Mam pytanie. Czy istnieje prawdopodobieństwo, że kończący się pasek rozrządu się wyciągnie przez co spowoduje lekkie rozjechanie się czasów (kątów)? Niby jest napinacz, który powinien to neutralizować. Ale mój silnik lubi sobie trochę potrzepać na wolnych obrotach, w dodatku jest nieco słabszy od serii (ok 11,5s do setki), wystepują drżenia karoserii przy przyśpieszaniu pow. 4 tys obrotów, ogólnie nieciekawie się te V6 sprawuje. Rano poklepuje przez ok 1 s napinacz czy regulator zmiennych faz. Sprawdzałem też kąty zmiennych faz VAGiem. Przy obciążeniu fazy się przełączają i trzymają ok. 24° sztywno, niestety przy wyłączonych wskazanie wynosi 0° i przeskakuje na -8° na jednym ze stron co jakiś czas zamiast 3-6° "katalogiem". ÂŚwiece BOSCHa mają z 1,5 tys km, a lubi sobie czasami zgubić zapłon przy ok. 2 tys obrotów (trasa 110kmh i okresowe szarpnięcie, czasami przy przyśpieszaniu; niezależne od biegu). Trochę zaczyna mnie to wkurzać. Rozrząd, przepływka, kable WN, adpatacje? W VAGu oczywiście czyściutko i nie występują żadne błędy (czasami jedynie wskoczy czujnik STOP przy pedale).
Liczę na waszą pomoc

Pozdr.