RASUK, to kwestia względna co jest przesadą
Jak dla mnie np. to jest czujnik deszczu, dlatego, że jeszcze tyle sił mam aby te wycieraczki włączyc kiedy chcę, całe życie tak jeździłem i nic mi nie ubyło.
Natomiast co do grzanych siedzeń jak masz -25 stopni zimą to zimna skóra jest naprawdę zimna i np w 2,5 TDI szybciej grzeje siedzenie niż nagrzeje się całe auto. Moze w benzynie jest odwrotnie, to tam pewnie grzane siedzenia nie wystepują
bo jak jest tak jak napisałeś, to po co <szok>
A poza tym grzanie siedzeń startuje natychmiast a auta całego z wnetrzem w kilka sekund nie nagrzejesz przecież

No wiem, masz pewnie Webasto, które startuje wcześniej i załatwia sprawę, no to tak. Ja niestety takiego wynalazku nie mam i wtedy te grzane siedzenia naprawdę robią dobrą robotę
Może tez kwestia miejsca gdzie przebywasz i temperatur tam panujących. Zauważcie zależność, że auta (nawet ze skórą) ściągane z Włoch i południa Francji przeważnie są bez grzanych siedzeń
