cbartek pisze:jaki sens wymieniać cały rozrząd? Kolega złośliwy coś jest.
Akurat ten mechanik pracuje w serwisie audi i mieli wiele przypadków wymiany tylko napinaczy i jest wszystko ok.
A trudno o dobrego i niedrogiego mechanika.
Mieszkasz daleko wiec napewno ta wiadomość nie przyda sie Tobie.
Ale mamy wielu kolegów z wielkopolski.
Oj tam złośliwy od razu, poprostu śmiech mnie ogarnia. To że ten człowiek pracuje w serwisie audi kompletnie do mnie nie przemawia i podejrzewam, że do wiekszosci którzy potrafia odróżnić korek wlewu płynu do spryskiwaczy od korka wlewu płynu chłodniczego
Ot poprostu pracuje tam i tyle, wymienia rzeczy eksploatacyjne wg pewnych schematów, programów i procedur, natomiast na mechanice moze znac sie trochę lepiej niż żaba na komputerze. Co mechanicy w ASO naprawiają? Nic oni tylko wymieniają na nowe.
Jaki sens jest wymieniac cały rozrząd, ano taki jak mniej więcej przy rozrzadzie na asek wymienić tylko napinacz, a pasek sostawić bo zęby ma wszystkie i nie jest popękany. Rozciągnięte łańcuchy (przypominam, że jest ich 4 szt.) ze strachu przed nowymi napinaczami samoistnie się skróca do fabrycznych długości?
W Nowym Sączu w VW pytalem i miły Pan powiedział, że przeprowadzili kilka, moze nascie wymian samych górnych napinaczy, ale nigdy calości bo nie maja dostatecznej wiedzy i doświadczenia, wiec odsyłaja do serwisu Audi do Krakowa. Nie dziwie sie ludziom, ze wymieniaja tylko góre, bo na chwile jest ciszej no i koszta 1/4 mniejsze szczególnie jeśli chodzi o ASO. Ja tam wole nie zagladac do rozrzadu przy nastepnej wymianie oleju za 10 tys km. Moje auto miało wymieniane górne napinacze przy 182 tys, a teraz całośc przy 201, szkoda, ze wywalilem łańcuchy i napinacze nie robiac zdjęc bo miałbyś poglad jaka jest róznica w długosci starego i nowego łańcucha i napinacza nowego i tego po 20 tys który był nie dawno wymieniany jaki jest wyslizgany przez wyciagnięty łancuch.
Aha tu masz i dla innych łudzących sie również zdjęcie i cytat z opisem z bratniego forum
"W zielonych kwadratach umieściłem łańcuchy i napinacze, które można obsłużyć bez wyrywania zespołu napędowego (silnik+skrzynia) z nadwozia. Jak widać są to łańcuchy "obsługujące" wałki rozrządu - czerpiąc napęd z kół pośrednich (zwischenraedern). Tzw. Kettentrieb B dla strony lewej i Kettentrieb C dla strony prawej.
Żółtymi liniami zaznaczyłem "pi oko" miejsce, do którego daje się odkryć układ rozrządu po zdemontowaniu osłon górnych - bez potrzeby wyjmowania silnka.
Jak widać z ilustracji - te łańcuchy nie są ani zbyt długie, ani specjalnie obciążone - w przeciwieństwie do najdłuższego, najbardziej "schowanego" i jednocześnie najbardziej obciążonego - łańcucha napędzającego (wyżej już wspomniane) koła pośredniczące czyli Zentraler Kettentrieb - Trieb A.
Co jeszcze gorzej - w czerwonym kwadraciku zaznaczyłem napinacz hydrauliczny - do którego nie sposób dostać się inaczej niż właśnie dopiero po zdemontowaniu zespołu napędowego z auta ... .
I niestety ale to właśnie ten napinacz (poniekąd wraz z naciągającym się łańcuchem) - stanowi rzeczywiste zagrożenie kolizją silnika (tzw. przeskoczeniem rozrządu) ..."
Miłej lektury