panowie mam straszny problem i to od długiego czasu..... mianowicie strasznie skrzypi mi coś z tyłu auta ale tylko w momencie kiedy auto sie juz tylko delikatnie toczy i wtedy docisnę hamulec do końca to słychać straszne skrzypienie..... myslałem że to może wina tarcz albo klocków bo w sumie kupiłem nowy komplet. zatem wymieniłem klocki na nowe droższe i lepsze miałem jeden dzień spokoju i na nowo to samo więc stwierdziłem że to napewno będą tarcze jakieś wadliwe skoro po innych klockach miałem spokoj tylko na chwile..... dzis kupiłem następny komplet tarcz tym razem też lepsze TRW założyłem i elagancko.... ale niestety po przejechaniu 100km znów to samo ręce poprostu rozkładam zaznaczam że skrzypi tylko w tym krtytycznym momencie kiedy auto juz praktycznie sie zatrzymuje..... zawieszenie odpada bo przecież ucichło po wymianie klocków i tarcz ale tylko na niedługi czas..... dodam też że kiedy uciskalismy tył auta by nim pobujać to nie skrzypi totalnie nic wiec tuleja odpada i zawieszenie też jak juz prędzej pisałem..... o to link to filmiku który specjalnie nagrałem panowie pomóżcie.....
Ostatnio zmieniony 16 lut 2014, 10:32 przez karol_srem, łącznie zmieniany 1 raz.
stawiam na amortyzator, przerabiałem to samo, myślałem że skrzypią hamulce ale okazało się że to amor, wystarczy podnieść auto na lewarku do góry i jest na chwilę poprawa, podczas bujania nie zawsze było to słychać.
kurcze ale amory sprawdzane na stacji diagnostycznej i sa niby ok zero wycieków itp.... czytałem gdzieś że może skrzypieć ten łącznik z tyłu od poziomowania ksenonów czy coś tam jest jakaś kulka na tej dżwigience.... sam już niewiem...... a jesli amor tak jak piszesz to chciałbym sie też jakoś na 100% upewnić czy to on bo nie sztuka wywalać kas w ciemno i patrzeć co będzie prawda?? może go poprostu na dole wykęcić żeby nie pracował na tą chwilę i patrzeć czy nadal skrzypi jesli nie to sprawa jasna a jesli tak to co dalej..... ?
U mnie tez tak skrzypi wlasnie z tyłu,jak bujam autem na boki tez skrzypi wymieniłem amory na nowe cały komplet -sachs, tarcze + klocki ate tez nowe i nic nie pomogło.Moze to wina sprężyn trochę już lat maja i skrzypia.
?
umnie skrzypi tylko podczas hamowania w samym momencie kiedy auto juz praktycznie sie zatrzymuje..... kiedy bujam na boki i w górę i dół to nie skrzypi.... szlak mnie z tym trafia bo wywaliłem kase na dwa komplety tarcz i klocków.....
widziałem Twój filmik na YouTube. wiem ze to denerwuje ale cholera wie co jes przyczyna tego skrzypienia. Ja też mam problem auto mi zaczęło niestabilnie się prowadzic zero luzów wszystko wymienione zbierznosc ok a plywa po drodze i na zakrętach wpada w delikatne poślizgi. i to tak od niedawna a wcześniej szła jak po szynie.tez mam już dosyć i nikt nie może mi pomoc. amory klocki tarcze wszystko wymienione tyle kasy praktycznie w błoto , auto stoi w garażu jezdze żony seicento bo tez mnie szlag trafia i zero przyjemności z jazdy.
hmm tak jak pisałem kilka postów prędzej może być przyczyna tych dżwigienek z tyłu od poziomowania xenonów tam niby jest jakaś metalowa kulka która sie w tym gnieżdzie zaciera gdzieś tu na tym forum był nawet też tamat o tym..... jestem tak tym zdesperowwany ze mimo niedzieli jutro jadę sprawdzić tą dzwigienkę.... a tu jest cały post i fotka tego kolegi który temat opisywał Witam, to moj pierwszy post na forum z gory wiec przepraszam moderatorow i szanownych kolegow za jakiekolwiek bledy formy, tresci, miejsca zamieszczenia etc. Post zamieszczam z mysla o innych czytelnikach szukajacych rozwiazania problemu.
Do rzeczy...
Jestem posiadaczem mojego audi od 2 miesiecy, pierwsza zauwazalna usterka to potworne skrzypienie z tylu lewa strona, wszyscy koledzy zaczeli buczec ze wahacz ze tuleja ze lipa ze zawieszenie, przeczytalem co powyzej i zabralem sie do roboty. Po zdjeciu tylniego lewego kola szybko zlokalizowalem piekielny plastikowy wodzik polaczony z czujnikiem polozenia ksenonow. Po szybkim latwym demontazu,przesmarowaniu a wlasciwie "przepsikaniu" pierwszym dostepnym WD40 podobnym, rozruszalem "stawy" wodzika i na wszelki wypadek obkleilem w tym przypadku smarem z tuby WURTH. Problem zniknal. Minal miesiac nic nie slychac a mieszkam w norwegii i przedzieram sie przez sniegi codziennie stad wnioskuje ze nie trzeba wodzika nawet wymieniac.
Tutaj zdjecie tylu juz z "zasmarkanym" wodzikiem na chwile przed zalozeniem kola
no właśnie że nie jest sprawdzałem to też..... w sumie to jesli chodzi o tą dzwigienke o której pisałem powyżej to gdyby ona była powodem to powinna też skrzypieć podczas ucisku na tył bagażnika tak jak to robilliśmy prędzej bo ona tam pracuje cały czas przecież tak samo gdyby to był amor to powinien skrzypieć przy nacisku na bagażnik uciskalismy w dwóch wiec niema mowy że za słabo czy coś a to skrzypi tylko przy hamowaniu jak widać i słychać.....
Z tym czujnikiem to nie takie proste. Odkrec na probe od czujnika albo od belki i wtedy sie przejedz. Dzwiek mocno podobny do tego co ja mialem gdy ciegienko zardzewialo...
piastą też kręciłem dzisiaj i nic..... a jesli chodzi o dzwigienkę to odkręcałem ją dziś też od elementu który przykrecany jest do auta i dżwigienka nie wydaje żadnego pisku ani nic ruszałem nią ręką do góry i nadui chodzi cichutko..... a najlepsze jest to że jak wszystko poskładałem i załozyłem koło i potem znów próba metr do przodu i metr do tyłu i hamulec to przez 5 min było ok zero skrzypienia a potem na nowo..... wyglada na to że tak jakby sie tam coś poprostu układało w swoje miejsce albo coś że to skrzypienie powraca....
ale łożysko dawałoby o sobie znać nawet bez hamowania albo w czasie jazdy by poprostu buczało..... tu natomiast wyraznie widać i słychać że coś reaguje na nacisnięcie hamulca zastanawiam sie jeszcze czy ma z tym coś wspólnego praca tloczka w zacisku albo te dwie tuleje które które są w zacisku też razem z tymi gumkami.... ale ona w sumie żadnej pracy nie wykonują..... to w sumie juz tylko gdybanie najgorzej jest kiedy na dworze jest słonecznie i sucho wtedy to każdy sie ogląda na ulicy co to tak skrzypi siara w cholere