Więc tak.
Byłem u tej - za przeproszeniem - KURWY, która mi zamontowała instalacje. Grzecznie wytłumaczyłem, że zorientowałem się trochę w temacie, pytałem innych ludzi, którzy siedzą w tym temacie i gazują silniki w turbo. Mówiłem o wydajności valteków. O tym, że wsadził mi Compacta, zamiast umawianego Zenita, oraz że zamontował mi wtryski na nietoperza.
Efekt? Wojna. Te valteki to on montuje w Volvo 250 kucy z turbiną i śmiga jak wariat

ÂŻe te valteki to mają taką wydajność, że jak hany nie wydają, to te zakłada i dopiero śmiga. ÂŻe przecież Compact to jest ZENIT COMPACT więc jest wszystko ok z komputerem i to świetny komputer. A na koniec mnie zwymyślał od kłamców, bo samochód jeździ tak jak powinien (nawet nie wsiadł zobaczyć). Poza tym rzekomo jeździłem na jego gazie w samochodzie zastępczym podczas instalacji, co jest kompletną bzdurą, bo zawsze bo wzięciu samochodu tankowałem go do pełna i oddawałem z ~połową baku. I rzekomo przywaliłem gdzieś podwoziem i coś popsułem - sorry, nic o tym nie wiem, trzeba było mi powiedzieć od razu, to pokryłbym koszty. Typowy brak argumentów. Na koniec wstał mnie wyganiać z warsztatu - myślałem, że mi się oberwie... Niestety się powstrzymał - a szkoda.
Byłem u rzeczoznawcy. Opinia 250zł, pozew 300zł - no bo przy takim jego nastawieniu to bez sądu się nie obejdzie. Alternatywa to wymiana wtrysków na Hany 2000, co wyniesie mnie też pewnie ~600zł, tylko szybciej i bez nerwów... Kwestia tylko czy ta moja instalacja po przeróbkach na tym Compakcie będzie banglać? Na wymianę całej instalacji to mnie nie bardzo stać w tym momencie...
Zakład tego niepoważnego i nieodpowiedzialnego chama, nieudacznika, pachciarza i druciarza znajduje się w obskurnym garażu przy Nałęczowskiej 27. Założyłem tam instalację ze względu na gorące polecenie bardzo dobrego znajomego...