[ ASN 3.0 220 KM] Dusi się przy dodawaniu gazu! BÂŁAGAM O POM
Heja ja myslalem ze nie da sie zobaczyc tych logow, ale sprawdzilem z innego kompa i jednak sa widoczne. Co to kodow to jest dziwna akcja, bo normalnie nie wyrzuca mi nic ale jak zacznie sobie swirowac to wyskakuje mi opozniony rozrzad na wydechu bank 2. I tyle mniej wiecej mam nadzieje ze te logi ktore ogarnolem beda w stanie komus cos powiedziec, no i oczywiscie mam nadzieje ze sa widoczne dla wszystkich trzymajcie sie.
- Zagór
- Forum Audi A6 / A7
- Posty: 1236
- Rejestracja: 03 mar 2011, 15:17
- Imię: Piotr
- Moje auto: A6 C5
- Rocznik: 1999
- Nadwozie: Limuzyna
- Silnik: 1.8T APU 150KM
- Napęd: FWD
- Skrzynia: Manual
- Paliwo: Benzyna
- Lokalizacja: Warszawa
- Kontakt:
Coś tam widać, ale zmieniałeś położenie pedału gazu, więc tak naprawdę,to nie wiadomo co się tam dzieje.ressor pisze:Heja ja myslalem ze nie da sie zobaczyc tych logow, ale sprawdzilem z innego kompa i jednak sa widoczne. Co to kodow to jest dziwna akcja, bo normalnie nie wyrzuca mi nic ale jak zacznie sobie swirowac to wyskakuje mi opozniony rozrzad na wydechu bank 2. I tyle mniej wiecej mam nadzieje ze te logi ktore ogarnolem beda w stanie komus cos powiedziec, no i oczywiscie mam nadzieje ze sa widoczne dla wszystkich trzymajcie sie.
Zrób jeszcze raz - 2-jka, i pedał w podłogę, trzymasz aż do redline.
Zrobilem jeszcze raz te logi, tym razem tak jak mowiles 2 bieg pedal w podloge, i jest to samo powyzej 3 tys z hakiem widac jak te wydechy sie zamykaja katy spadaja do zera po czym znowu sie otwieraja w wyzszym zakresie obrotow. Wlasnie w tym zakresie wyczuwalne jest takie przyduszanie, malo plynne przyspieszenie. A i jeszcze do tego wszystkiego jak robilem te logi przestal dzialac mi predkosciomiez, juz zaczynam podejrzewac ze jakis szaman przeklol ten samochod
[ Dodano: 2012-11-27, 14:43 ]
Oki predkosciomierz juz dziala wystarczylo wykasowac kod ktory mi wyrzucilo (16885- czujnik predkosci pojazdu G22, zasieg/osiagi) dodam tylko ze sprawdzam go regolarnie vagiem od dobrych 7 miesiecy i nigdy wczesniej nie mialem do czynienia z takim problemem ani kodem, wiec wydaje mi sie ze jest on tu bardziej przez przypadek.
[ Dodano: 2012-11-27, 17:15 ]
Poprawka jednak nie udlao mi sie z tym predkosciomierzem, widac padl na dobre chociaz podczas hamowania odzywa na chwile po czym spada do zera. To juz przypomina jakas epidemie najpierw padl mi wskaznik poziomu paliwa, wyciagalem go sprawdzalem wyglada ok a wskazuje prawie zero mimo tego ze jest sporo wachy, od zainfekowanego "ksiegowego" zakazil sie wskaznik teperatury, dobrze ze komp ma swoj i wie ile tam stopni panuje w silniku wiec jakos sie tym nie przejmowalem a teraz choroba wydaje sie byc zakazony predkosciomierz no ja juz nie wiem czy to tylko przypadek?
[ Dodano: 2012-11-27, 14:43 ]
Oki predkosciomierz juz dziala wystarczylo wykasowac kod ktory mi wyrzucilo (16885- czujnik predkosci pojazdu G22, zasieg/osiagi) dodam tylko ze sprawdzam go regolarnie vagiem od dobrych 7 miesiecy i nigdy wczesniej nie mialem do czynienia z takim problemem ani kodem, wiec wydaje mi sie ze jest on tu bardziej przez przypadek.
[ Dodano: 2012-11-27, 17:15 ]
Poprawka jednak nie udlao mi sie z tym predkosciomierzem, widac padl na dobre chociaz podczas hamowania odzywa na chwile po czym spada do zera. To juz przypomina jakas epidemie najpierw padl mi wskaznik poziomu paliwa, wyciagalem go sprawdzalem wyglada ok a wskazuje prawie zero mimo tego ze jest sporo wachy, od zainfekowanego "ksiegowego" zakazil sie wskaznik teperatury, dobrze ze komp ma swoj i wie ile tam stopni panuje w silniku wiec jakos sie tym nie przejmowalem a teraz choroba wydaje sie byc zakazony predkosciomierz no ja juz nie wiem czy to tylko przypadek?
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
No tak mniej wiecej, znaczy sie jakos nie chce mi sie wiezyc zeby to moglo byc to ale musze poiwiedziec ze moj silnik pracuje znacznie lepiej i spalanie tez nie jest takie najgorsze. Otoz wyczytalem gdzies na jakims Amerykanskim forum ze ten silnik bardzo jest czuly na osad i sadze z oleju ktory dostaje sie do kolektora z odmy i osadza sie na zaworach ssacych jeszcze w kolektorze ssacym. Postanowilem sprawdzic ta teorie i znalazlem gdzies na CPNnie jakis taki preparat ktory dodaje sie do benzyny przystosowany do samochodow zasilanych LPG ktory ma podobno takze czyscic "grzybki'' zaworowe, bylem bardzo sceptyczny ze cos takiego za 20 zeta moze naprawic moj silnik ale odpukac od jakis 2 tygodni wszystko pracuje znacznie lepiej, dalej cos tam nie jest tak jak powinno ale musze powiedziec ze jest znacznie lepiej niz bylo. Pozdrawiam i oczywiscie wesolych swiat Czesc.
- Zagór
- Forum Audi A6 / A7
- Posty: 1236
- Rejestracja: 03 mar 2011, 15:17
- Imię: Piotr
- Moje auto: A6 C5
- Rocznik: 1999
- Nadwozie: Limuzyna
- Silnik: 1.8T APU 150KM
- Napęd: FWD
- Skrzynia: Manual
- Paliwo: Benzyna
- Lokalizacja: Warszawa
- Kontakt:
Hmm, myślę, ze to efekt placebo
Z logów wynika, że auto w kluczowym momencie (3700-5300 rpm) jedzie jak powinno
MAF rośnie, kąt zapłonu jak najbardziej OK, obciążenie 100% - a fazatory się na 1,5k rpm zamknęły, i teraz pytanie - tak ma być, czy jest to jakaś anomalia?
Niestety żeby na nie odpowiedzieć, trzeba zlogować sprawnego ASN'a.
Wydaje mi się, że tak ma być, bo jeśli byłaby to anomalia, to sterownik wywaliłby błąd pozycji - nieosiągnięta wartość przestawiania wałka, za długo to trwa, aby nei zauważył co się dzieje.
Z logów wynika, że auto w kluczowym momencie (3700-5300 rpm) jedzie jak powinno
MAF rośnie, kąt zapłonu jak najbardziej OK, obciążenie 100% - a fazatory się na 1,5k rpm zamknęły, i teraz pytanie - tak ma być, czy jest to jakaś anomalia?
Niestety żeby na nie odpowiedzieć, trzeba zlogować sprawnego ASN'a.
Wydaje mi się, że tak ma być, bo jeśli byłaby to anomalia, to sterownik wywaliłby błąd pozycji - nieosiągnięta wartość przestawiania wałka, za długo to trwa, aby nei zauważył co się dzieje.
Nie wiem, czy tak powinno być, ale wiem, że wałek wydechowy R1 mam przestawiony na 16 i od czsu do czasu zapala mi "check-a" a mimo to silnik się nie dławi i pracuje równo. Przyspiesza też równo więc jestem przekonany, że problem z duszeniem nie leży po stronie "przestawionych fazatorów". Mam nadzieję, że usunięcie nagaru z zaworów w twoim przypadku definitywnie rozwiązało problem
a mi się pojawił właśnie nowy problem... zaczął mi się konkretnie przyduszać silnik na jałowym... ale zacząłem się wsłuchiwać, otworzyłem maskę i słyszę że coś równomiernie syczy co sekundę i przestaję... i równo do tego opadają obroty... jeśli dobrze słyszę i obserwuję, to z takiej krótkiej długości ale dużej średnicy gruszki która jest po prawej stronie od przepustnicy patrząc na silnik od przodu... dotykałem ja ręką i czułem że coś tam w niej jak by się przełącza... było wyczuwalne jakieś pyknięcie.. jakkolwiek to nazwać, jakieś tam poruszenie równomiernie z każdym zaczęciem i przestaniem syczenia... odpalałem i gasiłem auto kilka razy, nic nie pomagało.. w końcu go kilkakrotnie przegazowałem na różne sposoby i przestało... ale strasznie mnie to zaniepokoiło... czy to też przy okazji może mieć coś wspólnego z tą niemożnością wkręcenia się na obroty i przyduszeniem przy szybkim dodaniu i puszczeniu gazu... do czego ten element służy?
Jeżeli to ta gruszka na listwie wtryskowej po prawej stronie to jest to regulator ciśnienia paliwa o ile jest to samo co w 2.4. Wyjmij zawleczkę, i zobacz. Mozę membrana siadła, albo coś się zatkało.Merc pisze:a mi się pojawił właśnie nowy problem... zaczął mi się konkretnie przyduszać silnik na jałowym... ale zacząłem się wsłuchiwać, otworzyłem maskę i słyszę że coś równomiernie syczy co sekundę i przestaję... i równo do tego opadają obroty... jeśli dobrze słyszę i obserwuję, to z takiej krótkiej długości ale dużej średnicy gruszki która jest po prawej stronie od przepustnicy patrząc na silnik od przodu... dotykałem ja ręką i czułem że coś tam w niej jak by się przełącza... było wyczuwalne jakieś pyknięcie.. jakkolwiek to nazwać, jakieś tam poruszenie równomiernie z każdym zaczęciem i przestaniem syczenia... odpalałem i gasiłem auto kilka razy, nic nie pomagało.. w końcu go kilkakrotnie przegazowałem na różne sposoby i przestało... ale strasznie mnie to zaniepokoiło... czy to też przy okazji może mieć coś wspólnego z tą niemożnością wkręcenia się na obroty i przyduszeniem przy szybkim dodaniu i puszczeniu gazu... do czego ten element służy?
Tooles.pl - Sklep z elektronarzędziami
Aeratory do trawnika marki Stiga