nie widać, płyn hamulcowy też w normie.. ktoś ma jakiś pomysł? Męczy mnie to, bo dopiero jutro pojadę na serwis.
