Forum Audi A6 / A7 Klub Polska

Witam,
Od początku zimy mam taki otóż problem.
Jak załączam ogrzewanie (bez klimatyzacji) to obroty mi wzrastają o dokładnie 100 (na 950) a jak wyłączę ogrzewanie to spadają do 850. Jak mam załączone ogrzewanie i wyłączę, to muszę przegazować lekko i dopiero spadną do 850.
Takie podnoszenie obrotów było zawsze normalne przy załączaniu klimatyzacji bo jakoś silnik musi "nadrobić" na sprężarkę, ale przy załączaniu ogrzewania bez klimy ?!
Jak mam wyłączone ogrzewanie to auto normalnie równo pracuje na 850 rpm na biegu jałowym. Ale strasznie mnie to drażni jak stoję na światłach i mam podniesione do 950 rpm. To niestety jest odczuwalne. Już się zdążyłem przyzwyczaić przez zimę ale spalanie też na pewno trochę rośnie.

Czy to normalne w tym modelu silnika ? Poradźcie proszę co sprawdzić i co może być nie tak. Nie przypominam sobie aby tak się działo jak zakupiłem auto, ale wówczas nie było zimy więc może w okresie zimowym ten typ tak już ma ?

Podpinałem pod VAG'a żadnych błędów nie pokazuje, adaptację przepustnicy też zrobiłem i to samo.

Mój samochód to:
A6 C4 1.8 + LPG , 1996 rok.

Z góry dziękuję i pozdrawiam.

Witam,
I co nikt nie ma pomysłu nikt nie pomoże

Pozdrawiam.

Witam
Dalej problemy z obrotami? Wpadłem na pomysł - sam go miałem w audi 80. Otóż akumulator na wymarciu. Każde obciążenie wymaga doładowania akumulatora tj. akumulator nie posiada praktycznie pojemności i wszystko spada na alternator, który sobie radzi zwiększając obroty. Najlepiej testować to w nocy na lampce wewnętrznej. Jak podczas włączenia ogrzewania przygasa a po dodaniu gazu mocno rozbłyska to akumulator do wymiany. No i zajedzie się alternator i jego elektronikę która nie powinna nonstop pracować na 100%.
pozdrawiam

Witam,
Dziękuję bardzo, chociaż ktoś jeden się odezwał
Już mi ktoś to mówił. Ale jakoś nie bardzo wierzę, że to problem tkwi w tym. A to dlatego, że akumulator kręci w zimie ile chce i nie miałem z nim problemów, odpukać A co do ogrzewania to zauważyłem, że ostatnio w cieplejsze dni jak miałem włączone ogrzewanie (bez klimy) na 22 stopnie to po jakimś czasie obroty wróciły do normy, tj. 850 rpm (przy włączonym ogrzewaniu jak napisałem) i wszystko wyglądało jak kiedyś kiedy było sprawne.
Również jak jest zimno tak 0 do -10 powiedzmy to mam problemy z zapaleniem auta, muszę kręcić po 4 razy i to tak po 10 sekund aby odpalił w końcu. A jak jest ciepło na dworze powyżej 5 stopni to odpala na dotyk, nie wiem nawet czy obróci raz i jest zapalone Przypuszczam, że to jakiś czujnik temp. tylko nie wiem który. Albo przepustnica i silniczek krokowy zepsuty, ale jak auto zapali już to ssanie jest i zagrzeje się to obroty spadają do normalnych 850.
Idzie lato więc przypuszczam, ze nie będę miał problemów bo nie będę na to zwracał uwagi ale powróci problem na zimę przyszłą znowu bo jest to drażniące okropnie, chociaż już się przyzwyczaiłem powiem szczerze

Pozdrawiam.