Mam następujący problem - kupiłem sobie 3 tyg. temu C6 z 3,2 FSI, z grubszych rzeczy była do zrobienia sprężarka - wymieniłem na zgodną z numerem oryginalnej, choć pojemność nowej wynosi 140 cm, poprzedniej - 130 cm... Tyle że nie ma to związku (CHYBA) z problemem.
Od tego czasu dmucha zimnem aż miło, ale wentylator nawiewu (ta dmuchawa gdzieś tam pod deską) okropnie warczy. Przed wymianą sprężarki klimy nawet przy maksymalnej prędkości pracy był co najwyżej głośny szum. Teraz mam taki głośny warkot, jak przy włączonym na maksa chińskim wiatraczku na biurko. Oczywiście, gdy zmieniam temperaturę lub prędkość wiatraków, to warkot odpowiednio cichnie lub robi się głośniejszy, więc chyba o samą mechanikę wiatraka chodzi.
Serwisant coś podupcył? Filtr kabinowy? Czujnik jakiś zdechł? Czy po prostu jakiś "syf" wkręcił się w dmuchawę nadmuchu? Jakaś łopatka wiatraka się przestawiła? Jak do tego się dobrać?
