siema..pytanko,wczoraj po robocie wsiadam do autka,minus 20 na zewnątrz,przekręcam kluczyk wszystkie kontrolki się pala trochę tak jak by w zwolnionym tępię się odpalały albo przymarzły ale pala

,żadnego błędu,przekręcam dalej i .... i dupa,nawet nie zakręcił silnikiem,próbowałem tak z 10-15 razy aż za którymś razem załapał i odpalił normalnie..w dzień jeździłem,bylem w trasie i nic takiego się nie działo..ładowanie pokazuje na 12... jakaś tam kostka napięcia pod fajera czy może płyty na aku już szlak trafia bo aku ma już ze 4 wiosny a i to pewności nie mam czy on był nowy

2 lata temu jak było u nas minus 33 o poranku i stal cala noc przed domem bo akurat bylem u ,,koleżanki'' to za pierwszym razem obkrecił wiec dziwne żeby teraz raptem przez 8 godzin zmarazł

Nigdy nie wymuszaj pierwszeństwa, ani nie zajeżdżaj drogi starszemu samochodowi. Tamten gość prawdopodobnie nie ma nic do stracenia.