
A więc po a4 przyszedł czas na cos większego a mianowicie A6 2.4 121KW `98r manual w Ośce. mam ją od prawie 2 miesięcy, przy zakupie brak jakichś ważniejszych błędów na Vag`u i obecnie też niema, a moja Kochana niechce jechać:(
Objawy:
podczas jazdy nagle traci moc tak jak by ze 3 co najmniej tłoczki nie chodziły, trwa to ostatnio coraz częściej i dłużej, obroty spadają do jakichś 500/min, nieda sie przyspieszyć z dołu obrotów >2000. szarpie jak głupia;/
czasem jest ok, az miło jechać,
co do spalania niema bólu - 17L - 150 km więc w normie
podczas zakupu rzuciły mi sie w oczy nowe kable WN ( jakaś chinszczyzna) świece i cewki zapłonowe HUGO (?)
miesiąc pojezdziła bez zarzutu az chciało sie wsiadac, ale teraz to juz zgłupiałem;/ do głowy mi wpadło ze piny na wtryskach zaśniedziały - wyczyszczone, nastepnie przewody pod lupe - china w Audi byc nie może więc org NGK juz jest - zero poprawy

i teraz juz nie mam dalszego planu co dalej:| szału dostaje, niechcem wszystkiego wymieniać bo z torbami pojde
ma ktoś jakiś pomysł?
swiece? wtryski? nawet niewiadomo jak to zdiagnozować bo raz działa a raz nie




