Forum Audi A6 / A7 Klub Polska

Czy ktoś w Was jest w stanie opisać jak objawia się zatkany kat?

Skąd pytanie?
Otóż jak pisałem jakiś czas temu, padła mi turbina w aucie (prawa). Wg. fachowców, a było i kilku, w tym silniku jest ona odpowiedzialna za dolny zakres obrotów i ona powoduje włączenie drugiej turbiny (przez to nie ma turbo-dziury).

Jednak po wymianie turbin auto zbiera się tak jak Polonez 1.6...

Mechanik sprawdził wszystkie wężyki podciśnienia, elektrykę, ew. wymienił wężyki. Ale nadal auto nie jedzie. Po konsultacji z innymi fachowcami doszli do wniosku, że po tym, jak walnęła turbina (nie było siwego dymu, tylko zaczęła chrobotać), dostał się olej w kata, zasmolił się i tyle. Turbina więc nie może wydalić spalin, bo wracają i ciao cześku.

Tak więc mam pytanie do Was, jak prawdopodobne jest to co Wam piszę? Czy zabity kat tak by zmulał?

Dziś mechanik będzie odkręcał wydech, aby sprawdzić, czy bez wydechu załączy się druga turbina i zacznie ciągnąć. Jeżeli tak, to wiadomo że to faktycznie kat.
Gdyby tak było, to wtedy zostaje wymiana kata. Tylko wtedy na co?

sebastian855 sugeruje tłumik przelotowy, w żadnym wypadku strumienicę, bo mogą negatywnie wpływać na turbiny. Mi się podobało rozwiązanie ze strumienicami, bo mają gniazda na sondy (a ja mam sondy za katem). Ale sebastian855 ma ku temu jakieś powody pisząc o tym, a ma z pewnością więcej pojęcia o tym aucie, niż wielu "fachowców". Wiem jednak, że wśród Was są też znawcy (że tak powiem) tego silnika, i jestem ciekaw, co zasugerujecie.

Nie chcę jakiś uniwersalnych zamienników. Oryginalnych, nowych nie kupię, bo koszt w porównaniu do wartości auta jest nieproporcjonalnie wysoki. Używek też bym nie chciał, bo nie wiem, w jakim stanie kupię, a i tak trzeba wywalić ok. 1000 zł.
Czytałem o wyrzuceniu środka i innych wynalazkach.

Czy moglibyście zasugerować coś, jakieś sprawdzone rozwiązanie w wypadku gdy faktycznie muszę podjąc jakiś krok odnośnie wydechu?

Jeśli turbina padła w ten sposób, że zrobił się luz osiowy i wirnik zaczął trzeć o obudowę, to z katem problem był już wcześniej, należy zmierzyć ciśnienie spalin, ew. jak Ci sugeruje mechanior odpiąć wydech i zabaczyć co się będzie działo - jak to zapchany kat, to lepiej nie jeździj - bo zaraz będzie problem z dopiero co wymienioną turbiną
Co do wsadu za kata - nie wypowiem się, bo kat powinien być i basta.

Kolega miał ostatnio przygodę z katalizatorem w Z3 2.8 Wracał sobie swoim bmw z jakiejś przejażdżki i nagle auto złapało takiego muła, że nie mógł wyprzedzić ciężarówki, a pod górkę ledwo podjechał, silnik wkręcał się tylko jakoś do 2 czy 3tyś obrotów. Ledwo się dokulał do chaty, odkręcił wydech i fura wkręcała się bez problemu do odcinki. Wypadło na katalizatory, które okazały się skończyć. Rozciął puszki, wydłubał środek i zaspawał z powrotem, a fura lata aż miło.

Kupisz katy używane to za tydzień możesz mieć podobne objawy, bo tego nie jesteś w stanie ich sprawdzić. Jedyne wyjście to kupić uniwersalne, albo (chyba najsensowniejsza opcja) wywalić środek i finito.

Tu się okazało, że katy były faktycznie zabite. Auto jeszcze nie jeździ jak powinno, bo jest problem z zaworem, ale nawet na FISe widzę różnicę w spalaniu tymczasowym...

strumiennice faktycznie mogą nie współpracować jak należy z turbinami, wiadomo turbina pcha większe ilości powietrza wytwarza się więcej spalin, natomiast strumiennica zasysa spaliny i je wyciąga. niby ok. ale co będzie się działo jeśli strumiennica będzie chciała wyciągnąć więcej niż turbina popchnie lub odwrotnie. sam nie dobierzesz odpowiedniej i mogą być problemy, dasz auto do odpowiednich fachowców to zapłacisz tyle co za nowe katy, więc rozsądnym rozwiązaniem będzie nie ekologiczne wywalenie katów.

Tak, masz rację. Poprzez rozmowy i posty z międzyczasie wieloma ludźmi, potwierdza się to. Pomijając skuteczność strumienic faktycznie w silnikach wolnossących, fachowcy "na wszelki wypadek" nie polecają ich do silników z turbiną. W moim aucie są już w tej chwili właśnie tłumiki przelotowe gabarytów katalizatorów, poza tym są do nich wspawane gniazda na sondy. Jak będzie w praktyce, zobaczymy po dłuższym czasie.

Teraz odnośnie ekologii:
Obrażanie kogokolwiek nie leży w mojej intencji, jednak gdy widzę posty od ludzi na temat ekologii, którzy jeżdżą dieslami o pojemności, 2.5l i więcej to brzmi to naprawdę idiotycznie. Każdy wie, że silnik benzynowy (nawet bez kata) o tej samej pojemności, ma mniejszą emisję spalin/ zanieczyszczeń, niż najczystszy diesel. Mówimy tu nie tylko o CO2, ale o innych dla diesla typowych trujących związkach (sadza).

Pomijając to, jeżdżę większość czasu na gazie i jak wiadomo, gaz po spaleniu powoduje jeszcze mniejszą emisję spalin, niż benzyna z katalizatorem.

dario_g pisze: Teraz odnośnie ekologii:
Obrażanie kogokolwiek nie leży w mojej intencji, jednak gdy widzę posty od ludzi na temat ekologii, którzy jeżdżą dieslami o pojemności, 2.5l i więcej to brzmi to naprawdę idiotycznie. Każdy wie, że silnik benzynowy (nawet bez kata) o tej samej pojemności, ma mniejszą emisję spalin/ zanieczyszczeń, niż najczystszy diesel. Mówimy tu nie tylko o CO2, ale o innych dla diesla typowych trujących związkach (sadza).

Kolego wybacz, ale nie masz zielonego pojęcia o obiegach silników spalinowych. To po pierwsze (obieg Diesla jest sprawniejszy od obiegu Otto). Emisja CO2 z silnika dieslowskiego będzie zawsze niższa niż z benzyny. Po drugie nie masz pojęcia do czego służy katalizator ...

A na początku tematu historia o turbinie do wolnych i wysokich obrotów rozwaliła mnie na amen!!!

Twoja lakoniczna, niczym nieuzasadniona wypowiedź jest nie tylko bezwartościowa w świetle forum, ale po prostu niezgodna z prawdą. Skoro masz tyle wiedzy na temat silników, szczególnie tego, to mógłbyś okazać się bardziej pomocnym, niż być tylko takim zapatrzonym w siebie nadętym [USUNIęTO] .

Proszę nie używac takich sformułowań i nie obrażać innych klubowiczów. Tym razem upomnienie, następnym razem będzie warn./mod

Emisja CO2 z silnika dieslowskiego będzie zawsze niższa niż z benzyny.

Odnośnie emisji CO2 powiem Ci już teraz, że mam rację i naczytałem się o tym trochę.

http://blogsilnika.blogspot.com/2009/04/emisja-spalin-czyli-jak-to-jest-z-tym.html

Możesz sobie to przetłumaczyć

http://de.wikipedia.org/wiki/Kraftstoffverbrauch

lub to

http://www.autokiste.de/service/co2-rechner.htm

Gdybyś napisał to w normalny sposób, każdy by zrozumiał, bo każdy może się pomylić. Możemy prowadzić też normalny spór. Ty jednak, chcąc zrobić ze mnie idiotę, strzeliłeś sobie sam w kolano. Ale kto pod kim dołki kopie...

Odnośnie silników biturbo "ekspercie", to mogę Ci tu przyznać rację. Tą tezę z podwójnym doładowaniem z podziałem w zakresie obrotów wysunął pewien mechanik, którego znam. Ponieważ nie jestem mechanikiem, sądziłem, że mówi słusznie i wpisałem to (w zasadzie jako wiadomość marginalną) w poście. Potem, gdy się trochę wczytałem, okazało się, że są silniki "takie" i "takie". Są silniki w których faktycznie turbosprężarki dzielą sobie "obszar roboczy", lub inaczej, ta większa doładowuje dodatkowo przy wyższych obrotach i są takie, gdzie dwie mniejsze odpowiadają równolegle, każda za 3 cylindry . Tak przypuszczalnie też jest akurat w tym silniku.

Na drugi raz, jak nie masz nic konstruktywnego do wniesienia, to wyluzuj

Weź kolego łyka wody i nie reaguj tak nerwowo ... Ja Cię nie obrażałem ... wytknąłem tylko, gdzie nie masz racji i wytknąłem Ci brak wiedzy w temacie spalania paliw. Piszę lakonicznie gdyż jestem świeżo upieczonym ojcem i cierpię na chroniczny brak czasu

CO2 nie jest zanieczyszczeniem tylko produktem całkowitego spalania paliwa. Taki jest cel, żeby atomy węgla utleniały się w 100% do CO2 a nie do CO. Ilość emitowanego CO2 na ilość kilometrów, czas pracy silnika, dostarczoną pracę czyli napęd ... jest zależna tylko od zużycia paliwa. Silniki wysokoprężne są sprawniejsze, tak głosi teoria obiegów cieplnych i dowodzi praktyka (diesel pali mniej - pewnie słyszałeś;) ).

Co do działania silnika 2,7BT to mogę Ci podesłać na maila ciekawy dokument, w którym ten piękny silnik jest w przystępny sposób opisany - bardzo pouczająca lektura ... jak chcesz daj znać na priv.

Pozdrawiam

Dobra, zapomnijmy o tych niesnaskach, bo szkoda czasu. Też mam małe dzieci.

Odnośnie samego spalania, to widziałem też takie wyliczenie na podstawie właśnie 1.8T i 2.5TDI (ta sama moc) i wyszło na korzyść silnika benzynowego odnośnie samego CO2. Dodatkowym problemem jest sadza z diesla, której ujemny wpływ na środowisko przekracza to silnika benzynowego nawet 1000-krotnie. Nie wymyśliłem tego, tylko gdzieś wyczytałem. Z resztą może wiesz, że podatek w Niemczech za diesla kosztuje więcej niż za benzyniaka, a z za diesla typu EURO 3 jakoś dwukrotnie więcej. Czymś to jest uzasadnione

P.S. Jeżeli możesz, to chętnie skorzystam z dokumentu, bo wiedzy nigdy za dużo. Jednak priv masz "zablokowany".

dario_g pisze: Jednak priv masz "zablokowany".

już odblokowałem ... nie wiedziałem że jest zblokowany.

Odświeżam temat i pytanie o objawy zatkanego katalizatora.
Chodzi o silnik bez turbiny. Poziom CO2 w normie.

Czy przytkany kat może wpływać na bardzo nierówną pracę silnika (drgania na jałowym), a w szczególności na silnik bez systemu recyrkulacji spalin EGR.

pancurski, może, ponieważ sondy będą wariować,
ale da się to łatwo sprawdzić,
w bloku pomiarowym 32 masz korekty długie a w bloku 33 korekty krótkie,
mozesz sprawdzić w jakich granicach się wahają i będzie wiadomo czy problem może być w wydechu.

Cóż, teraz mam zamiast katów tłumiki przelotowe. Tylko jest coś co daje mi znów do myślenia.

Otóż nowe turbiny gwiżdżą zdecydowanie głośniej. Nie jest to taki świst, który znałem wcześniej, tylko kilka tonów niższy gwizd. Tak się zastanawiam, że to chyba nie jest kwestia turbin, tylko jak widziałem na różnych forach, kwestia tłumików przelotowych, które przynoszą właśnie taki efekt.

Z drugiej strony jeszcze myślę, czy przypadkiem jedna z turbin nie zasysa gdzieś lewego powietrza...

Ma ktoś z Was doświadczenie w tym zakresie?

dario_g, wycięcie katów wpływa uwalniająco na turbiny,
sprawia że pracują pod mniejszym obciążeniem i łatwiej odprowadzają spaliny.
Jeżeli słyszysz świst turbin w środku przy zamkniętych oknach to juz jest za głośny świst.
Generalnie turbiny ,tym bardziej 2 może byc nieco słychać przy wchodzeniu na obroty,
ale głośny świst oznacza zużycie.
Co do lewego powietrza to juz sam musisz szukać.
POzdro