Od pewnego czasu mam problemy z paleniam samochodu.
Po dłuższym postoju (noc lub 8h pracy) przekręcam kluczyk i pajączek gaśnie błyskawicznie.
Odpalam i po ok. 3-5 sekundach silnik zaczyna działać. Jak po takim kręceniu autko odpali to silnik tak dziwnie się zająknie (takie brum-brum) :lol:
Są też takie dni (byłem teraz na wczasach 12-16 stopni i wilgotno na dworze) gdzie pajączek gaśnie ale czekam ok. 5 sekund i słychać takie charakterystyczne głośne pyknięcie. Po tym pyknięciu auto pali po dotknięciu

Po podłączeniu pod kompa zero błędów

To co zauważyłem to:
1. Jak auto odpali i go od razu zgaszę to pali już po dotknięciu.
2. Jak po kilku sekundach słychać takie pykniecie to też pali po dotknięciu.
3. Czasem jak palę na dwa razy to zakopci na szaro ale po odpaleniu jest już OK.
Jak widać parkowanie w garażu podziemnym mojemu maleństwu nie służy :mrgreen:
Oddałem ostatnio do mechanika i 270 pln - efektów poprawy zero

Pomocy :-P