Miało być C6, ale jednak C5 za gotówke a nie raty, czy leasing i...muszę powiedzieć, że mam auto 2 dni i nie żałuje, że wybrałem ten model.
Szukałem, oglądałem itd... problem był w tym, że 2.5 TDi są awaryjne, a w opowieści typu co było zrobione nie wierzę.
Kupiłem jednak ... padło na 2.5 TDI 180km w quatro.
Dlaczego się zdecydowałem na ten silnik?
Dlatego, że auto kupiłem od prawdziwego dziadka ( może nie taki po 80 tce, ale dziadek)
Głownie to jego podejście i on sam zadecydowały o zakupie.
Całą dokumentację od naprawa dostałem od tego pana. Ba! Nawet zdjęcia , bo były zrobione podczas naprawy. Pokazał stare części itd.
No jednym słowem naprawdę to zrobiło wrażenie.
Naprawy (tylko te najważniejsze):
Wymiana wałków rozrządu.
Naprawa tiptronica/
Regeneracja pompy, oraz wtrysków
Wymienione zostało zawieszenie z tyłyu z pneumatycznego na zwykłe.
O innych pierdołach napisze jak przeryje dokładniej rachunki.
Do tego Pan wyjął akumulator, włożyliśmy stary , a ja dodatkowy upust dostałem na nowy, który już oczywiście zakupiłem.
Oczywiście stacja diagnostyczna zaliczona, wyniki wszystkie prawidłowe.
Niestety zdarzył się też problem po wymianie akumulatora i auto szarpie czasami, co opisałem w innym temacie. ( raczej to nie będzie usterka)
Do zrobienia:
Klocki i tarcze przód i tył od razu zrobie.
Pakiet startowy ( choć rozrząd też był robiony, więc tego nie robię)
Naprawa Fisa, rzecz jasna.
Poza tym narazie nie doszukałem się niczego do zrobienia.
Jeszcze może polerka ksenonów.
W aucie nie ma skóry, ale generalnie mi to nie przeszkadza, poza tym czujników parkowania też nie ma , poza tym elektryczne fotele ( są ) , tempomat itd.
Narazie jedna fotka, później będzie więcej.