Problem dotyczy WODY..
Dzisiaj było +2 i niunia zaczęła topnieć (niestety nie posiadam garażu.. buduje w tym roku)
po przejechaniu paru kilometrów dostałem kroplą wody w rękę spoczywającą na hamulcu ręcznym.. spoglądam w gorę i co widzę? WODA po prostu kroplami lała się z oświetlenia kabiny.. Myślałem ze sąsiad w nocy rozstrzelał mi dach z kałacha wiec szybko zdemontowałem ów oświetlenie i ujrzałem masakrę.. cały dach mokry.. spływające krople wody.. Uszczelki szczelne brak możliwości dostania się z zewnątrz..
Woda pokazała się również na lewym słupku (przy drzwiach kierowcy na styku słupka z konsolą).. mokro mokro mokro
W bagażniku powódź.. koło zapasowe prawie wypłynęło na wierzch ale udrożniłem odpływ i woda zeszła..
Sory ze się tak rozpisałem, ale prawie dostałem parpitulacji mózgu (lub jego resztek) od myślenia jak się tego pozbyć szybko i skutecznie..
Słyszałem ze dobrze chłonie wilgoć żwirek dla kotów oraz gazety a może macie inne sprawdzone sposoby?.. co najbardziej polecacie

Co robić aby taka sytuacja się nie powtórzyła (garaż będzie na wiosnę)