Forum Audi A6 / A7 Klub Polska

Witam wyjezdzam z podworka auto nagle zgaslo mowie za szybko moze sprzeglo puscilem,,, jade dalej po 5km stanolem na krzyzowce ruszam a tu znow auto gasnie tym razem ze zanikl calkowicie prad nic nie dzialalo , wysialem [USUNIęTO - wulgaryzm] troche poruszalem kablami od aku i prad sie pojawil wsiadam wlaczam swiatla i znowu zgasl , odpalilem ponownie i bez swiatel dojechalem do domu sciaglem aku przeczyscilem wszystko i niby jest ok lecz ladowanie mocno spadlo po odpaleniu auta i w trakcie jazdy zawsze bylo 14 15 teraz jest 13 czyzby objawy padajacego alternatora? zmartwil mnie tez ten nagly zanik pradu... pozdrawiam i sorki za takie pismo ale padam na pysk

Armani85, zerknij czy są dobrze dokręcone klemy na aku i czy jak odpalisz motor to czy się nie grzeją

Sprawdź dokładnie wiązki idące od aku, a w szczególności przewód idący od alternatora do aku. Weź jakiś najprostrzy miernik i zobacz ile jeszcze zostało Ci prądu w aku.

U Ciebie sa taie możliwości:
1. nie łączy jakiś przwód od zasilania, bądź problem z masą
2. brak ładowania i aku ledwo ciągnie (aku będzie miał max 11V) - miałem taki przypadek w poprzednim aucie - początkowo myślałem że aku padł, zmieniłem i nie pomogło, zmieniłem szczotki w alternatorze i nie pomogło, okazało się, że utlenił się przewód od ładowania (międzu alternatorem i aku - ale to był ford )

Buczek, ja też miałam taki problem z ładowaniem, okazało sie że szczotki sie przycinały przy alternatorze oraz kabel od alternatora do akumulatora był pekniety czy cos i musialam wymienic i wszystko wrocilo do normy

Wymiana kabla wystarczyla pozdrawiam problem rozwiazany